Ja również nie lubię FB, długo nie miałem konta ale założyłem ze względu na moją działalność foto i na tym zarobiłem, od tego czasu widzę kilka zalet:
- można obadać fajne dupy :)
- dupy mogą obadać ciebie :)
- wiesz czy wujek Staszek dorobił się nowego merca:P
A teraz na poważnie:
- jak się ma swojego FP etc. można złapać sporo klientów z tzw. ulicy.
- jesteś na bieżąco z nowościami w muzyce,
- masz w jednym miejscu zebrane firmy branżowe etc. ciągłe powiadomienie o promocjach - kilka razy skorzystałem,
- często marki ubraniowe mają swoje FP i organizują dzięki FB promocje - kilka razy skorzystałem,
- jest sporo fajnych grup tematycznych, takich mini for, IMO bardzo fajna opcja dla mnie w niszowej fotografii analogowej.
- lokalne grupy sprzedam/zamienię/dam pracę/co gdzie znaleźć bardzo fajnie działają.
- sporo tutoriali wrzucane jest na FB - ja ostatnio mocno zacząłem interesować się detalingiem aut i ciekawe rzeczy można sie dowiedzieć.
Minusy:
- wkur... "znajomi" co mówią kiedy ida kupę...
- wkur... moda na samojebki....
Ale to wszystko można zablokować, pseudo "znajomych" wywalić i żyje się lepiej. Zajmujesz się CA możesz założyć sobie max zablokowane konto osobiste i do niego FP, myślę ze jeszcze na tym zarobisz:)
Ludzie są od tego uzależnieni ale się do tego nie przyznają np córka od mojej kobiety jak przyjeżdża do nas na święta to cały dosłownie cały dzień na fb jak nie laptop to tel i tak w kółko byliśmy na wigilii u brata od mojej to cały dzień tylko pstrykała na tel i tak jest cały tydz czy dwa jakby jej się tan laptop zdupił to koniec świata
np córka od mojej kobiety jak przyjeżdża do nas na święta to cały dosłownie cały dzień na fb jak nie laptop to tel i tak w kółko byliśmy na wigilii u brata od mojej to cały dzień tylko pstrykała na tel i tak jest cały tydz czy dwa jakby jej się tan laptop zdupił to koniec świata
Takie czasy Panie, takie czasy.
A weź teraz nie kup dziecku komputera z dostępem do neta, to go w szkole wyśmieją że zacofany albo biedny... prawie tak jak by ktoś 20 lat temu nie maił telewizora w domu.
Takie czasy Panie, takie czasy.
A weź teraz nie kup dziecku komputera z dostępem do neta, to go w szkole wyśmieją że zacofany albo biedny... prawie tak jak by ktoś 20 lat temu nie maił telewizora w domu.
Bo ludzie to takie bydło trzeba robić to co większość bo inaczej jesteś odmieńcem, wyrzutkiem itp. itd.
Niestety w przypadku dziecka presja jest silniejsza bo dziecku ciężko to wytłumaczyć.
Na szczęście zdarzają się bystre i mądre dzieciaki które cieszą się jak dostaną książkę albo coś naukowego gdzie mogą się czegoś nauczyć.
Ostatnio wchodzę na jakąś stronę z grafikami i obejrzałem ją 20 sekund i nagle JEB! obraz na całą stronę " aby dalej przeglądać naszą stronę musisz ją polubić" nosz kwa a może ja nie mam fejsZbuka ? pozatym jak mam ją polubić przez 20 sekund?!?!
Paranoja że wszystko musi się standaryzować...
Takie czasy Panie, takie czasy.
A weź teraz nie kup dziecku komputera z dostępem do neta, to go w szkole wyśmieją że zacofany albo biedny... prawie tak jak by ktoś 20 lat temu nie maił telewizora w domu.
Marian ona ma skończone 18 lat :) niedługo matura no jak tyle czasu poświęci nauce co siedzeniu na fajansie to szósteczka murowana...
nigdy nie miałem fejsa kiedyś tam naszą klasę ale skasowałem szybko jak w skrzynce pojawiały się dziesiątki zapr nawet tych ludzi nie znałem na hu.... to komu
Nasze klasy, FB, czy Twitery to w zamyśle są fajne portale ułatwiające życie, bo wszystko w jednym miejscu, szybki kontakt ze znajomymi, itd. Jednak głębsze dno jest takie aby ludzi od tego uzależnić i wycisnąć mikro płatności :) To maszynka do zarabiania hajsu. Konto na fb mam, ale używam tylko jak coś chcę albo potrzebuję. nigdy nie rozumiałem jak można siedzieć po ileś tam godzin i oglądać głupoty jakie sa udostępniane przez ludzi.
Naprzykład ja cały dzisiejszy dzień sobie siedze na forum drugim okiem patrze jak się W7 instaluje na nowym kompie braciaka
Swoją drogą ja za swojego 3 lata temu dałem 2500zł a teraz podobny mam za 1500
Ja myślę że w obu przypadkach jest też "ciekawość" w stylu "co tam słychać nowego" (i nie mam tu na myśli kto i jaką zrobił dziś "kupe"... no bo tego to faktycznie nie idzie zrozumieć).
Skomentuj