RpLand dokładnie masz rację. Nadwrażliwość rodziców jest najgorsza. Mnie póki co nie obdarzono dzieckiem więc pewnie patrze na to z innej perspektywy, ale jak czasem widzę zachowanie rodziców to tego zwyczajnie nie rozumiem.
Na dzień dobry to wszechobecna czystoś: spadnie coś na podłogę, nie można zjeść tylko wyrzucić, 10 razy dziennie myć rączki żeby broń boże nie zjesć brudnymi, owoce z ogrodu myć 3 razy bo coś na nich mogło być - a to jest najszybsza metoda do doprowadzenia dziecka do chorób w przyszłości. Układ odpornościowy dziecka musi mieć kontakt z patogenami, żeby mógł wykształcić odpowiednie przeciwciała aby dziecko później było odporne.
Druga rzecz, jak dziecko jest małe to jak się nauczy chodzić, powinno się też nauczyć upadać. Taka kolej rzeczy, a niektórzy rodzice biegają za dziećmi i łapią je za każdym razem.
Z tym upadaniem łączy się też ciekawa rzecz, mianowicie reakcja dziecka na ból. Jeśli rodzice łapią dziecko i od razu dmuchają na "ała", współczują, głaszczą to jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko po każdym nawet lekkim uderzeniu będzie płakać, po to żeby być przytulonym.
Kiedyś widziałem świetną sytuację w Gliwicach na placu Krakowskim, znający miasto wiedzą, że tam dużo dzieci jeździ na rowerkach, rolkach itd. Otóż na rowerku jechała dziewczynka, nie wiem ile mogła mieć lat, ale widać że świeżo po odpięciu eksta-kółek. Podczas jazdy nie ogarnęła skrętu i się wywaliła, tak dosyć mocno. Ja myślałem, że zaraz się rozryczy i będzie koniec jazdy. A sytuacja zaskoczyła mnie w zupełności, matka spokojnym krokiem podeszła do dziewczynki, a rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
-Boli cię coś ?
- rączka...
- Pokaż, nic tu nie ma. Możesz jechać dalej ?
- noooo, tak.
I laska wsiadła na rowerek i jeździła jeszcze dosyć długo.
Siedziałem tam z dziewczyną dosyć często i takie reakcje to była rzadkość. Przeważnie po wypadku, dziecko szukało oczami matki, jak widziało że ta biegnie i już z dystansu "chucha", to zaczynało ryczeć jak obdzierane ze skóry. Takie moje obserwacje.
Dziewczynka mężna, pozazdrościć. Z tym spadaniem na podłogę... u mnie to trochę prewencyjnie. Dzieci dopóki nie nauczone są w stanie zjeść cokolwiek, bez względu na to na jakiej nawierzchni leżało Więc łatwiej nauczyć że tylko jedzenie i tylko z talerza... I nie jak chrupie ziemia w zębach (bo przecież jak spadnie cukierek w piaskownicy, to dziecko nie dopuści żeby się zmarnował)
Pisać jeszcze nie umie, więc się na forum udzielał nie będzie, ale z tatą siedzi i lutuje
Prawidłowo tylko uważaj bo Ci potem taki reven wyrośnie i co zrobisz ?
Mnie póki co nie obdarzono dzieckiem więc pewnie patrze na to z innej perspektywy
waloos widać że będziesz dobrym rodzicem
( Z tego co pamiętam to jak coś spadnie na podłogę i nie leży na niej więcej jak ~15sek. to można jeszcze zjeść :razz: )
Dzieci to ludzie tacy sami jak my, dorośli, tylko że niedoświadczeni i bezbronni. Do nas należy aby je uczyć i bronić, ale popadanie w skrajność jest niezdrowe.
Do nas należy aby je uczyć i bronić, ale popadanie w skrajność jest niezdrowe.
Tylko, że dzieci są też wyjątkowo ciekawskie i czasem chyba lepiej żeby zrobiło sobie krzywdę pod nasza kontrolą niż po kryjomu.
Pamiętam jak kiedyś siedziałem z mamą, która maglowała (jak ktoś nie wie co to magiel i do czego służy to poszukać :)) jakieś ręczniki czy coś. Chyba ze dwa razy mi powiedziała, żebym uważał bo gorące. Ja, pomimo tego że raczej spokojnym i grzecznym dzieckiem byłem zacząłem pchać paluchy tam gdzie ciepłe. Mama musiała to widzieć, ale dała mi się lekko sparzyć. Później się już magla nie chwyciłem :)
Czy ktoś bawił się może plugin-em DSP do Foobara http://xover.sourceforge.net/ ? Jakieś opinie? Leciwy komp na Athlonie da radę? Bo to chyba wszystko programowo. A może da się do czegoś takiego zaprząc procesor audio na SB Live 24 ?
Napisz dwa słowa na PW jak już wyrobisz sobie o tym opinię. Chyba trzeba będzie wyciągnąć z szuflady Uni-ego coby były 4 kanały do dyspozycji. Z tego co widzę brak tam filtrów pasmowo zaporowych (pułapki) ale to chyba można zrobić korektorem w łańcuchu pluginów. Zbadasz temat?
Badam cały czas, nie napiszę Ci na priw. (chyba że wymagasz tego ) Napiszę na forum, apeluje jednak abyśmy wszyscy dzielili się spostrzeżeniami w tym temacie...
Niczego nie wymagam. Jesteś jedyny który się odezwał dlatego pomyślałem, że tylko nas to aktualnie interesuje. Oddzielny wątek jak najbardziej wskazany.
EDIT.
Przyszło jeszcze do głowy aby "obrobiony" sygnał wypuścić z karty po Spdif a z amplitunera KD wykorzystać kanały frontowe i efektowe. Uprościłoby to u mnie testy od strony sprzętowej.
Mam Gratkę dla Fanów marki Graj-End a obecnie chyba już Avatar-Audio. "Przewaga Dzięki Pasji" i takie tam tajne sprawy.
Trafiły do mnie kabelki głośnikowe do naprawy model bodajże : "numer Trzy" - uszkodzenie fizyczne bananów. Ułamały się z powodu złego użytkowania.
jak widać na zdjęciach: Dostałem już bez nich ( obcięte ) ale każda sprytna osoba wygoogluje sobie zdjęcia tego produktu i zobaczy co tam było założone.
- - - - - aktualizacja - - - - -
Te niepowtarzalne Przewody według właściciela kosztowały niecałe 2500PLN.
Jest realna szansa że wśród fanów marki znajdą się osoby chcące skopiować zaawansowane rozwiązania technologiczne i zrobić kabelki DIY za większy lub mniejszy ułamek ceny.
- - - - - aktualizacja - - - - -
Zdjęcia poniżej pokazują operacje rozpruwania przewodu na części pierwsze. Fanów marki z góry przepraszam za moje nieprecyzyjne cięcia :)
co znalazłem w środku ?? Idąc od zewnątrz przewodu do wnętrza w stronę końcówek :
- dosyć ciekawy 2 warstwowy oplot
- rurka gumowa, bardzo przypominająca takie przemysłowe.
- rozkręcane alumioniowe "beczki" umieszczone od końca do końca oplotu.
- pod beczkami najgrubsze miejsce, naliczyłem 6 warstw koszulek termokurczliwych i jakieś kleje. Nie oszczędzali na tym na pewno !.
- od "beczek" przewód się już rozdziela na + i -. 3 wartwy koszulek termokuczliwych jedna na drugiem. Rozpusta!, No ale za tą cenę się należy chyba
- po jednej tulei mosiężnej z grawerunkiem.
- zarówno w "beczce" jak i tulejach nie znalazłem nic poza metalem z jakiego zostały zrobione i koszulkami termokurczliwymi.
- a w samym środku widzimy 2 żyłowy na moje oko 2x0,7-1,0mm przewód głośnikowy wyglądający na standardowy ogólnie dostępny w tej wkurzającej izolacji która nie chce się rozdzielać na pojedyncze żyły bez mozolnego cięcia nożykiem. Ale to zapewne jakaś zmyłka taktyczna aby ukryć prawdziwe pochodzenie przewodu. Moja wiedza jest za mała aby jednoznacznie stwierdzić czystośc miedzi i czy jest to OFC czy aluminium powlekane.
w przewodach nie znalazłem ekranowania , układania żył czy przeplatania ich w specjalny sposób. Ani żadnych innych rzeczy poza "beczkami" i tulejami. Więc wnioskuje ze producent użył bardziej zaawansowanych niestandardowych metod kształtowania brzmienia bedących poza moją wiedzą.
- - - - - aktualizacja - - - - -
Jak wpis się przyda to zostawcie jak nie to sam zniknie za 3 dni.
Skomentuj