Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wypadki przy PRACY, Spalone Wzmaki, Głośniki itp.

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez DDN
    nawet bezpiecznika ze o glosniku nie wspomne bo nigdy nie zepsulem zadnego
    pozwol ze przytocze podpis pewnego forumowicza (juz nie pamietam kogo)
    "doswiadczenie jest wprost proporcjonalne do zniszczonego sprzetu"

    Skomentuj


      Czyli ze to oznacza ze mam znikoma wiedze,zero muzgu i doswiadczenia bo nigdy nie udalo mi sie doprowadzic do powaznej awari sprzetu? Ja poprostu zbyt uwazny i poprawny jestem,wole 3razy wszystko sprawdzic nia zagram,albo wole dac 3x wiecej mocy niz mi potrzeba a grac na 70% mozliwosci tegosz sprzetu.

      Skomentuj


        Nie na temat...
        Zamieszczone przez DDN
        zero muzgu
        no tak, muzgu pewnie mało, jak każdy

        Daj spokój, nie ma się co denerwować, Paweł tylko sprytnie zażartował

        Skomentuj


          Spoko....posiadacze zeromuzgu laczcie sie. Dodam ze jeszcze zarowke nieraz spalilem w lampce domowej bo cos styki tam nie pracuja i se miga od zwarc,a niechce mi sie tego naprawiac. Pozdro!

          Skomentuj


            Nie na temat...
            Kolega DDN chyba nie zrozumiał żartu z muzgiem :mrgreen:

            Skomentuj


              Zamieszczone przez DDN
              Czyli ze to oznacza ze mam znikoma wiedze,zero muzgu i doswiadczenia bo nigdy nie udalo mi sie doprowadzic do powaznej awari sprzetu?
              Zamieszczone przez dabyl
              Paweł tylko sprytnie zażartował
              jak widac inni dobrze odebrali to co chcialem przekazac :P

              Zamieszczone przez DDN
              Spoko....posiadacze zeromuzgu laczcie sie
              Zamieszczone przez dabyl
              no tak, muzgu pewnie mało, jak każdy
              kolego DDN, rozchodzi sie o to ze w glowie masz mózg a nie muzg ;]

              oczywiscie tego co przytoczylem nie mozna traktowac doslownie. zniszczony sprzet jest dobra nauka na samym poczatku. pozniej wraz ze wzrostem doswiadczenia i wiedzy niszczymy coraz mniej sprzetu...
              np taki irek gdyby nie robil prob niszczacych to by pewnie od wielu lat nic nie zniszczyl :P

              Skomentuj


                Zamieszczone przez Pawel S.
                np taki irek gdyby nie robil prob niszczacych to by pewnie od wielu lat nic nie zniszczyl :P
                Rutyna jest gorsza od początków :(

                Skomentuj


                  Rutyna i pogorszenie zdrowia co skutkuje słabszym kojarzeniem , wzrokiem itp. elektronik mający 30 parę lat jest znacznie gorszy od takiego który ma lat 15 , spadają zdolności uczenia się itd. Przecież elektronika to nauka chwili i krótkiego etapu w życiu, liczba elektroników maleje bo to ciężki zawód którego niemal nikt nie chce wykonywać - każdy ucieka do szkół humanistycznych albo handluje.

                  Skomentuj


                    Zamieszczone przez Profesjonalista
                    elektronik mający 30 parę lat jest znacznie gorszy od takiego który ma lat 15
                    JEszcze nie spotkałem elektronika która ma 15lat - chyba że jakiegos lutowajła co umie podłączyc diodę świecącą przez rezystor do bateri...
                    Zamieszczone przez Profesjonalista
                    Przecież elektronika to nauka chwili i krótkiego etapu w życiu
                    jest akurat odwrotnie, to są lata zobywania wiedzy, doswiadczenia, elektornikiem sie zostaje do konca zycia.

                    Skomentuj


                      Muzqu mozna tez muz(iq)u spoko fakt dzis ani przez ostatnie dni do mnie nie dobija,spalilem sie sam a nie elektronika jakas tam.

                      Skomentuj


                        To ze ktos umie lutowac to nie znaczy ze jest juz elektronikiem...

                        Skomentuj


                          Myśle że nikomu sie nie naraziłem :wink: , takie wyciągam wnioski z życia , oczywiście nie można w 100% generalizować. Elektronikiem jest się do końca życia ale z wiedzą zawsze do tyłu w stosunku do tych dużo młodszych, no chyba że jest ktoś alfą i omegą choć ja takich osób nie spotkałem, każdy z znanych mi elektroników był dobry w tym co było za jego lat młodzieńczych.

                          Skomentuj


                            Ponieważ spotkałeś ludzi, którzy po skończeniu szkoły uznali, że teraz są specjalistami i fachowcami, więc już nie muszą się uczyć, a jak sam zapewne wiesz to nie jest słuszne. Od powiedzmy 20 lat postęp (szczególnie w elektronice) dyskwalifikuje takiego "speca" jako fachowca do poziomu znawcy historii. Dotyczy to każdej grupy zawodowej bez wyjątku, jedynie tempo postępu jest różne.

                            Skomentuj


                              Zamieszczone przez RpLand
                              Od powiedzmy 20 lat postęp (szczególnie w elektronice) dyskwalifikuje takiego "speca" jako fachowca do poziomu znawcy historii.
                              Nie powiedziałbym... zasady elektroniki sie nie zmieniaja, dochoadza tylko nowe rozwiazania itp.

                              Skomentuj


                                Ja jeszcze dodam że jednak firmy wolą 23 letniego speca od 30-paro letniego, jednak trudno o nowych młodych bo nie ma zainteresowania trudną pracą za zerowe pieniądze. Dziś pracujemy głównie na gotowych modułach a większość młodych elektroników dziś nie wie jak dział tranzystor lecz potrafi programować i używać programów symulacyjnych. Dlatego też robimy skomplikowane urządzenia lecz niedopracowane odwrotnie niż w przeszłości - proste i dopracowane, dziś z powodu zawieszenia się urządzenia nikt nie robi awantury a dawniej producent takiego urządzenia był by wyśmiany na cały świat co mogło doprowadzić nawet do jego bankructwa. Mam znajomego co ma lat 55 - nigdy nie nauczył się jak działa tranzystor , serwisuje telewizory i wie co wymienić aby działał , jest naprawdę dobry i to bez znajomości zasad elektroniki. Sam nic nie stworzy, nawet zasilacza stabilizowanego. Dziś główną funkcję elektronika przejęły symulatory bez nich było by jak dawniej - człowiek męczył by się z układem na 5 tranzystorach przez kuuupę czasu.

                                A z niedoskonałością ludzką czyli niszczeniem elementów jest tak samo jak z krzywą niezawodności eksploatacji sprzętu - na początku wiele psucia , potem szybki spadek liczby zepsutych elementów a potem stopniowy lecz wolniejszy nawrót popełnianych błędów.

                                Skomentuj


                                  Nie na temat...
                                  Proponuję wydzielić dyskusję do innego tematu w dziale "off topic" bo jest dosyć ciekawa.

                                  Świadoma praca w danej branży powoduje, że jednak śledzisz nowości na rynku. Ja pracuję w branży budowlanej i wcale nie jest tak, że budowlaniec z 20-letnim stażem forsuje rozwiązania sprzed 20 lat bo tak się wtedy nauczył i tak ma być. Jeśli jest w miarę sensowny i świadomy wykonywanej przez siebie pracy to wie o wszystkich nowinkach. Inaczej wyleciał by z rynku z hukiem albo mógł by jedynie działać na domkach jednorodzinnych i to wszystko. Dodatkowo to 20-letnie doświadczenie daje mu ogromną przewagę nad młodziakami po studiach - człowiek po studiach ma tylko wiedzę teoretyczną, która, owszem, jest niezbędna ale nie pozwoli na poprawne prowadzenie budowy jeśli nie jest wspomagana wieloletnim doświadczeniem praktycznym. Taki "staruch" wchodzi na budowę i od razu wie co jest źle, które pręty zbrojenia są źle ułożone czy coś w tym stylu. Ma z tym do czynienia od 20 lat i nie musi się zastanawiać jak to będzie pracowało tylko od razu wie co się będzie z tym działo, czy o zgrozo pęknie czy się tylko poprawnie zarysuje. Myślę, że z elektroniką, jak i z każdą inną dziedziną, jest tak samo.

                                  Druga sprawa to "trzydziestoletni elektronik kontra piętnastoletni elektronik" - no myślę, że tutaj rozstrzał wiekowy maksymalnie nie trafiony . Przecież 30 lat to nie 70 lat, 30-letni człowiek to nie stetryczały dziad i jest tak na prawde w najlepszym pracownikiem bo ma już doświadczenie a jeszcze nie jest stary. Jeśli mu się ręce trzęsą to nie ze starości tylko popił dzień wcześniej . A 15-latek? Jejku, przecież 15 lat to jeszcze dziecko, które nie przewidzi wielu sytuacji, które mogą się wydarzyć. I wiedza teoretyczna zdobyta w szkole nic tutaj nie zmienia. To, że ktoś wie jak działa tranzystor czy jakiś inny podzespół nie znaczy, że złoży je do kupy tak, że będzie to działać najlepiej jak to możliwe.

                                  Poza tym krytykę trzydziestolatków odbieram jako bezpośredni atak na moją osobę :razz:


                                  Zamieszczone przez Profesjonalista
                                  Dziś pracujemy głównie na gotowych modułach a większość młodych elektroników dziś nie wie jak dział tranzystor lecz potrafi programować i używać programów symulacyjnych.
                                  Ktoś jednak te moduły musiał wcześniej zaprojektować i to był właśnie doświadczony elektronik. Ktoś musiał napisać program symulacyjny i to był właśnie doświadczony informatyk. To że ktoś zepnie ze sobą dwa złożone układy, całość podepnie do komputera i wciśnie "enter" i jak mu się zapali "zielone światełko" to jest OK, nie robi z tego kogoś elektronika czy informatyka i ten 23-latek, o którym piszesz równie dobrze sprawdził by siuę w składaniu kanapek - młody, tani, szybko pracuje, właściwie nic nie może zepsuć bo działa wg schematu, który ktoś mu przygotował...

                                  Skomentuj


                                    To że mamy dziś taka elektronikę jaka mamy to postęp dzięki wielu wielu ludziom, nad symulatorami elektroniki pracuje się od kilkudziesięciu lat i to praca ogromnej ilości doświadczonych elektroników.

                                    Skomentuj


                                      przypomnialem sobie o tym temacie jak tylko zabralem sie za naprawe pewnego radia...

                                      nie bylo opisu nietypowej kostki wiec musialem sam sprawdzic co gdzie jest.
                                      rozkrecam powoli radio i widze cos takiego


                                      co tu jest nie tak?

                                      po zdemontowaniu radiatora widac lepiej


                                      scalak nie byl docisniety! blaszka ktora miala go dociskac byla teraz "izolatorem" :o

                                      no nic, trzeba to rozkrecic i sprawdzic co jeszcze zostalo popsute...


                                      tylko jak?! :mad:


                                      jakos uporalem sie z tymi srubkami - wymienilem je na dobre
                                      poprawnie zamontowalem koncowke mocy i dodalem paste ktorej nie bylo
                                      przylutowalem urwany kabelek anteny
                                      wymienilem 2 przyciski na przednim panelu
                                      wyczyscilem zlacza

                                      zabieram sie za uruchamianie i znowu niespodzianka


                                      co za "geniusz" grzebal w tym radiu?!

                                      TAK SIE NIGDY NIE ROBI!


                                      na szczescie scalak przezyl, radio dziala - skasowalem i nigdy wiecej nie chce tego widziec!
                                      Załączone pliki

                                      Skomentuj


                                        Spawać tarczę?! :o Nigdy w życiu! To są hamulce, najważniejszy element bezpieczeństwa, nie można z nimi robić takiej przyzakładówki! Takiego mechanika odprawić jak najprędzej!

                                        A seicento mimo swojej niewygody to poczciwy samochód. Jeździłem takim 7 lat, ale teraz chyba nie byłbym w stanie się przesiąść Jedyne czego mi z niego brakuje to łatwość parkowania i możliwość zarzucania na ręcznym - a teraz jak tylko się spróbuje to już się drą ESRy, ABSy i inne dziadostwa.

                                        Skomentuj


                                          UP. przeniosłem xD
                                          Last edited by LightSound; 30.03.2013, 21:10.

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X