Nasze klasy, FB, czy Twitery
http://pclab.pl/news60677.html
FB, jest w sumie wszędzie, chociaż dla przykładu w Rosji mają vk.com które się bardziej przyjęło niż nk.pl u nas. Największa baza użytkowników, możliwość reklamy, możliwość organizowania większych imprez bez potrzeby kontaktowania się z każdym smsowo czy telefonicznie, wszyscy zaproszeni są na bieżąco z wydarzeniem i każdy może dorzucić swoje 3 grosze. Mając 1000 znajomych można sobie zaznaczyć kogo posty chce się widywać na tablicy. I w sumie ja najczęściej korzystam z FB właśnie z "Wydarzeń" jeśli chcę gdzieś pójść, mogę sobie sprawdzić czy coś się dzieje danego dnia w moim mieście.
Jeśli chodzi o "wszedłem po tygodniu i mam 40 zaproszeń od osób, których nie znam" można bez problemu ograniczyć widoczność swojego profilu do tego stopnia, że tylko Twoi znajomi go widzą i tylko Ty możesz wysyłać zaproszenia kolejnym znajomym.
Generalnie swojego czasu każdy posiadał numer GG, wiem że niektórzy jeszcze z tego korzystają, dla mnie GG to utrudnienie w komunikowaniu się. Na FB mam kogo zechcę, potrzebuję skomunikować się z kimś, mam wbudowany komunikator, prześlę zdjęcie z telefonu, odbiorę na telefonie.
Zacząłem hodować ptaszniki niedawno, mam kilka zoologicznych w mieście ale nie mam czasu do każdego jeździć, zadaję pytanie na "grupie" mojego miasteczka, dostaję odpowiedź i opinię o sprzedawcy, wiem gdzie jechać po pokarm. Proste.
Twitter, tu jest właśnie WSZYSTKO.. na szczęście nie przyjęło się jeszcze tak w Polsce.
Skomentuj