Bawił się ktoś w pianę aktywną?
Rozcieńczyłem na razie do spryskiwacza po płynie do szyb, ale jakiegoś wielkiego szału to nie zrobiło, myślałem, że spryskam i po zmyciu będzie czysto...
W zasadzie nie było najgorzej, ale jakiś mocno zaschnięty syf nie został ruszony, nie chcę też szaleć z jakimiś mocnymi preparatami, bo stary lakier może nie znieść.
Płyn do mycia silników wydawał się mocniejszy, ale to by było ryzykowne.
Nie wiem czy nie poskładać pianownicy, a może to 1:5 było za słabym stosunkiem?
Rozcieńczyłem na razie do spryskiwacza po płynie do szyb, ale jakiegoś wielkiego szału to nie zrobiło, myślałem, że spryskam i po zmyciu będzie czysto...
W zasadzie nie było najgorzej, ale jakiś mocno zaschnięty syf nie został ruszony, nie chcę też szaleć z jakimiś mocnymi preparatami, bo stary lakier może nie znieść.
Płyn do mycia silników wydawał się mocniejszy, ale to by było ryzykowne.
Nie wiem czy nie poskładać pianownicy, a może to 1:5 było za słabym stosunkiem?
Skomentuj