Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Zniszczony (?) lakier po myjni

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #41
    Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
    Taa...
    Ciekawe kto pójdzie sie podłożyć bo dodam odrazu, ze jemu tez grozi kontrola 5 lat do tylu
    I co zakładasz, że wszyscy kradną ?

    Zamieszczone przez scythe1123 Zobacz posta
    Stwierdzili, że mają atestowane woski i że zrobili to zgodnie ze sztuką i nie poczuwają się do winy, bo lakier był w złym stanie według nich.
    Poszukaj bezpłatnych porad prawnych u siebie w regionie przedstaw sprawę i dowody, to ci papuga podpowie co robić dalej.

    Moim zdaniem stan lakieru nie miał tu nic do rzeczy, bo jak się nie nadawał to jako profesjonaliści nie powinni się podjąć wykonania usługi.
    Last edited by gi; 08.04.2016, 21:23.

    Skomentuj


      #42
      Dla mnie sprawa jest oczywista - jak się zasłaniają, że lakier był w złym stanie to trzeba było nie dotykać albo uprzedzić klienta o ewentualnych konsekwencjach i uzgodnić czy podejmuje ryzyko.

      Skomentuj


        #43
        Panowie, nie ma możliwości oceny powłoki pod tym kątem, w szczególności na myjni.

        Skomentuj


          #44
          Zamieszczone przez gi Zobacz posta
          I co zakładasz, że wszyscy kradną ?
          Wręcz odwrotnie
          Ale są tacy co sie boja "dajcie mi człowieka a ja na niego cos znajdę"
          A us właśnie tak oświadczył
          Juz mi sie nie chce...

          Skomentuj


            #45
            Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
            Panowie, nie ma możliwości oceny powłoki pod tym kątem, w szczególności na myjni.
            Możliwości napewno są (choćby nawet podstawowa grubość lakieru na wszystkich elementach), to że firma nie zainwestowała w odpowiedni sprzęt to już wina firmy i ich ryzyko.
            Last edited by gi; 09.04.2016, 12:36.

            Skomentuj


              #46
              Zamieszczone przez gi Zobacz posta
              Możliwości napewno są (choćby nawet podstawowa grubość lakieru na wszystkich elementach), to że firma nie zainwestowała w odpowiedni sprzęt to już wina firmy i ich ryzyko.
              No bez jaj, nie róbmy komedii tylko zastanówmy się jak koledze pomóc. Tu grubość lakieru, nie ma znaczenia a stan jego powierzchni. Do tematu trzeba podejść z głową bo na dzień dzisiejszy nic im nie zrobisz.
              Może coś wydumam jak z tego wybrnąć.

              Skomentuj


                #47
                Ja zrobiłbym parę rzeczy:
                Sprawdziłbym czy jest informacja dla klientów (instrukja) podobne są na bezdotykowych. Typu jaki środek czyszczący, jak przebiega mycie i czy może uszkodzić powierzchnię lakierową. Jeżeli nie, warto przytajniaczyć i zrobić zdjęcia.
                Skołować kontakt do kobiety która miała podobną sytuację, i wziąć ją na świadka. Przy ewentualnych negocjacjach lub sprawie sądowej to argument że coś nie halo z ich chemią lub technologią mycia.
                Zazwyczaj na etykiecie silnych związków chemicznych do czyszczenia jest info "wykonać próbę w miejscu niewidocznym" wiadomo w celu sprawdzenia reakcji powierzchni myjących, jeżeli wiedziałbyś czym myją wystarczy ściągnąć etykietę i instrukcję od producenta chemii. Jeżeli tego nie zrobili masz argument.
                I najważniejsze musisz mieć świadka na to że byłeś tam. Kwestia paragonu to śliski temat. Jak im udowodnisz że tam byłeś i jest nagranie na kamerze z datą i godziną a na kasie nie było wystukane to masz asa w rękawie, a oni problem.

                Skomentuj


                  #48
                  Nie ma się nad czym zastanawiać. Oddajesz samochód do myjni z założeniem, że po całej operacji zmieni się tylko stan jego czystości, nic więcej. To coś jak zawarcie umowy na wykonanie pewnej usługi, która w tym przypadku nie została poprawnie wykonana.

                  Co do paragonów - nie jestem do końca pewien, ale w tym momencie chyba nie jest konieczne przechowywanie paragonów na wypadek reklamacji. Można chyba złożyć zwykłe oświadczenie, podparte świadkiem. Swego czasu reklamowałem telewizor, a nie miałem paragonu. Prawnik podpowiadał mi takie właśnie wyjście, z zastrzeżeniem, że ewentualnie sklep może się odwołać i wtedy grubsza sprawa (ostatecznie sprawa rozwiązał asię inaczej, ale nie o to tutaj chodzi).

                  Generalnie - nie czaj się i upominaj się o swoje. Jak byś miał samochód warty kilkadziesiąt tysięcy - odpuścił byś, albo zgodzi się na poler w promocji za 150 zł?

                  Skomentuj


                    #49
                    No właśnie ich rozwiązania mi nie pasują. Nie zapłacę im ani grosza.
                    Planuję pójść do rzecznika praw konsumenta. Zazwyczaj tacy ludzie ze swojego ramienia kontaktują się z przeciwną stroną i może to wystarczy. Oni mają więcej do stracenia niż ja.
                    Szkoda mi czasu który stracę na przeciąganie się.
                    Wkurzyłem się w piątek bo kazali mi przyjechać żeby coś ustalić. Zajechałem na miejsce i koleś powiedział że się nie poczuwają do odpowiedzialności. Nie dość, że w zasadzie "dostałem w twarz" to jeszcze musiałem się kręcić w godzinach szczytu.

                    Dziękuje forumowiczom za wsparcie

                    Skomentuj


                      #50
                      dziwie sie ze jeszcze tego nie zroziles!

                      twardo trzymaj swoje i domagaj sie pelnej profesjonalnej polerki! ale nie w tej firmie :p

                      zalatw to jak najszybciej bo oni tez cos zaczna kombinowac

                      Skomentuj


                        #51
                        Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                        Możliwości napewno są (choćby nawet podstawowa grubość lakieru na wszystkich elementach), to że firma nie zainwestowała w odpowiedni sprzęt to już wina firmy i ich ryzyko.
                        O czym ty mówisz, jak chcesz mierzyć każde auto przed myciem na myjni. Poza tym, w tym przypadku grubość nie ma tu nic wspólnego.

                        - - - - - aktualizacja - - - - -

                        Panowie, jedno zasadnicze pytanie. Co jeśli w tym czasie było myte 20 aut i nic na nich się nie stało..?

                        Scythe, nie wiem gdzie jeździsz tym autem, jeśli będę w trójmiejście mogę obejrzeć/pomierzyć te elementy, ewentualnie coś doradzić.

                        Skomentuj


                          #52
                          Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                          O czym ty mówisz, jak chcesz mierzyć każde auto przed myciem na myjni. Poza tym, w tym przypadku grubość nie ma tu nic wspólnego.
                          Normalnie, miernikiem. Owszem ma, jak był "tak stary", że spłyną przy myciu to nie uwierzę że miał grubość*"w normie".

                          Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                          Panowie, jedno zasadnicze pytanie. Co jeśli w tym czasie było myte 20 aut i nic na nich się nie stało..?
                          Nie ma to nic do rzeczy, po to oddajesz auto w ręce PROFESJONALISTÓW by mieć pewność, że efekt będzie taki jakiego oczekujesz.

                          Jak zlecisz firmie budowlanej wykonanie elewacji i ci odleci po tygodniu bo ściana była wilgotna to twoja wina czy firmy budowlanej, która tego nie sprawdziła ?
                          Last edited by gi; 09.04.2016, 23:59.

                          Skomentuj


                            #53
                            Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                            Normalnie, miernikiem.
                            Czyli wjeżdża auto na myjnie i przed każdym myciem, wychodzi gość i mierzy grubość lakieru?! Już, mówiłem, grubość ńie ma tu nc do rzeczy.

                            Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                            grubość*"w normie".
                            Jaka jest w normie?

                            Skomentuj


                              #54
                              Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                              Czyli wjeżdża auto na myjnie i przed każdym myciem, wychodzi gość i mierzy grubość lakieru?! Już, mówiłem, grubość ńie ma tu nc do rzeczy.

                              Jaka jest w normie?
                              Może inaczej bo widzę, że strasznie ci nie leży ten pomiar grubości lakieru.

                              Myjnia jako PROFESJONALNA firma świadcząca usługi odpłatnie musi opracować taki proces mycia by mieć pewność, że odstawione do nich auto wyjdzie w stanie lepszym niż przed myciem (na tym polega poprawne wykonanie usługi). Nie ma tu znaczenia czy będzie to pomiar grubości lakieru (i porównanie z katalogiem grubości lakieru dla danego modelu), test środków myjących na każdym elemencie (no chyba, że auto jest nowe to można założyć że ma oryginalny lakier wszędzie), czy pieprzone prześwietlenie na maszynie rentgenowskiej ...

                              Nie mając opracowanej metody oceny lakieru myjnia idzie na skróty dla oszczędności kasy i czasu (czyli z czystej chęci większego zysku) i robi to na własne ryzyko ... Chyba, że przed myciem zapyta klienta czy wyraża zgodę na ewentualne odebranie auta bez powłoki lakierniczej.


                              Wracając do samej polerki ... przed polerką przemyśl czy chcesz z tym iść do sądu. Nie wiesz czy ten efekt pojawił się dlatego, że klar wszedł w reakcję ze środkami myjącymi i po spolerowaniu zostaniesz z samą bazą praktycznie (w takim wypadku auto nadaje się do pełnego lakierowania). Spolerujesz to potem biegły nie będzie miał możliwości oceny stanu lakieru, lub firma może twierdzić że to ty spolerowałeś cały klar.
                              Last edited by gi; 10.04.2016, 10:19.

                              Skomentuj


                                #55
                                Nie chce mi się już komentować tego co się tu wypisuje, niektórzy mają super rady.. ubaw po pachy. scynthe1123 nie gódź się na żadne polerki w ich firmie, to znaczy że poszedłeś na ich ugodę. Daj znać jak się sprawa rozwija. Coś pomyślimy.

                                Skomentuj


                                  #56
                                  Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                                  Nie wiesz czy ten efekt pojawił się dlatego, że klar wszedł w reakcję ze środkami myjącymi i po spolerowaniu zostaniesz z samą bazą praktycznie
                                  Skąd założenie, że jest tam "klar"? Rozumiem, że masz tu na myśli powłokę dwuwarstwową a ten rzekomy "klar" to lakier bezbarwny.

                                  Spytałem jak jest ta właściwa grubość powłoki, nie uzyskałem odpowiedzi.

                                  Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                                  Spolerujesz to potem biegły nie będzie miał możliwości oceny stanu lakieru, lub firma może twierdzić że to ty spolerowałeś cały klar.
                                  Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                                  po spolerowaniu zostaniesz z samą bazą praktycznie
                                  możesz rozwinąć, chciałbym poznać szczegóły tego zabiegu i jak to się robi.

                                  W tym przypadku, trzeba wykonać 1-2 testy. Niestety są to testy, niszczące powłokę. Nie chce mi już się dalej pisać w tym temacie.

                                  Scythe, powodzenia. Obyś w miarę sensownie i bez kosztowo przywrócił auto do poprzedniego wyglądu. Mam nadzieję że, ci wszyscy biegli, prawnicy itd nie przekroczyli wartości auta.

                                  Skomentuj


                                    #57
                                    Napisałem sie i mi się skasowało. Kilka lat temu pracowałem na myjni więc sie wypowiem. Po pierwsze to Marios ma racjie ze tam nie ma klaru tylko lakier jednowarstwowy akryl itp.Samochody takie myliśmy delikatną chemią zeby nie płowiały. Czerwony np po jednym myciu zwykłą chemią do osobówek wyglądał by jak ta skoda.To ze 10 samochodów przed i 10 po wyjechało ok nie jest zadnym argumentem. Myśle ze za małe pieniądze zeby włuczyć się z tą sprawą po sądach.Kup paste lekkoscierną np. TEMPO przeleć ręcznie jedne drzwi i zobacz jaki będzie efekt. Pózniej ewentualnie wosk nakładany recznie i będzie lepiej niż przed całą sprawą. Chyba ze chemia była naprawde mocna(BUS-TIR) to wtedy zostanie zmatowienie i polerka mechaniczna.Jak Ci się nie uda tempo i woskiem to zazadaj od własciciela polisy OC.

                                    Skomentuj


                                      #58
                                      Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                                      Skąd założenie, że jest tam "klar"? Rozumiem, że masz tu na myśli powłokę dwuwarstwową a ten rzekomy "klar" to lakier bezbarwny.

                                      Spytałem jak jest ta właściwa grubość powłoki, nie uzyskałem odpowiedzi.
                                      Naucz sie proszę czytać ze zrozumieniem zanim zaczniesz się czepiać rzeczy zupełnie nie ważnych.

                                      Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                                      Myjnia jako PROFESJONALNA firma świadcząca usługi odpłatnie musi opracować taki proces mycia by mieć pewność, że odstawione do nich auto wyjdzie w stanie lepszym niż przed myciem (na tym polega poprawne wykonanie usługi). Nie ma tu znaczenia czy będzie to pomiar grubości lakieru (i porównanie z katalogiem grubości lakieru dla danego modelu), test środków myjących na każdym elemencie (no chyba, że auto jest nowe to można założyć że ma oryginalny lakier wszędzie), czy pieprzone prześwietlenie na maszynie rentgenowskiej ...
                                      Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                                      możesz rozwinąć, chciałbym poznać szczegóły tego zabiegu i jak to się robi.
                                      Myślę, że biegły sądowy jak mu odpowiednio dużo zapłacisz wytłumaczy ci w jaki sposób wykonuje swoją prace. Co więcej naucz się czytać ze zrozumieniem, sednem tej części wypowiedzi było:

                                      Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                                      Wracając do samej polerki ... przed polerką przemyśl czy chcesz z tym iść do sądu.
                                      Przy sprawie w sądzie na 100% byłby powołany biegły sądowy (i na jakiejś podstawie musiałby wydać opinie). Nie ma tu znaczenia czy przyczyną zepsucia lakieru była reakcja z klarem czy z akrylem czy od złego ustawienia gwiazd.

                                      Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                                      W tym przypadku, trzeba wykonać 1-2 testy. Niestety są to testy, niszczące powłokę. Nie chce mi już się dalej pisać w tym temacie.
                                      To proponuję napisać jakie to testy zamiast czepiać się bezpodstawnie rzeczy zupełnie bez znaczenia.

                                      Zamieszczone przez Marios Zobacz posta
                                      Scythe, powodzenia. Obyś w miarę sensownie i bez kosztowo przywrócił auto do poprzedniego wyglądu. Mam nadzieję że, ci wszyscy biegli, prawnicy itd nie przekroczyli wartości auta.
                                      Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                                      Poszukaj bezpłatnych porad prawnych u siebie w regionie przedstaw sprawę i dowody, to ci papuga podpowie co robić dalej.
                                      Rzecznik praw konsumenta też nic nie kosztuje, tak samo jak donos do US na nie wydawanie paragonów gdyby "biznesmen cebulak" chciał cwaniakować (w razie gdy chce się w to bawić warto też popytać znajomych czy komuś przypadkiem też cwaniak nie wydał paragonu, wtedy nie jest to pojedynczy incydent jak 5 osób zgłosi nie wydanie paragonu na jednego przedsiębiorcę). W sądzie koszt wszelkich biegłych, prawników jak i samego postępowania sądowego ponosi strona przegrana.

                                      Zamieszczone przez luczak69 Zobacz posta
                                      Napisałem sie i mi się skasowało. Kilka lat temu pracowałem na myjni więc sie wypowiem. Po pierwsze to Marios ma racjie ze tam nie ma klaru tylko lakier jednowarstwowy akryl itp.Samochody takie myliśmy delikatną chemią zeby nie płowiały. Czerwony np po jednym myciu zwykłą chemią do osobówek wyglądał by jak ta skoda.To ze 10 samochodów przed i 10 po wyjechało ok nie jest zadnym argumentem. Myśle ze za małe pieniądze zeby włuczyć się z tą sprawą po sądach.Kup paste lekkoscierną np. TEMPO przeleć ręcznie jedne drzwi i zobacz jaki będzie efekt. Pózniej ewentualnie wosk nakładany recznie i będzie lepiej niż przed całą sprawą. Chyba ze chemia była naprawde mocna(BUS-TIR) to wtedy zostanie zmatowienie i polerka mechaniczna.Jak Ci się nie uda tempo i woskiem to zazadaj od własciciela polisy OC.
                                      Skoro twierdzisz, że przyczyną był zły dobór środka myjącego do rodzaju lakieru to tym bardziej jest to EWIDENTNA wina myjni i nie ma co iść na "promocyjną polerkę za 150zł".
                                      Last edited by gi; 10.04.2016, 16:32.

                                      Skomentuj


                                        #59
                                        Wydaje mi się, że to wina wosku.


                                        Wspomnę jeszcze, że jak pracownik wziął gąbkę z woskiem i przeszorował fragment, to po tej operacji gąbka była zielona.

                                        Jutro od 8:00 rzecznik praw konsumenta pracuje - postaram się dostać.

                                        Zastanawiam się czy jest sens walki, czy nie kupić jakiejś pasy i mniej czasu mi to zabierze niż ciąganie się z tym po prawnikach.

                                        Marios daj znać jak będziesz miał chęć i będziesz w trójmieście - mieszkam we Wrzeszczu pracuje w biurowcu w Oliwie.
                                        Last edited by scythe1123; 10.04.2016, 16:49.

                                        Skomentuj


                                          #60
                                          Zamieszczone przez scythe1123 Zobacz posta
                                          Zastanawiam się czy jest sens walki, czy nie kupić jakiejś pasy i mniej czasu mi to zabierze niż ciąganie się z tym po prawnikach.
                                          No niestety w sądzie na 100% trochę by to trwało, co więcej jak mała wartość*sporu to pewnie i papugi by kręciły nosem na wzięcie takiej sprawy. Zobaczysz co ci powie rzecznik :)

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X