W czasach popularności filofun zrobiłem pleciony przedłużacz do słuchawek, by oglądać w nocy normalnie filmy, kiedy reszta domowników spała.
Nie wiem dlaczego, ale kiedy miałem normalne 3 przewody nie splecione ze sobą to działało to ok, a kiedy były splecione (jak warkocz) to słuchawkach były takie pyknięcia jak by wzmacniacz się włączał i wyłączał.
Działo się to tylko na TV CRT Tomshona, nigdy nie plotłem już kabli po tym, poza skręcaniem kabli żarzenia w lampowcach.
Nie wiem dlaczego, ale kiedy miałem normalne 3 przewody nie splecione ze sobą to działało to ok, a kiedy były splecione (jak warkocz) to słuchawkach były takie pyknięcia jak by wzmacniacz się włączał i wyłączał.
Działo się to tylko na TV CRT Tomshona, nigdy nie plotłem już kabli po tym, poza skręcaniem kabli żarzenia w lampowcach.
Skomentuj