Zamieszczone przez Yoshi_80
Zobacz posta
Moim argumentem jest rzetelność, ja bardzo cenię środowisko DIY tylko mnie szlak trafia jak ktoś twierdzi że z urządzenia budżetowego jest w stanie zrobić niemalże HI-END za kwoty 10 krotnie mniejsze. Wiem że w zaciszu domowym można zbudować świetne urządzenia, ale niech mi nikt nie udowadnia że to się da zrobić za ułamek kwoty fabrycznego urządzenia.
Ja sobie zdaję sprawę z wartości zastosowanych elementów w drogich urządzeniach, ale sprowadzanie tylko do takiej argumentacji mnie śmieszy, proszę zróbcie klona odtwarzacza który kosztuje 10000 za 1000 sam pierwszy kupię tylko niech gra na tym samym poziomie, a nie że się komuś wydaje że gra tak samo.
Wiele razy już słuchałem takich "wypasionych" odtwarzaczy co to miały zjeść na śniadanie wszystkie Hi-Endy i co okazywało się że jest lipa ale na końcu słyszałem system jest do dupy bo w domu mam lepiej.
Bardzo chętnie zapraszam do siebie z odtwarzaczem plików DIY czy fabrycznym który kosztował 1000 i zobaczymy co pokaże na tle mojego Linna jeżeli będzie lepszy to chętnie tu na forum to ogłoszę i odszczekam wszystko co wcześniej napisałem. I nie chodzi o to, że twierdzę że dysponuję najlepszym sprzętem na świecie bo tak nie jest, szukałem i porównywałem i jeżeli chodzi o elektronikę to nie znalazłem nic godnego uwago DIY. Kolumny owszem mam DIY i twierdzę, że fabryczne konstrukcje to straszne zdzierstwo jest, jak się zajrzy do środka to włos się jeży na głowie co tam zastosowali w zwrotnicy i jakiej klasy są przetworniki za cenę z sufitu.
Skomentuj