Jak myślicie, chyba wystarczy by pociągnąć kolumny na HDS-180exc?? Aha no i ile można dać za taki wzmacniacz żeby nie przepłacić
Wg mnie jest nawet za mocny. Aktualnie gram na tym sprzęcie Yamaha AX-700 i Peerless 180EXC. Ten wzmacniacz to niezła spawarka. Teraz to kolumny naprawdę grają porządnym basem. Za 400zł idzie kupić, niedawno była licytacja i doszła do tej kwoty. Ja kupiłem za 390zł z przesyłką.
Uniamp ma jaśniejszą górę, co bardzo ładnie podkreśla wokale (np. Katie Melua) ale jednak brakuje mu basu.
Panowie,mam 2 pytania,może głupie ale mnie nurtuje:
-mamy wzmacniacz lampowy który ma wyjście sygnału (oczywiście już przetworzonego przez lampy,np. wyjście słuchawkowe). Do tego wyjścia podłączamy dobrą końcówkę mocy i do końcówki dobre kolumny estradowe. Pytanie brzmi: czy dźwięk który będzie się wydobywał z tych głośników estradowych będzie taki jak z lampy czy końcówka wszystko schrzani i będzie kicha?
-czy istnieją takie urządzenia,nazwijmy go "przedwzmacniaczem lampowym" który to sygnał wychodzący z CD przetwarza najpierw na lampowy (czyli daje od siebie to "coś") a potem przekazuje sygnał na mocniejsze wzmacniacze tranzystorowe?
Pierwsze pytanie łączy się z drugim. Nie jestem w tematyce wzmacniaczy w takim stopniu zaawansowania żeby sobie na to pytanie odpowiedzieć. Niby można to wziąć na logikę i odpowiedzieć "no niby coś tam z tego wyjdzie",ale wolę się spytać co Wy o tym sądzicie i czy to ma sens.
-czy istnieją takie urządzenia,nazwijmy go "przedwzmacniaczem lampowym" który to sygnał wychodzący z CD przetwarza najpierw na lampowy (czyli daje od siebie to "coś") a potem przekazuje sygnał na mocniejsze wzmacniacze tranzystorowe?
nom
Chociażby pre nr 3 z audiotonu, sporo osób go ma i sobie chwali :wink:
Chociażby pre nr 3 z audiotonu, sporo osób go ma i sobie chwali :wink:
tak wszystko ładnie pięknie dźwięk przyjemniejszy cieplejszy ale i tak to nie da takiego efektu jak wzmak lampowy nie zbuduje takiej sceny ,stereofoni i przestrzeni, no i oczywiście nie nakręci atmoswery w pokoju swoim delikatnym żarzeniem.
Po rozgrzaniu lamp ten efekt zniknął. Dziś odpaliłem lampę i znów to samo. Dobrze by było gdyby to był potencjometr a nie coś innego bo akurat tak się składa że chcę go wymienić.
Dziś zamieniłem lampy miejscami i nadal się to dzieje po tej samej stronie,po prawej. Czyli jednak potencjometr? ale dlaczego wszystko jest ok jak wzmacniacz się rozgrzeje? w takiej sytuacji to chyba nie potencjometr...
odpada wszystko jest solidnie zlutowane na pająka. Szczerze nie mam pojęcia co jest grane dam zdięcie środka jak był u mnie może ktoś z was coś zauważy :
Tu bym polemizował trochę.
Cięzka sprawa, może nie styka faktycnie potencjometr albo cos w jego okolicy, ale raczej dziwne po jak piszesz sprawa niknie jak wzmacniacz chwile pogra...
No ale czy to możliwe że po rozgrzaniu potencjometr nagle zaczyna normalnie działać? przecież potencjometr się nie nagrzewa,a jeśli już to od reszty flaków przez te 15-20min co jedynie może się ogrzać o te kilka stopni,co moim zdaniem różnicy nie robi.
Skomentuj