Laserem u znajomego za przysłowiowe piwo ogarnięty temat, troche to trwało bo sama świnia 2h się "laserowała" napis około 2 minut ale jakość super, wyszło tak jak było zaplanowane pilot też około 2-3minut
A ja sobie powolutku wzmacniacz słuchawkowy składam...
Zastanawiam się tylko czy długość kabli ma znaczenie(strasznie mało info na ten temat jest, jeśli chce się szukać w źródłach nie wierzących w audiovoodoo) no i termokurcza ze sobą nie wziąłem, żeby nie zostawiać takiej ilości drutu luzem...
Jak sobie radzicie z sytuacjami typu ślad po podcinaku czy minimalnie za szerokie formatki? Zamówiłem w stolarni, liczyłem na ideał a nie dość, że każda ma ze wszystkich stron wyczuwalny pod palcem rowek(wygląda jakby podcinak miał rzaz minimalnie szerszy niż "główna" tarcza) to jeszcze się okazało, że dwie nie są z płyty 18mm tylko 17mm i nie złożę kolumn... I tak muszę kombinować, bo przegroda nie wchodzi(złożyłem na sucho na ściski kątowe z obu stron, okazuje się, że zamiast 139mm jest np. 138,6mm). Bo też nie wiem czy to normalne czy nie, ale grubość innych płyt to 18,15-18,35mm.
Jak sobie radzicie z sytuacjami typu ślad po podcinaku czy minimalnie za szerokie formatki? Zamówiłem w stolarni, liczyłem na ideał a nie dość, że każda ma ze wszystkich stron wyczuwalny pod palcem rowek(wygląda jakby podcinak miał rzaz minimalnie szerszy niż "główna" tarcza) to jeszcze się okazało, że dwie nie są z płyty 18mm tylko 17mm i nie złożę kolumn... I tak muszę kombinować, bo przegroda nie wchodzi(złożyłem na sucho na ściski kątowe z obu stron, okazuje się, że zamiast 139mm jest np. 138,6mm). Bo też nie wiem czy to normalne czy nie, ale grubość innych płyt to 18,15-18,35mm.
Dlatego ja nie bawię się już w składanie płyt do krawędzi a składam płyty docięte pod kątem 45stopni. Nie ma siły by po latach składana pod kątem 90stopni nie „klawiszowała” jakbym tego dobrze nie oszlifował i szpachlował to po latach nawet na fornirze było widać łączenia. Pod 45stopni ten problem odpada. Ponadto łatwiej i szybciej się składa :) nie trzeba cudować ze ściskami itd
Podcinak średnio jest szerszy 0,1mm na stronę od piły i to jest naturalne ze względu na to czym się on zajmuje. Naklejanie forniru wszędzie gdzie się da wykonuje się wcześniej w prasie i najlepiej obustronnie. Połącznie na 45* jak napisał daniel69 będzie najlepszym rozwiązaniem na problemy z kliszowaniem no a przy okazji elementy jak pisałem mogą byś wcześniej w prasie fornirowane. Grubość płyt jest różna niestety. Zazwyczaj różnice są pomiędzy różnymi kolorami jeśli chodzi o płyty laminowane. W obrębie danego koloru albo danego arkusza płyty nie ma większych odchyleń niż 0.1...0,2mm. Natomiast sklejki to już wolna amerykanka
To nie sklejka, to surowy MDF. Średnio 18,3mm. Oj będzie zabawy ze szlifowaniem, żeby to wszystko pasowało... Ja wiem, że na 45 stopni byłoby najlepiej, ale nie mam warunków. Na "zwykłe" klejenie nie mam warunków nawet, się skończy tym, że będę "po staremu" kleić i skręcać to zwykłymi wkrętami, bo właśnie sobie uświadomiłem, że nie mam 40cm ścisków. Chciał człowiek zaoszczędzić 400-500 zł na wycięciu(tak, tyle usłyszałem) to teraz ma nauczkę. A jeszcze mi teraz przyszło do głowy, że muszę jakoś skompensować to, że płyta przecież grubsza i jak to skleję to front będzie za krótki(chociaż to przy klejeniu na 45 stopni też by było problemem). Cyrki gdzie nie spojrzeć Dobrze, że chociaż przy tych co wycięli z 17tki pan powiedział, żebym przyjechał i wytną jeszcze mi od ręki z poprawnej.
Nie dosc, ze material przychodzi od producenta z pewna tolerancja grubosci, to pozniej w zaleznosci od warunkow przechowywania ta grubosc moze troche plywac. Co do ciecia, to przy uzyciu manualnie sterowanych pilarek, wcale nie jest tak latwo dociac z dokladnoscia co do dziesiatej czesci milimetra. Wymaga to duzej precyzji i nieco wiecej czasu, a na to zwykle nie ma czasu w hurtowni :)
Jak Ci zalezy na super dokladnosc, to chyba lepiej zlecic ciecie na CNC. Coraz wiecej hurtowni ma na stanie duze CNC.
Pisałem do takich. Wymóg podstawowy - zakup całej płyty. Do tego cięcie, i za formatki na "SBA na start" mam na wstępie 500 zł za same obudowy. Mogę mieć bonus typu podfrezowanie pod przegrodę, ale... Zostaje mi potem kawał płyty, którego nie mam jak przetransportować i nie mam gdzie go magazynować. Dać dziadkowi do spalenia w piecu? Nie można. Pociąć na mniejsze kawałki? No dobra, tylko jak to zrobić, żeby potem wymiary kwalifikowały to do użycia w innym projekcie, no i nie mam gdzie - włączenie pilarki w dorobionym do małej lampki gniazdku w piwnicy momentalnie wyłącza prąd(w końcu to instalacja do oświetlenia, co ciekawe bezpiecznik 16A i 1600W to za dużo, pilarka niestety nie ma soft startu ani regulacji obrotów), przedłużacza nie mam jak przeciągnąć z mieszkania i pomysł upada. Minusy mieszkania w bloku i braku balkonu. Do dyspozycji mam wiertarko-wkrętarkę akumulatorową i z tym jakoś będę musiał dać radę :) Muszę tylko jakiś dobry przyrząd pomiarowy kupić i biorę się za składanie. Irytuje mnie tylko konieczność użycia wkrętów, ale niestety kupowanie zestawu ścisków do jednorazowego użycia biorąc poprawkę na to, że przed fornirowaniem i frezowaniem i tak będę musiał jakoś okleić HDFem obudowę trochę mnie "uspokaja". A pyłu z MDF do zaklejenia otworów po szlifowaniu i tak będzie ogromna ilość, ponoć wymieszanie z klejem lepsze niż szpachla.
Do takiej roboty w bloku, to raczej skladany stol i zaglebiarka z szyna, nawet akumulatorowa. Prawie wszystko da sie tym zrobic.
Do klejenia dziur po wkretach, czy ubytkach lepiej kupic u Chinczyka mała buteleczke cyjanopanu (bo te z tubki, to wystarcza jedynie na sklejenie palcow) i do tego pyl po cieciu, czy szlifowaniu.
Cyjanopan? Czytałem o kleju do drewna, wymieszanym właśnie z pyłem po cięciu/szlifowaniu.
'
A zagłębiarka? No wiesz, jak ktoś mi wymieni 1:1 zagłębiarkę z szyną na moją Hikoki C7ST(przecięła 2m MDF) to ja bardzo chętnie Tylko to nie ten rząd cenowy zupełnie.
Cyjanopan? Czytałem o kleju do drewna, wymieszanym właśnie z pyłem po cięciu/szlifowaniu.
'
A zagłębiarka? No wiesz, jak ktoś mi wymieni 1:1 zagłębiarkę z szyną na moją Hikoki C7ST(przecięła 2m MDF) to ja bardzo chętnie Tylko to nie ten rząd cenowy zupełnie.
Ja kupiłem z Juli za bodaj 500 i jestem zadowolony, tylko tarczę na cmt wymieniłem.
Odnośnie ścisków - jeśli chcesz przyoszczędzić, kup jakiekolwiek stalowe profile (typu rurka prostokątna 50x20x1) i pręty gwintowane + nakrętki. Ja tak zrobiłem, w stówce zmieściłem się z 2 ściskami, które razem dają mi przestrzeń w środku 90x90cm.
Póki co dużo pracy mnie czeka ze szlifowaniem, żeby pozbyć się śladu po podcinaku a potem doszlifować przegrodę, żeby się zmieściła - niestety nie wziąłem w ogóle pod uwagę tego, że płyta może mieć więcej niż 18mm. I szukam po znajomych kto ma cyrkiel do frezarki, bo bez tego nie ma mowy o klejeniu...
Jak sobie radzicie z sytuacjami typu ślad po podcinaku czy minimalnie za szerokie formatki? Zamówiłem w stolarni, liczyłem na ideał a nie dość, że każda ma ze wszystkich stron wyczuwalny pod palcem rowek(wygląda jakby podcinak miał rzaz minimalnie szerszy niż "główna" tarcza) to jeszcze się okazało, że dwie nie są z płyty 18mm tylko 17mm i nie złożę kolumn... I tak muszę kombinować, bo przegroda nie wchodzi(złożyłem na sucho na ściski kątowe z obu stron, okazuje się, że zamiast 139mm jest np. 138,6mm). Bo też nie wiem czy to normalne czy nie, ale grubość innych płyt to 18,15-18,35mm.
Małym (i niejako naturalnym) uskokiem po podcinaku nie przejmowałbym się zupełnie, bo to zginie samo albo można zaszpachlować - ale rozumiem, że będziesz później skrzynkę fornirował lub oklejał cienkim MDF-em.
Natomiast co do płyt cieńszych o ok. 1mm - ponieważ są takie tylko dwie, to ominąłbym to przez naklejenie dobrym polioctanowym klejem jednej lub raczej dwóch warstw naturalnego, twardego forniru (dębowego?) w postaci wąskich pasków - tak by uzyskać w istotnych miejscach grubość identyczną jak pozostałe płyty.
Forniry naturalne są w różnych grubościach, ponieważ noże w różnych wytwórniach różnie tną - być może wystarczy nawet jedna warstwa grubego forniru w miejscach, które Ci brużdżą w klejeniu skrzynki. Ale ponieważ brakuje Ci aż ok.1,2-1,3mm, to jedna warstwa prawdopodobnie nie wystarczy, ale myślę że dwie cieńsze owszem. Tylko przy klejeniu trzeba dobrze, mocno docisnąć paski ściskami poprzez równą listwę i koniecznie użyć folii polietylenowej jako podkładki by listwa się nie przykleiła (płyta laminowana też się nie przykleja, ale lepiej się zabezpieczyć).
Albo zaprojektuję jakoś w CAD i dam do wycięcia z pleksy/poliwęglanu. Ale najpierw popytam, po co bez sensu wydawać pieniądze...
A pomysł z doklejaniem paska forniru bardzo dobry, dzięki - tylko uświadomiłem sobie, że generalnie cieńsza płyta nie zmieni mi objętości komory, ale może się okazać, że front będzie za krótki i wtedy będzie szlifowanie nie krawędzi płyty, a całego spodu - tak źle i tak niedobrze. Z drugiej strony do fornirowania i tak będzie potrzebny zakup freza z łożyskiem na dole, a w informacjach, które znalazłem było i tak, żeby otwory na głośniki i BR frezować dopiero po naklejeniu forniru, będzie trochę więcej zabawy z mierzeniem, żeby zachować rozstaw głośników(choć nie wiem czy 2mm przesunięcia zrobi słyszalną różnicę). No ale jeśli nie da się kupić płyty o grubości 18mm i zawsze jest tolerancja +/-0,2mm to nic nie zrobię bez bardzo drogiego sprzętu, do którego niestety nie mam dostępu(o ile ktoś w ogóle takowy ma i świadczy usługi na nim). A do tego okazuje się, że moje ściski kątowe chyba jednak nie dają 90 stopni i zaczyna się robić niestety rzeźba w g... z czegoś, co powinno być względnie prostym procesem.
Skomentuj