jucez na wejściu każdego IPSa masz rezystor ustawiający rezystancję wejściową. Z reguły ma on 47k, spróbuj go zmienić na 22k albo nawet 15k.
O wymianie tego rezystora wspominał już wcześniej Borys - wtedy wpiąłem 22k i nic to nie dało (nie testowałem przekładania wtyczki) - teraz natomiast z 15k przy jednym położeniu wtyczki zasilającej brak zmian, natomiast przy jej odwróceniu słychać poprawę, tzn. jest ciszej niż z 47k..., ale dalej coś słychać - bardzo cicho, ale słychać.
Dzisiaj testowałem jeszcze podłączenie przewodu PE od trafa do bolca w gniazdku:
1. bez przewodu PE głośne buczenie - po podłączeniu słychać wyraźną poprawę, tzn. dalej buczy ale znacznie ciszej,
2. odwrócona wtyczka zasilające i bez przewodu PE - ciche buczenie - po podłączeniu PE - prawie niesłyszalne.
Testy były robione przy odłączonej wtyczce sygnałowej na IPS'ie.
Próbowałem też ominąć SS, ale efekt był taki sam...
Najlepiej gdybyś to wszystko po odłączał i składał po kolei. Najpierw trafo(bez SoftStartu), kondensatory, końcówka. Jeśli masz dobre trafo, to nie wyzwoli bezpieczników. Dołóż sygnał, głośniki i sprawdź jak działa. To samo z drugą końcówką. Jak nie będzie buczeć to dołóż zasilacz Taz-a za kondensatory, znowu sprawdź. Teraz barwę, podłączaj po kolei do obydwu końcówek osobno. Ten zasilacz co zrobiłeś ma za długi kabel zasilania, do tego zwinięty, nie rób tak. Podłączaj, co dalej tam masz i słuchaj.
Czy mogę do OPS4 zastosować 2SA1859/2SC4883, zamiast MJE15032/MJE15033?
Kompletuje sobie części do OPS 3 i 4 i jedyne wziąłbym te same drivery do obydwu jeśli się da.
Czy mogę do OPS4 zastosować 2SA1859/2SC4883, zamiast MJE15032/MJE15033?
Kompletuje sobie części do OPS 3 i 4 i jedyne wziąłbym te same drivery do obydwu jeśli się da.
2SA1859 mają 2A a Mje15032 8A wiec nie będzie to dobry pomysł.
Najlepiej gdybyś to wszystko po odłączał i składał po kolei. Najpierw trafo(bez SoftStartu), kondensatory, końcówka. Jeśli masz dobre trafo, to nie wyzwoli bezpieczników. Dołóż sygnał, głośniki i sprawdź jak działa. To samo z drugą końcówką. Jak nie będzie buczeć to dołóż zasilacz Taz-a za kondensatory, znowu sprawdź. Teraz barwę, podłączaj po kolei do obydwu końcówek osobno. Ten zasilacz co zrobiłeś ma za długi kabel zasilania, do tego zwinięty, nie rób tak. Podłączaj, co dalej tam masz i słuchaj.
Nie bardzo rozumiem, jak mam to połączyć: zasilanie -> trafo -> kondensatory???? -> końcówka ? - to raczej nie zadziała...
Generalnie tak, jak już wcześniej pisałem, robiłem tak: zasilanie -> trafo -> PSU -> końcówka i buczenie było słychać (przy jednym położeniu wtyczki zasilającej słabiej, przy drugim - głośniej) - test przy odłączonym sygnale na IPS'ie.
Może ktoś z Was ma podobny układ i mógłby przetestować u siebie czy ma podobny objaw (przekładanie wtyczki zasilającej vs. buczenie) - może tak po prostu jest, a sytuacja się zmienia dopiero po podłączeniu sygnału...
MarcinV
Bierz smialo sankeny maja szerokie SOA, beda sie dobrze nadawac.
Pozdr
Dzięki, tak właśnie myślałem że jeśli ogarniają z zapasem OPS3, to i 4 ogarną.
Wolałem jednak zapytać by sobie niepotrzebnie roboty nie dokładać w razie awarii.
Mała przestroga dla składających iAmp100M (a właściwie wszelkie wzmaki) ... BARDZO uważajcie przy wierceniu radiatora, dzisiaj w tym cholernym alu (z piekarza) złamałem dwa wiertła (nie najtańsze z resztą) ...
Całe szczęście udało mi się wyciągnąć złamane końcówki, tylko i wyłącznie dlatego, że złamały się praktycznie po przewierceniu podstawy, w większości przypadków wyciągnięcie jest niemożliwe (jedynie elektrodrążarka, albo rozwiercenie dookoła) ...
Aha kolejna sprawa to duże kondy najlepiej zlutować po zalutowaniu tranzystorów, inaczej nie ma dojścia do śrub przy T3-T5 ... :)
Wierciłeś stołową czy wkrętarką?
Jeśli wierciłeś za mocno dociskając to po przewierceniu podstawy i trafieniu na bok żebra, wiertło łamie się.
Wiertło pewno hss, używaj miękkich wierteł, mniejsze prawdopodobieństwo pęknięcia ale i też ciężko się wierci.
Ja ostatnio na stołowej powierciłem 288 otworów w alu p38 wiertłem 2,5mm.
Pięć metrowych płaskowników, pociętych na odcinki poszło bez problemu, jednym wiertłem !!! a w szóstym płaskowniku złamałem pięć wierteł.
Wychodzi na to że odlew mógł być inny lub nie jednolity na całej długości.
Zwykłą wiertarka (niestety ma już dość spore bicie) w porządnym statywie, jedno wiertło jakieś "firmowe tytanowe", drugie zwykłe jakieś.
Wiercenie z cofaniem dla złamania wióra, pryskane jakimś tam wd40 czy podobnym, otwory szły jak po maśle bez pośpiechu, a tu nagle trach bez powodu z zaskoczenia (i powtórka po zmianie wiertła) ...
Całe szczęście gwintownik nie poszedł bo tego usunąć to już chyba tylko elektrodrążarką, ale tutaj użyłem spiralnego bardzo dobrej jakości :-)
Skomentuj