Zgadzam się z Łukaszem. Ja zostaje na DAudio.eu.... to forum ładuje mi się za długo a ja nie mam cierpliwości do czegoś takiego. papa :)
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Mechanizm forum, błędy, propozycje zmian itp.
Collapse
Ten temat jest przyklejony.
X
X
-
Nie ma co lamentować i obrażać się jak baby. Każdy wolałby istnieć na tym forum. Rozkręcanie nowego to lata. Nie ma się co dziwić, że jest ogólne wkurwienie na szybkość i stabilność tego. Radzę każdemu w tej ogromnej wadzie znaleźć zalety... Dzięki przerwom mamy więcej czasu na struganie w warsztacie i oszczędzamy wzrokDayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0
Skomentuj
-
Tematy bliźniaczych for były przerabiane wielokrotnie i jedynie śp. audiomania.info odniosła sukces, ale powstała na krotko po powstaniu diyaudio.pl a nie X lat po. Kolejne nowe forum o tematyce diy upadnie tak szybko jak i powstało.
Oczywiście zaskakujące jest to że najgłośniej krzyczą użytkownicy którzy tu sa najkrócej...
Skomentuj
-
Diyaudio jest to forum ktore dalo wielu osoba wiele szczescia, wiedzy i mozliwosc rozwijania swojej jak i innych pasji. Jest tylko jeden problem, jesli nikt nie bedzie sie nim zajmowal w koncu padnie na dobre. Mozna to porownac do akwarium, nalewasz wode sadzisz roslinki i wpuszczasz rybki. Tylko jak nie bedziesz sie nim zajmowal, myl i dbal, to w koncu wszystko pozdycha. Niestety nieunikniony jest taki sam los tego forum, jesli q nie wroci lub nie odda wladzy osoba ktore chca to wskrzesic.
Wysłane z mojego GT-I9001 za pomocą Tapatalk
Skomentuj
-
Identyfikacja z forum, zasiedzenie, sentyment, inercja przyzwyczajeń... wszystko to rzecz zrozumiała (choć nie przesadzajmy z tym proszę: uzależnienia... cóż, uzależniają i umożliwiają bezczelne wykorzystywanie uzależnionego).
Nie rozumiem jednak, dlaczego na racjonalną argumentację, że forum diyaudio w swej obecnej postaci nie spełnia podstawowych warunków że tak powiem brzegowych, a więc fundamentalnych, elementarnych i kompromitująco podstawowych, wytacza się argumentację co najmniej demagogiczną i wybacz, autorze poniższego, prostacką
najgłośniej krzyczą użytkownicy którzy tu sa najkrócej...
Skoro trzeba "dłużej tu będącym użytkownikom" wykładać kawę na ławę, oto proszę:
Nie jest mowa o przechodzeniu do daudio, bo tam lest lepsze forum, bo nie jest i długo, może nigdy nie będzie, takie twierdzenia nigdzie nie padły. Ale mowa o tym, co tu się dzieje, a tu nie widać szans ani chęci poprawy i jest to stan ewidentny, rzeczywisty i uporczywy.
Nie o forum tu chodzi, a o zaufanie do ludzi, którzy się podjęli jego utrzymywania, a daudio podstawowe warunki stabilności i szybkości działania oraz kontaktu z użytkownikami spełnia w stopniu zadowalającym. Co się diyaudio tyczy... oświadczam, że moje zaufanie do forum diyaudio.pl zostało nadużyte, sponiewierane i zawiedzione i nie chodzi tu o użytkowników, bo tych cenię, lubię i szanuję, a o odpowiedzialnych za obecny stan rzeczy, bo ich w tej sytuacji trudno jest szczególnie cenić, lubić czy szanować.
Rozróżniajmy forum (administrację, zarządzanie itp. itd. - poniżej krytyki) i forum (użytkownicy, grupa wartościowych ludzi i ich olbrzymi wspólny, wartościowy dorobek - tu bardzo wysoka ocena).
Proszę mi wybaczyć, ale ja oceniam wyłącznie po uczynkach i żadne tam wicie rozumicie do mnie nie dociera.
Może to być niepojęte dla niektórych, ale nie jest dla mnie kierunkowskazem, przewodnikiem i jedynym probierzem racji zasada wyłącznego zysku, wygody i korzyści. Zbyt często prowadzi to do zachowań niegodnych, które pozostawiam tym, którzy własnego zachowania inaczej nie oceniają i nie rozumieją, że są też inne i że można inaczej.
W dyskusjach cenię rzeczowe, dorzeczne argumenty bez względu na to, z czyich ust wychodzą. A brednie identyfikuję i jak w tym wypadku piętnuję bez względu na staż forumowy ich głosiciela: wstyd.
Skomentuj
-
Oprócz sobie to nikomu innemu krzywdy nie robicie - i bron Boże ale ja także nikomu nie chcę krzywdy robić ale także nie chcę aby talent i zdolności ludzi tutaj marnowały się tak głupio.
Opowiem Wam pewną historię "mojego życia", gdy miałem z 10 lat i miałem internet to było takie fajne forum na temat gry GTA - może ktoś pamięta ale nie o to w tej historii chodzi a o to, że tamto forum też sobie tak spokojnie padało aż padło i pomyślcie sobie, że jako dziecko byłem to w stanie przełknąć i nie płakać - a tutaj? Najwidoczniej stajemy się gorzej niż dziećmi z wiekiem.
Skomentuj
-
Problem jest w tym, że po drugim upadku forum odechciało mi się udzielać na nim. Bo po co? Jeżeli jutro forum może nie działać.
Tak samo było ja kiedyś forum chodziło bardzo wolno - przestałem zaglądać, po prostu straciłem cierpliwość.
Fakt, że zostało włożone dużo wysiłku w to forum i zrezygnowanie z niego od tak nie jest łatwe.
Sądzę, że lepiej iść dalej niż się denerwować, że coś robi się na darmo. Administracji forum nie ma, więc jego życie stoi pod wielkim znakiem zapytania.
Z DIY tak po prostu się nie zrezygnuje dlatego, że forum nie działa.
Daudio przynajmniej ma administracje i forum DZIAŁA, więc jak będę miał problem to mam gdzie napisać, dlatego wolałbym, żeby wszyscy się tam przenieśli.
Gorzej będzie jak tamto forum naruszy nasze zaufanie, według mnie na razie rokowania są dobre.
PS właśnie chciałem dodać post "server is to busy..."
Nie ma tam bazy tematów tak jak tu ale mimo, że tu jest to i tak co jakiś czas powstaje temat "jaka obudowa do subwoofera" :)
Skomentuj
-
Są w życiu sytuacje obnażające nasz prawdziwy charakter i nie da się wtedy zamaskować niczego słówkami, gdyż to z czynów składa się nasz dorobek.
Nieustanne problemy z forumowym serwerem, wreszcie całe tygodnie forum diyaudio wyłączone całkowicie, a od administracji zero wyjaśnienia, choćby słów całujta w dupę wójta?
Takie zachowanie mamy wciąż i wciąż tolerować? Godzić się na to? Śmiało i odważnie udawać, że nic się nie dzieje, wszystko w porządku? Liczyć, że coś się samo i magicznie zmieni, skoro osobiście tak bardzo zależy nam na przetrwaniu forum? Przyfrunie aniołek czy inna różowiutka wróżka i zrobi dobre czary? Bez wysiłku, ryzyka, konsekwencji, bolesnych decyzji?
Tak lekceważące postępowanie ze strony właściciela forum jest jak niezasłużone plunięcie w pysk. Dziwi mnie, że jak wolno przypuszczać, są tacy diyaudiowi forumowicze, którym to nie wadzi i nie widzą problemu.
Skomentuj
-
Sprawa jest prosta. Jesli Quester nie chce /nie ma czasu zajmować się forum niech zrezygnuje z jego prowadzenia i odda go w dobre ręce. Tak w pewnym momencie zrobił Igod i tak w tym momencie powinien zrobić Q. I tu apel do Yoshiego który z nim ma najlepszy kontakt, zeby naciskał Questera aby ten w końcu podjął męską decyzje.
Skomentuj
-
Nie rozumiem.
Naciski takie i rozpaczliwe skomlenia do Questera ze strony forumowiczów miały już miejsce i to bodajże nie raz.
Zaraz zaraz, jaki był efekt wtedy, że się dzisiaj ufnie nawołuje do błagań?
Ile środkowych paluszków trzeba zobaczyć, by uwierzyć w znaczenie gestu?
Podług A. Einsteina tylko dureń powtarza działanie, spodziewając się odmiennego skutku, opowiadam się za Albertem (tak wiem, Żyd, cyklista, socjał, niedowiarek i jeszcze bezczelnie na skrzypkach pogrywał, lecz co racja, to racja).
A może ciąży tu nauka kościelna "pukajcie, a będzie wam otworzone"? Cóż, pukajcie na zdrowie, może wróżka, może kawaleria jakaś i bierność zostanie nagrodzona.
Dla mnie symptomy określają chorobę i wyznaczają rokowania. Ten pacjent śmierdzi od dłuższego czasu.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez ŁukaszN Zobacz postaSprawa jest prosta. Jesli Quester nie chce /nie ma czasu zajmować się forum niech zrezygnuje z jego prowadzenia i odda go w dobre ręce. Tak w pewnym momencie zrobił Igod i tak w tym momencie powinien zrobić Q. I tu apel do Yoshiego który z nim ma najlepszy kontakt, zeby naciskał Questera aby ten w końcu podjął męską decyzje.
Skomentuj
-
Wiesz co Comandante W - lubię Twoje wpisy, ich merytorykę i poziom językowy.
Ale ile razy możesz napisać to samo? Ile razy jeszcze będziesz wieszał psy na tym forum i przekonywał innych do innego forum? To już się robi co najmniej nudne, jeśli nie niesmaczne. Jeśli Ci tu tak źle to nie wchodź, nie czytaj, nie komentuj. Rozkręcaj inne forum na jego i Twoją chwałę a reszcie, która jednak chce tu mimo wszystko pozostać daj już spokój. A jeśli jednak masz ochotę tu pisać, co będzie dla wszystkich na tym forum ogromnym plusem - to może omijaj ten wątek lub przynajmniej zmień ton wypowiedzi.Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba
Skomentuj
-
Luszti, psów na forum jako takim nie wieszałem.
Proponuję rozróżniać co jest do rozróżnienia.
To trochę nie tak.
Owszem wygłosiłem uwagi krytyczne co do działań i postawy p. Q, podobnie jak inni w tym wątku, gdyż chyba pod tym względem nie ma dyskryminacji i wolno każdemu wyrazić ciepłą lub chłodną ocenę zawodnika podług tego, co kto uzna za zasadne. Wskazałem więc, co mnie w postawie wspomnianego razi, męczy i boli.
Jednakże Q to jedno, zaś forum to drugie.
W moim odczuciu działania tego pierwszego zabijają to drugie, ściślej, brak działań owocujący niemożnością zmiany czegokolwiek w funkcjonowaniu tego nieustannie kulejącego forum, co jest stanem rzeczy nieakceptowalnym, z winy tej jednej jedynej osoby.
Nie o to wcale chodzi i nic o czymś takim pisane nie było, że forum jest nie takie czy inne lepsze, a o to i o tym, że uniemożliwienie odpowiedniego reagowania na sytuacje awaryjne jest nie do przyjęcia na dłuższą metę. Co więcej, propozycje uzdrowienia sytuacji zostały konsekwentnie zignorowane, gdyż Q dobrze znany jest stan rzeczy : o nieświadomość podejrzewać go się nie da.
Jeżeli sądzisz, że ogłoszenie mnie zdrajcą plującym w gniazdo diyaudio ma moc naprawienia tej smutnej sytuacji, z żalem muszę uświadomić Ci, że co najwyżej zredukuje twoją irytację wywołaną sytuacją zawinioną przez kogo innego, prawdziwym zdrajcą jest tu zupełnie kto inny... Ochłoniesz i przyznasz mi rację, gdyż jest to oczywistość z gatunku jaskrawych.
Piszę i proponuję co wydaje mi się logicznym wyjściem z patowej sytuacji, bo chyba zdajesz sobie sprawę, że w obecnym stanie rzeczy, nie ma szans na samonaprawienie się diyaudio bez interwencji Q, który tego nie robił, nie robi i już nie wiem, czy zrobi...
Znasz sytuację i wiesz co się dzieje, a jakbyś udawał, że nie... Czyżby tu wolno tylko na jedną nutę śpiewać, wyłącznie pochwalne hymny? A takim co wskażą uchybienia, bat, hańba, anatema?
No co Ty?
Naprawdę nudne jest co innego:
Trwają prace nad stabilizacją pracy serwisu... przepraszamy za utrudnienia w korzystaniu z diyaudio.pl.
Chodzi o zachowanie awaryjnego forum, które powstało na okoliczność awarii diyaudio.
Tak, uważam że należy je utrzymać, dbać, chuchać i pielęgnować, by nie trwać dłużej w kompletnej zależności od ochoty czy nieochoty wiadomo kogo, by jeśli jutro znowu forum padnie, płynnie przejść na forum awaryjne, bo po to powstało.
Nie oznacza to wcale i nie widzę z czego niby wynika, że nawołuję do porzucenia działającego jeszcze diyaduio. Owszem, nie wierzę w jego długie i szczęśliwe życie... I dlatego nawołuję do posiadania szalupy ratunkowej.
Naprawdę sądzisz, że zachodzi wyłączność: tu - albo tam, że daudio jest jakąś konkurencją?
Chyba dziwię Ci się.
Co do pisania w tym konkretnym wątku... Istotnie wystarczy.
Skomentuj
Skomentuj