Projekt zwrotnicy do zestawu głośnikowego w obudowie ALTUS 300

[KRASUL]

Też taka krótka uwaga odnośnie modyfikacji wartości elementów zwrotnicy podczas symulacji układu w programie komputerowym i na gotowym prototypie. Dużo wprawy wymaga "obczajenie", który element filtra za co odpowiada na charakterystyce modułu impedancji w funkcji częstotliwości. Szczególnie przy wyższych rzędach filtrów ma to duże znaczenie ponieważ wraz z rzędem filtra rośnie jego wrażliwość na zmiany wartości elementów składowych. Można by oczywiście podejść do tematu od strony matematycznej i napisać algorytm optymalizacyjny, który by to ogarniał w jakimś tam przybliżeniu ale na potrzeby amatorskie można to zrobić tak żeby np. wziąć sobie szereg wartości kondensatorów i pojedynczo zamiast tego w otoczeniu wartości obliczonej dać następny z szeregu (mniejszy lub większy) i obserwować co się będzie działo na ekranie. Jeśli charakterystyka impedancyjna zacznie się odstrajać i będzie coraz bardziej powyginana to znaczy, że idziemy w złym kierunku i trzeba zacząć np. zmniejszać pojemność zamiast zwiększać. Z cewkami jest o tyle wygodnie, że możemy testować praktycznie dowolne wartości bo zawsze można ponawijać takie cewki, jakie będą potrzebne, nie martwiąc się o szereg wartości. To naprawdę nie jest takie trudne i każdy (może poza pomiarem weryfikacyjnym w komorze bezechowej, ale zawsze można posiłkować się pomiarem MLS "nearfield" i "farfield" w pomieszczeniu o możliwie dużej kubaturze i złożyć sobie te dwa pomiary) może sobie to wykonać we własnym zakresie. Nawet bez dobierania elementów da się uzyskać charakterystyki impedancyjne mieszczące się w polu tolerancji +/- 15% odchyłki od wartości nominalnej (oczywiście poza obszarem rezonansu bądź rezonansów GDN-a w obudowie). Nawet jak charakterystyka zejdzie w którymś obszarze z ośmiu na siedem omów, to naprawdę nic strasznego się nie wydarzy. Groźne są np. zestawy francuskiej firmy Focal, które kosztują majątek a mają tak porąbane charakterystyki impedancyjne, że tam w otoczeniu częstotliwości podziału w jednym miejscu robi się nagle kilkadziesiąt omów a w drugim jest prawie zwarcie na poziomie np. dwóch omów. O ile wzmacniacz półprzewodnikowy o odpowiedniej mocy być może jakoś to ogarnie, o tyle wzmacniacz lampowy (a taki chyba najbardziej interesuje czytelników forum) z transformatorem na wyjściu nie będzie w stanie współpracować z takim zestawem w sposób prawidłowy. To już nawet nie chodzi o moc bierną wydzielaną w takim zestawie ale głównie o opóźnienia grupowe, jakie powstaną w wyniku sterowania takiego zdziczałego zestawu wzmacniaczem lampowym o wysokiej impedancji wyjściowej. Będzie to oczywiście miało swoje odzwierciedlenie w niskiej jakości odtwarzanego dźwięku, gdzie np. perkusja nie będzie zgrana czasowo z wokalem. Dlatego właśnie wypadkowa charakterystyka modułu impedancji w funkcji częstotliwości jest taka ważna, ponieważ nie tylko może ona poprawić dopasowanie energetyczne wzmacniacza do zestawu głośnikowego ale ma też duży wpływ na jakość dźwięku przetwarzanego przez dany zestaw.

[KRASUL]

Wyniki symulacji działania układu przeprowadzonej w programie VituixCAD z uwzględnieniem rezystancji szeregowych elementów składowych zwrotnicy:



Można oczywiście dalej walczyć z fazą na pierwszej częstotliwości podziału zwiększając np. pojemność kondensatora C1 ale grozi to wykrzywieniem charakterystyki modułu impedancji w funkcji częstotliwości poniżej wartości znamionowej w obszarze, w którym do układu dostarczana jest duża moc. Ratunkiem może być też filtr wszechprzepustowy LC ale myślę, że nie ma sensu jeszcze bardziej komplikować układu i tak już skomplikowanej zwrotnicy...

https://www.youtube.com/watch?v=lPI1G4y6UVM

https://www.youtube.com/watch?v=0VCruvHeV30

[allure09]

Według mnie za bardzo skupiasz swoją uwagę na przebiegu impedancji a za mało korzystasz ze wszystkich zalet przetworników i nie eliminujesz ich największych wad co jest konsekwencją dziwnych podziałów pasma. Wobec tego takie pytanie :

Dlaczego zrobiłeś podział na 5kHz zostawiając "break-up" GDM-a, który aż prosi się by ciąć go na 2500-3000Hz żeby pozbyć się tego syfu w okolicy 5khz? Korzystając z GDWK, możesz taki podział zrobić na stromym filtrze i z pułapką rezonansową i przebieg impedancji na tym na pewno nie ucierpi a wyeliminujesz wadliwą część pasma tej 18stki i pasmo przenoszenia będzie wyglądało korzystniej.

[siewcu]

Poczytaj jego poprzednie posty to się dowiesz... Mało takich "specjalistów" na forach.

[KRASUL]

Taki a nie inny podział wynika z konieczności zabezpieczenia głośników przed przeciążeniem. Głośnik wysokotonowy GDWK 9/80/1 nie może bezpiecznie pracować z podziałem na częstotliwości 2500 Hz w zestawie stuwatowym. Nawet z filtrem trzeciego rzędu. Dlatego należy go filtrować na częstotliwości podziału przynajmniej 4000 - 5000 Hz (karta katalogowa tego głośnika zaleca filtr drugiego rzędu na częstotliwości podziału wynoszącej przynajmniej 4800 Hz). Wynika to też z faktu, że przydzielenie głośnikowi średniotonowemu zakresu częstotliwości obejmującego całą dekadę (500 Hz - 5000 Hz) poprawia kierunkowość emisji sygnału przez ten zestaw głośnikowy.

Zafalowania na charakterystyce modułu impedancji w funkcji częstotliwości nieprawidłowo zaprojektowanych zestawów głośnikowych mają w zasadzie trzy następstwa (szczególnie w przypadku współpracy tych zestawów ze wzmacniaczami lampowymi z transformatorami na wyjściu, które charakteryzują się dużą impedancją wyjściową):

1) wydzielanie się mocy biernej na elementach składowych zestawu

2) możliwość przeciążenia stopnia mocy w przypadku zejścia znacznie poniżej impedancji znamionowej

3) wykrzywienie charakterystyki opóźnienia grupowego w funkcji częstotliwości (takie zestawy będą grały bardzo nienaturalnie, np. kontrabas nie będzie zgrany czasowo z wokalem)

Z kolei góry rezonansów GDN-a (jedna, dwie lub trzy - w zależności od rodzaju obudowy) przy współpracy ze wzmacniaczem lampowym dają efekt w postaci trochę większej ilości niskich tonów (dlatego kompensacja w tym obszarze nie wydaje się celowa - parametry głośników zmieniają się w funkcji czasu i temperatury, w tym także częstotliwość rezonansowa, do tego dochodzą straty mocy na elementach składowych pułapek RLC, itp.). Podobny efekt można też uzyskać zasilając zestaw wzmacniaczem transkonduktancyjnym, który będzie się zachowywał w pewnym zakresie w sposób zbliżony do źródła prądowego.

Charakterystyka poziomu ciśnienia akustycznego w funkcji częstotliwości nie jest miarodajna ponieważ większość ludzi nie przestrzega zapisów norm tylko ustawia mikrofon w takim miejscu, w którym wykres wychodzi najbardziej płaski. Przestawienie mikrofonu w inne miejsce i tak powykrzywia tę charakterystykę. Dlatego w pierwszej kolejności należy pilnować aby charakterystyka modułu impedancji w funkcji częstotliwości poza obszarem rezonansu bądź rezonansów głośnika niskotonowego w obudowie mieściła się w polu tolerancji +/- 15% wartości znamionowej, w następnej kolejności tak manipulować parametrami układu żeby uzyskać jak najkorzystniejszy przebieg faz sygnału w poszczególnych subpasmach natomiast charakterystyka poziomu ciśnienia akustycznego jest najmniej istotna ponieważ efektywność GDM-a i GDWK i tak można wyrównać dzielnikami oporowymi a kiludecybelowe uskoki na charakterystyce poziomu ciśnienia akustycznego w funkcji częstotliwości i tak są trudne do rejestracji przez słuch ludzki i dodatkowo zmieniają one swoje położenie w zależności od lokalizacji słuchacza względem ekranu zestawu głośnikowego. Ważniejsza jest natomiast kierunkowość emisji sygnału.

Filtry RLC są na tyle prymitywne, że zbudowanie prawidłowo działającego zestawu filtrów wymaga zastosowania bardzo dużej ilości elementów składowych zwrotnicy. Sytuacja komplikuje się dodatkowo w sytuacji, gdy obudowa zestawu ma kształt prostopadłościanu. Wówczas należałoby dodatkowo wyrównać charakterystykę opóźnienia grupowego w funkcji częstotliwości poszczególnych głośników, które są przecież przykręcone w jednej płaszczyźnie, filtrami wszechprzepustowymi LC. Tutaj jednak zrezygnowano z tego rozwiązania i na pierwszym podziale wyrównano to na tyle, na ile pozwalała na to charakterystyka modułu impedancji w funkcji częstotliwości, natomiast na drugim podziale udało się to wyrównać niemal idealnie.

Zadanie projektowe jest łatwiejsze do wykonania metodami filtracji aktywnej. Wymaga to jednak w zestawie trójdrożnym zastosowania aż sześciokanałowego wzmacniacza (dla zestawu stereofonicznego) oraz zespołu filtrów aktywnych z korekcją parametryczną oraz filtrami wszechprzepustowymi. Z układów RLC więcej uzyskać się nie da ponieważ walka z linearyzacją jednego rodzaju charakterystyk zawsze odbywa się kosztem wykrzywienia innego rodzaju charakterystyk, a należy pamiętać, że w pierwszej kolejności liczy się prawidłowe rozdzielenie mocy i zapewnienie optymalnego dopasowania energetycznego wzmacniacza do obciążenia.

[allure09]

Taki a nie inny podział wynika z konieczności zabezpieczenia głośników przed przeciążeniem. Głośnik wysokotonowy GDWK 9/80/1 nie może bezpiecznie pracować z podziałem na częstotliwości 2500 Hz w zestawie stuwatowym. Nawet z filtrem trzeciego rzędu. Dlatego należy go filtrować na częstotliwości podziału przynajmniej 4000 - 5000 Hz (karta katalogowa tego głośnika zaleca filtr drugiego rzędu na częstotliwości podziału wynoszącej przynajmniej 4800 Hz). Wynika to też z faktu, że przydzielenie głośnikowi średniotonowemu zakresu częstotliwości obejmującego całą dekadę (500 Hz - 5000 Hz) poprawia kierunkowość emisji sygnału przez ten zestaw głośnikowy..

Karta katalogowa swoje a pomiary i możliwości filtracji głośnika swoje.
Według karty katalogowej wszystkie GDWK, łącznie z nowszymi 10/80/? mają "zalecaną" częstotliwość podziału 4800Hz wobec tego dlaczego sam Tonsil stosował w swoich konstrukcjach filtry II lub III rzędu z podziałem 3000 Hz (Tango 200, Tagno 150) lub 2700 Hz ( TLC Classic 2) a nawet 1800 Hz + pułapka rezonansowa (Siesta) ?

Seas dla swoich przetworników 27TBFC/G czy TDFC/G zaleca filtrację 2500Hz filtrem 12db/okt gdzie spokojnie można te przetworniki ciąć III rzędem dla 1600-1800Hz bez nadmiernego przeciążania ich. Zdarzało się też, że były filtrowane II rzędem przy 2000Hz.


Jeśli chodzi o przebieg impedancji - idąc Twoim tokiem rozumowania praktycznie co drugi zestaw głośnikowy dostępny na rynku powinien przeciążać każdy możliwy wzmacniacz, ponieważ każde zafalowanie przebiegu impedancji sprawia, że wzmacniacz nie poradzi sobie co rusz włączając wbudowane zabezpieczenie. Mimo to tak się jednak nie dzieje. Zdziwienie? Jeżeli impedancja w zakresie 20-200Hz nie spada poniżej 4ohm a wzmacniacz jest przystosowany do pracy z obciążeniem 4ohmowym, nie ma powodu o to by martwić się o stopień końcowy mocy.

Charakterystyka poziomu ciśnienia akustycznego w funkcji częstotliwości nie jest miarodajna ponieważ większość ludzi nie przestrzega zapisów norm tylko ustawia mikrofon w takim miejscu, w którym wykres wychodzi najbardziej płaski. Przestawienie mikrofonu w inne miejsce i tak powykrzywia tę charakterystykę.

Przecież po to robi się pomiar charakterystyki w osi i pomiar kątowy żeby zoptymalizować układ filtru w taki sposób, żeby charakterystyka w obu przypadkach się ze sobą jak najbardziej pokrywała.

Filtry RLC są na tyle prymitywne, że zbudowanie prawidłowo działającego zestawu filtrów wymaga zastosowania bardzo dużej ilości elementów składowych zwrotnicy.

Gdybyś zastosował inne częstotliwości podziału nie skupiając się na płaskim przebiegu impedancji nie musiałbyś stosować tak skomplikowanych filtrów wymagających dużej ilości elementów składowych zwrotnicy a przy tym wyeliminowałbyś niepotrzebny "break up" GDM-a.

[KRASUL]

Jeśli wzmacniacz jest półprzewodnikowy, ma odpowiedni zapas mocy i niską impedancję wyjściową to da radę wysterować nieprawidłowo zaprojektowany zestaw o powyginanej charakterystyce modułu impedancji w funkcji częstotliwości. Co nie zmienia faktu, że "para pójdzie w gwizdek", ponieważ z uwagi na duże wartości kąta fazowego będzie się wydzielała moc bierna i wzmacniacz będzie się niepotrzebnie dodatkowo nagrzewał. Niech Pan sobie weźmie pierwszy lepszy podręcznik do elektrotechniki i przeczyta rozdział pt. "kompensacja mocy biernej" albo "poprawa współczynnika mocy". Przy okazji warto by było zacząć w końcu rozróżniać impedancję od modułu impedancji, bo to nie jest to samo (pokutuje tutaj kalka językowa z angielskiego). Jeśli przyjąć, że głośnik to maszyna elektryczna, to zasady teorii obwodów nadal obowiązują i musiałem poczynić tego typu zastrzeżenie w mojej książce ponieważ jako inżynier biorę odpowiedzialność za rzetelność naukową materiału, który oddałem do druku. Krótko mówiąc. Projekt zestawu głośnikowego powinien zostać wykonany w taki sposób aby zestaw mógł bezpiecznie pracować z dowolnym rodzajem wzmacniacza. W przypadku wzmacniacza lampowego o dużej impedancji wyjściowej obciążenie go obiektem o dużym udziale składowej reaktancyjnej może nie tylko spowodować przeciążenie stopnia mocy (w przypadku odkłonienia w dół) ale także wykrzywienie charakterystyki opóźnienia grupowego w funkcji częstotliwości (np. w przypadku, gdy w zestawie dwudrożnym na częstotliwości podziału wystąpi kilkudziesięcioomowa góra na charakterystyce modułu impedancji w funkcji częstotliwości). Nie muszę chyba nadmieniać, że ma to bezpośredni wpływ na pogorszenie się jakości dźwięku w takiej konfiguracji. Publikacja książkowa ma za zadanie przedstawić informacje, które nie stoją w sprzeczności z aktualnym stanem wiedzy z zakresu elektrotechniki. Dlatego nie rozumiem skąd taka wściekła nienawiść w moim kierunku ponieważ moje zastrzeżenie dotyczące kształtu wypadkowej charakterystyki modułu impedancji w funkcji częstotliwości wielodrożnego zestawu głośnikowego jest z technicznego punktu widzenia uzasadnione.

[siewcu]

allure09 widzisz, że on zawsze sobie coś ubzdura tylko po to, żeby udowodnić Tobie, że się nie znasz xD

A tekstu odnośnie brania odpowiedzialności z powodu bycia inżynierem nie skomentuję nawet, bo sie nie da...

[KRASUL]

Na Wydziale Elektroniki Politechniki Wrocławskiej mieści się Katedra Akustyki, Multimediów i Przetwarzania Sygnałów. Skoro mi Pan nie wierzy, to proszę zgłosić się w tej sprawie do pracowników tej katedry. Wówczas okaże się, kto tak naprawdę sobie tutaj "coś ubzdurał". Myślę, że główną wadę forów internetowych stanowi ich demokratyczny charakter. Zamiast pokory mamy tutaj do czynienia z bezczelnością, zamiast rzetelności naukowej z myśleniem magicznym i wiarą w "audiogusła". Efekt Krugera-Dunninga z kolei powoduje, że nie sposób wyłuskać z takiego forum informacji prawdziwych ponieważ toną one w potoku informacji fałszywych forsowanych z intensywnością wprost proporcjonalną do poziomu ignorancji ich "wyznawców".

[allure09]

allure09 widzisz, że on zawsze sobie coś ubzdura tylko po to, żeby udowodnić Tobie, że się nie znasz xD

A tekstu odnośnie brania odpowiedzialności z powodu bycia inżynierem nie skomentuję nawet, bo sie nie da...

Nie będę się kopał z koniem, bo koń jest mistrzem świata w kopaniu i będą mnie później nogi bolały


Do kolegi KRASUL : Na odchodne powiem tylko tyle - nie wiem czy którykolwiek DIY-owiec a już tym bardziej producent na etapie konstruowania kolumn całą swoją uwagę zwraca na moduł impedancji i ewentualne wydzielanie mocy biernej z tego tytułu, która może zaszkodzić wzmacniaczowi. Powstało już dziesiątki tysięcy różnych zestawów głośnikowych i nie wiem czy któryś z nich na etapie normalnego użytkowania w warunkach domowych uwalił wzmacniacz tylko dlatego, że przebieg impedancji nie był zachowany liniowo na całej charakterystyce a w punktach podziału piki w przebiegu mogą zaburzyć wierne odtworzenie pasma akustycznego ale to mniejsza o większość...

Wspominałeś o naturalnym brzmieniu kontrabasu etc. - niestety ale wziąłeś na warsztat głośniki, które najmniej mają wspólnego z naturalnością i o ile GDM 18/80 dobrze zaaplikowany, odfiltrowany potrafi brzmieć ładnie i przyjemnie o tyle ten GDWK na laminatowej kopułce i jego brzmienie jest ciężkie do przyjęcia. Szereg wad a główna to wysokie zniekształcenia harmoniczne sprawiają, że nawet najlepszy filtr nie jest w stanie tej kopułki utemperować i ona z naturalnym brzmieniem ma bardzo mało wspólnego. Przykro mi ale tych faktów nie oszukasz. Pozdrawiam.

[KRASUL]

Twórczość "DIY-owców" rządzi się swoimi prawami i ma to raczej więcej wspólnego z mistycyzmem aniżeli z rzetelnym podejściem do tematu projektowania filtrów RLC. Każdy ma prawo tworzyć na własne potrzeby takie urządzenia, jakie mu najlepiej odpowiadają. Jeśli natomiast do produkcji seryjnej trafia zestaw głośnikowy opisany jako ośmioomowy a jego wypadkowa charakterystyka modułu impedancji w funkcji częstotliwości ma wahania od 1,5 oma do kilkudziesięciu omów to jest to zwyczajne oszustwo i traktowanie klientów jak idiotów. Książki techniczne rządzą się także swoimi prawami i musiała się tam znaleźć ta kontrowersyjna adnotacja właśnie z uwagi na występowanie na rynku zjawisk opisanych powyżej. Projekt zestawu głośnikowego z bieżącego wątku zakładał wykorzystanie głośników firmy Tonsil i takie zostały w nim zastosowane. Z elektrycznego punktu widzenia projekt został wykonany prawidłowo. Ocena jakości dźwięku jest już sprawą subiektywną i sprowadza się raczej do tego, czy coś się komuś podoba czy nie.

[siewcu]

Pomiarów pasma przenoszenia jak nie było tak nie ma, i mogę domniemywać, że nie bez powodu - i to stawia "prawidłowe wykonanie projektu" pod znakiem zapytania. Gdybym miał zgadywać - zmierzyłeś, wyszła kupa i ze strachu przed oceną realnych efektów pracy, zacząłeś drążyć temat impedancji jako jedynej rzeczy, która ma jakiekolwiek znaczenie.

[KRASUL]

Ja nie jestem z Panem na "Ty". To po pierwsze. Nie rozróżnia Pan impedancji od modułu impedancji. To po drugie. Gdybym miał zgadywać to nie ma Pan zielonego pojęcia na temat elektrotechniki i usiłuje Pan "nadrabiać" to bezczelnością i chamstwem. Na takim poziomie to ja nie będę z Panem dyskutował, ponieważ na podstawie Pańskich wypowiedzi wnioskuję, że nie ma Pan kwalifikacji do oceny jakichkolwiek projektów.

[arczar]

KRASUL, mam nadzieję że Ty jesteś inteligentny gość i po prostu robisz sobie z nas wszystkich jaja i obserwujesz jak zareagujesz na te farmazony....

Jeśli nie to... Aż mi Cię żal.

[Micwoj]

Strach tu pisać...

1. Nie ma opcji żeby głośnik z niewycietym brakeup grał fajnie.
2. Na powyginane wykresy impedancji stosuje się brute force w postaci mocnych wzmacniaczy z niską impedancją wyjściową. Ihmo pod lampy trzeba projektować oddzielnie. Inne głośniki, inne konstrukcje, inne założenia.
3. piszesz że chcesz dobrych charakterystyk kierunkowych, a grasz 5khz z membrany 18cm.
4. Raz ci pisałem, powtórzę: trochę chłopie pokory. Koledzy mają za sobą wiele dobrze grających projektów kolumn. Sam ich słyszałem na pewno ponad 30. I jeśli piszą że twoja prawda nie zgadza się z faktami, to po inzyniersku trzeba stwierdzić, że to źle dla twojej prawdy. Polityk stwierdziłby że tym gorzej dla faktów, ale nie jesteśmy politykami. Tylko inżynierami 5. Jeśli masz problem z formą per "ty" to to forum nie jest dla ciebie. Taki tu panuje savoir vivre. Akceptujesz albo nie piszesz.

[KRASUL]

Czyli lepiej katować wzmacniacz obciążeniem w postaci nieprawidłowo zaprojektowanego zestawu głośnikowego i rzucać angielskimi frazesami. Równie dobrze można chorego z gorączką wstawić do zamrażarki celem obniżenia temperatury ciała. Był kiedyś taki wzmacniacz firmy Polkat. Nazywał się "Meloman 25". Miał on źle poprowadzoną masę i słabe ekranowanie. Efektem był duży przydźwięk sieciowy. Konstruktor zamiast doprowadzić to do porządku i zlikwidować przyczynę przydźwięku postanowił zlikwidować objawy i zamontował tam fabrycznie filtr pasmowozaporowy typu "podwójne T" nastrojony na częstotliwość 50 Hz. Taki "savoir-vivre" to może obowiązywać co najwyżej w rynsztoku. Nie ma o czym gadać. Nawet nie ma z kim.

[siewcu]

Czyli lepiej słuchać kakofonii, i to chyba mówi wszystko o Twojej wiedzy i rzetelnym podejściu do projektowania zwrotnic.

PS. Jak nie wiesz co to netykieta i masz zamiar się o nią czepiać, to internet nie jest miejscem dla ciebie. Ot co. Nie ma o czym gadać, nie ma z kim, to wyjdź. Tu są ludzie kompetentni... Swoją drogą skoro nie jesteś w stanie udowodnić rzetelności swojej pracy(za którą rzekomo jesteś odpowiedzialny), bo wykresów ch-ki przenoszenia jak nie było tak nie ma, to może warto jednak zwrócić się do osób, które z tej rzetelności rozliczają. Może do nich dotrą rzeczowe argumenty. Chyba jest argument do wycieczki w odwiedziny na PWr do kolegi, pewnie poprowadzi do znajomych z sąsiedniego wydziału...

Micwoj widzisz, że tu inżynier tylko z tytułu, nie z wiedzy ^^ Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że ci, którzy są na forum a nie mają tytułu inżyniera wiedzą o projektowaniu kolumn sporo więcej niż taki chwalący się tytułem "inżynier".

[KRASUL]

Tacy ci ludzie "kompetentni", że nawet impedancji od modułu impedancji nie rozróżniają a chcieliby filtry projektować. Do kogo ta mowa? Przecież to jest śmiech na sali.

[KRASUL]

Tak to właśnie jest. Naczyta się jeden z drugim zachodnich artykułów w Internecie, gówno z tego zrozumie i potem "szpanuje" po forach głupizną na lewo i prawo. Kiedyś spotkałem dzbana, który nie odróżniał induktancji (reaktancji indukcyjnej) od indukcyjności. No bo przecież po angielsku jest "inductance"... Bravissimo... xD

[Pteterycz]

Panowie szkoda nerwów dla obu stron. Widzę, że wątek jest prowadzony pt. "Kto ma większego...".

Kolega KRASUL wyznaje inną metodykę projektowania zwrotnic co za tym idzie nie wpisuje się w nasze preferencje. Nie ma co przekonywać na siłę, po prostu na naszym forum nie znajdzie Pan aprobaty i my nie podpiszemy się pod tym projektem. Dużo ludzi czyta Diyaudio.pl aby zrobić swój pierwszy zestaw głośnikowy, a my nie chcemy wprowadzać ludzi w błąd, żeby wpakowali gotówkę w coś co ma dużo nie wiadomych.

EOT!