Nie tak pełno no i na pewno nie dupowóz. Zreszta kto mial Mazde ten juz na inny nie zmieni, znam ludzi co maja juz czwartą z kolei "6" (wliczajac 626 oczywiscie). A przewaznie ludzie sprzedjaaj auto zeby kupic lepsze, inne bo stare im sie znudzilo, psulo itp.
Ostatnio jeździłem dwoma "6" 1.8 na benzynie i 2.0 w dieslu - powiem tak - po godzinie jeżdżenia bolała mnie dupa od niewygodnego siedzenia, wspomaganie ciężko chodzi, biegi dość ciężko, zawieszenie dla mnie za twarde, jedynie co na plus to to że się dobrze drogi trzymała. Wsiadłem do swojej Vectry za 5x mniej i zdecydowanie lepiej mi się jeździło :)
Zamieszczone przez vicher
LightSound, pozdrawiam kierownika vectry. U mnie 2 takie stoją przed domem.
Auto jest ciężkie, opony grube - 225/55/18 więc pompa ma co robić.
A biegi? Są takie jakby hydrauliczne - nie podoba mi się to. Biegi mają luźno i swobodnie wchodzić :)
Auto jest ciężkie, opony grube - 225/55/18 więc pompa ma co robić.
A biegi? Są takie jakby hydrauliczne - nie podoba mi się to. Biegi mają luźno i swobodnie wchodzić :)
na 18stkach profil 55?? przeciez to sie w nadkole nie zmiesci max 45 co i tak u mnie na 18ste jest 35 profil
Oczywiście w Polsce jazda na niskim profilu to nic więcej jak szpanerstwo, samochód przede wszystkim jest mniej komfortowy, gorzej się prowadzi poza idealnie równą drogą, jest mniej bezpieczny bo bardziej szarpie na koleinach, a koło traci wyważenie. Do tego koszt zakupu jest wyższy, a masa nie spada. To wszystko dla lepszego wyglądu... bezsens.
Brat miał na lato w A6 15 cali 205/60 lub 205/65 (teraz ma 16, nie wiem jakie rozmiar), ojciec w A6 ma 225/45 lub 225/50 i 17 cali i zdecydowanie ciężej kierownica się kręci mimo że nowszy rocznik. Jeździ się tym słabo, szarpie w koleinach.
Co do biegów to w maździe skrzynia jest bardzo precyzyjna, biegi wchodzą z oporem, ale i z pewnością. Komuś może bardziej pasować ciapowata praca skrzyni - lżej, ale mniej precyzyjnie, bez aż tak zdecydowanego wyczucia że bieg wskoczył. U mnie też lekko pracuje dźwignia i na co dzień jest to wygodne. Tylko że VOLVO czy Opel z Vectrą nie nastawia się na sport jak Mazda czy Honda. Czasem też mam ochotę wsiąść w nowe C5 i płynąć, w dupie mieć sportowe zapędy.
A tam, widać że Vectrą nie jeździłeś :P A co powiesz na Vectre C? Lub wersje VB I500?
Ostatnio też jak to młodzi, urządziliśmy sobie wyścigi na 1200m- Ja VB 1.6 16v 105KM w gazie (nie sekwencja), kolega Mazda 6 1.8 120KM benzyna.
Na starcie odszedłem Mazde, i tak zostało do moich 130Km/h potem on zaczął mnie doganiać, ale nie dogonił.
Zamieszczone przez amdr
Czasem też mam ochotę wsiąść w nowe C5 i płynąć, w dupie mieć sportowe zapędy.
Na szczęście mam także seicento i nie powiem, czasem fajnie jest wsiąść do takiego maluszka :)
Tak z ciekawości - patrzyłeś czy Twoja ma odcięcie? Moja to też X16XEL - dobry silniczek, montowany w wielu innych samochodach - Daewoo, Saab, Skoda, Seat i pewnie o czymś zapomniałem :P
Toż to profil jak w suvie jakimś. Nie pomyliłeś się może? Raczej na 35 lub 40.
Nie rozumiem dlaczego ludzie wsadzają pierdyczne felgi na niskim profilu do takich aut? Dajmy na to przykład mazdy, którą miał okazję jeździć LightSound; silnik malutki a koło jak z traktora - przez takie zabiegi auto traci dużo mocy, bo silnik musi ruszyć znacznie cięższe koła.
Dorabiam w wulkanizacji, i widzę jak niektórzy próbują się z tłumi wyróżnić wielką felgą i niskim profilem. Nie dość, ze to zazwyczaj nie wygląda, to jeszcze po pół roku jeżdżenia felgi są tak koślawe , że wyważarką rzuca, takie koła (niskoprofilowe) są twarde i znacząco spada komfort jazdy oraz zawieszenie cierpi i się szybciej zużywa. Trzeba też pamiętać o utrzymywaniu w nich wyższego ciśnienia (im niższy profil, tym większe ciśnienie).
Właściciel wulkanizacji, w której przyrabiam kupił chyba dwa lata temu jeepa grand cheerokee 4,7 hemi na 20". Wyglądało to dziwnie. Pojeździł miesiąc i sprzedał je w świat, bo komfortu zero. Niedawno kupił acoorda z 2004 roku i pierwsze co zrobił to sprzedał alumy i wsadził tam 14" stalowe.
Słowem: nie polecam kombinowania. Tak jak fabryka dała: np. 16 na lato, 15 na zimę i jeździć.
Ojciec kolegi ma Vectrę C w kombi 1.9 klekot i narzeka, a to alternator, a to kolektor dolotowy z jakimiś zacierającymi się przegródkami, a jeszcze nie doszedł do problemów z DPF i wtryskiwaczami :) Im nowszy samochód tym gorszy. Nieważne czy niemiecki, japoński czy francuski. Mazdę 6 polecają tylko z benzyną, w Subaru Legacy z ręczną skrzynią nawet przy delikatnej jeździe palą się sprzęgła za 6 czy 7 tysięcy po przebiegu 5-30kkm. Ojciec innego kumpla Lanosem natrzaskał blisko 400kkm, z czego prawie 300 na gazie 3 gen. bez problemów, kupił Pełgniota 307 i elektronika głupieje w nowym samochodzie, wycieraczki się włączają, deska świeci jak choinka.
silniczek "krokowy" (on wcale nie jest krokowy ale go tak nazywają)
W niektórych autach to na prawdę jest silnik krokowy.
Np. wiele silników w oplu(stare jednopunkty chociażby)
To ja już wolę
Ta, szczególnie z padającymi pompami oleju przez wymysł mazdy, że olej zmienia się co 50tys. km
Najgorszą bolączką 166 jest wielowahaczowe zawieszenie w starciu z polskimi drogami. Do silników nie ma co sie czepiać: świetne jednostki 2,4JTD oraz gama V6.
Ten sam problem jest też w BMW E38, E39, E46 itd.
Co do silników to jeszcze 1.9 JTD 150KM dodałbym do tego. W astrze H u kumpla fajnie sobie radzi, szczególnie fajnie wyrywa jak się tryb sport włączy(szybsza reakcja na pedał gazu)
cursor napisał/a
Ta, szczególnie z padającymi pompami oleju przez wymysł mazdy, że olej zmienia się co 50tys. km
Olej co 50tys? Nie widzialem w instrukcji takiego zalecenia.
może i niektórzy producenci się chwalą długimi okresami pomiędzy wymianami, jednak na "chłopski" rozum, majątku się nie straci jeśli się wymieni olej raz w roku lub co 15-20 tys km
zgadzam się
i dobry olej to podstawa
ja wymieniam co 10-12 tyś i mam nalatane 285tyś i jeżdżę na syntetyku Mobil 1 5W-50 Rally Formula i od wymiany do wymiany nie ubywa mi nawet 1mm ze stanu
a co do dziwnych wymian to w renaulcie jest 30tyś nie rzadziej niż raz w roku ale tam wchodzi 5L a do mnie 3 więc jest różnica
mam nalatane 285tyś i jeżdżę na syntetyku mobil1 5w50 i od wymiany do wymiany nie ubywa mi nawet 1mm ze stanu
Co to za silnik? Przewaznie po 100tysiach zaczynaja palic tak 0,5-1l na 10tys km.
Wyjatkiem sa m.in. niektore Toyoty, fabrycznie skopane przez zalewanie castrolem, potrafia nawet 3l na 1000km spalic...
Skomentuj