Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Rowery i akcesoria

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #21
    Oczywiscie!
    Całkowita racja, 1500zl to rower na lata - oczywiscie tzreba dbac i wymieniac regularnie pewne elementy ale wtedy bedzie niezniszczlany.

    Skomentuj


      #22
      Zamieszczone przez cudny90
      Śmiać mi się chce z tych, którzy kupują do roweru markowe szprychy :lol:
      tyle że te markowe szprychy mają odpowiednie właściwości, dzięki którym po dropie koło nie przypomina kwadratu i nie ważą tony.

      Zamieszczone przez cudny90
      Jak można jeździć na rowerze, który jest do "normalnej jazdy" z siodełkiem ustawionym najniżej jak się da?
      a gdzie tu taki widzisz ?
      Zamieszczone przez cudny90
      A ja nie wierzę, że nie można kupić dobrego roweru poniżej 1500zł :)
      zatem dalej jeździj na makrokeszu :) nowego się nie da i tyle.

      Zamieszczone przez cudny90
      za 1500zł zawsze dało się kupić leciutki fajny rower aluminiowy z wyposażeniem shimano, nie wiem jak jest teraz, może teraz jest inaczej
      tyle że jest Shimano Tourney i jest Shimano XTR, ale Ty pewnie nie odróżniasz bo i po co ? Skoro tylnia przerzutka XTR kosztuje 400zł a wygląda podobnie jak Tourney za 15zł to pewnie płacisz za nazwę!

      Zamieszczone przez cudny90
      wydajecie na rowery po 3-4k zł, chcecie nimi skakać, a potem się okazuje, że rower jest taki wytrzymały, że waży 20kg :P Nie prościej wspawać sobie w rame szyne kolejową?
      yhm

      Skomentuj


        #23
        Zamieszczone przez cudny90
        Rower jest po to, żeby na nim jeździć, a nie chwalić się po internecie jakich się to nie ma w nim szprych i hamulców.

        Dobrze wyregulowane hamulce szczękowe ( byle nie tanie v-break ) niczym nie ustępują hamulcom tarczowym, pneumatycznym, hydraulicznym, czy jakimś tam jeszcze, które tylko przy ostrym hamowaniu wykrzywiają koło, bo tarcze mają po jednej stronie, no ale firmowe szprychy i piasty napewno temu zapobiegają :)
        widać nie jeździłeś na dobrych hamulcach. Pierwszą ogromną przewagą hamulców tarczowych nad szczękowymi to jest zupełna niewrażliwość na warunki zewnętrzne :) Druga to siła i modulacja. Jeszcze nie widziałem dobrze zaplecionego koła które by się wygięło od hamowania tarczówką- no ale jak wcześniej pisałem może jeździsz na makrokeszu ?

        Skomentuj


          #24
          Zamieszczone przez _Marcin_
          Pierwszą ogromną przewagą hamulców tarczowych nad szczękowymi to jest zupełna niewrażliwość na warunki zewnętrzne
          Chyba w prozni... w normalnym siwecie istnieje błoto, pisaek, woda itp. Nie tzreba tłumaczyc co sie dzieje gdy wejdzie na tarcze...

          Podstawa to hamulce V-brake, jak ktos umie sobie wyregulowac to nie narzeka. A tarczówki - szkoda słow, drogie, wypaczaja sie itp.

          Skomentuj


            #25
            Niewrażliwość na warunki zewnętrzne? Wytłumacz mi dlaczego, bo nie rozumiem? W tarczowym też masz tarcie i też masz jakieś szczęki.

            Jak się zdenerwuję, to zaraz zrobię fotkę i też pokażę na czym jeżdżę i ile kosztowało.

            Skomentuj


              #26
              Zamieszczone przez pegelmesser
              Chyba w prozni... w normalnym siwecie istnieje błoto, pisaek, woda itp. Nie tzreba tłumaczyc co sie dzieje gdy wejdzie na tarcze...

              Podstawa to hamulce V-brake, jak ktos umie sobie wyregulowac to nie narzeka. A tarczówki - szkoda słow, drogie, wypaczaja sie itp.
              Jak nie miałeś to nie gadaj :) Możesz wylać tone błota, hektolitr wody i wszystko obsypać sniegiem i dalej tarczówka (oczywiście mówimy o renomowanych firmach typu formula, hope, shimano, avid...) będzie bez problemu hamowała jednym palcem :)


              EDIT:
              Tyle że przy hamulcach tarczowych (że nie wspomne o wersjach hydraulicznych) masz DUŻO większą siłę która działa na tarczę. Zresztą po co mam dalej to argumentować skoro gadam do cepa :) Przejedź się na dobrych hydraulikach np. Shimano XT choćby to zobaczysz co to znaczy hamulec a co spowalniacz (vki).

              Skomentuj


                #27
                Ale ja nie startuje w zawodach....

                Skomentuj


                  #28
                  a trzeba startować w zawodach żeby odczuć różnicę miedzy tarczami a vkami ? heh.
                  To jak byś porównywał w aucie bębny i tarcze.

                  Zresztą Ty jeździsz na szosie- to nie potrzebujesz mocnych hamulców bo wszędzie Cie nawet tanie noname zatrzymają :) ale spróbuj zatrzymać się z 40km/h na stroooomym zjeździe w lesie :)

                  Skomentuj


                    #29
                    _Marcin_, i Ty jeździsz kołami zanurzonymi do połowy w betonie, śniegu i wodzie? Że ta "tarczówka" taka wytrzymała musi być? Ciekawe czemu widzę takich gości z rowerami po 3-4k zł pod blokami, trzymają obok siebie rowery i gadają, albo jeżdżą po chodnikach w koło macieju - na siedząco, a kolanami sobie po szczenach walą :P

                    spróbuj zatrzymać się z 40km/h na stroooomym zjeździe w lesie
                    Nie da się, bo są liście, błoto, choć koło Ci się przy 100km/h zatrzyma w miejscu po dotknięciu hamulca najmniejszym palcem jaki masz to i tak rower pojedzie dalej ...

                    Skomentuj


                      #30
                      cudny90, nie, ale jak jest większe błoto to vka nie pomoże, a tarcza ? owszem, bo nawet nie poczujesz zmiany siły hamowania.
                      po za tym 3-4k ? Wierz mi że sam amor KATALOGOWO z mojej foty kosztował 5000 u dystrybutora polskiego, rama to 3200 o ile sie nie myle, bez dampera- damper jakies 1200 ? Ale mówimy o nowych częściach i cenach katalogowych.
                      Tak jak pisałem, po co dalej drążyć temat- Ty nie masz doświadczenia, ja mam, więc ?


                      EDIT

                      No to widać że masz vki- bo w tarczach jest dużo większa modulacja- czujesz mniej wiecej kiedy blokujesz koło, a kiedy nie. Dzięki temu możesz hamować na granicy przyczepności, dalej muszę tłumaczyć ? Bo tak jak wyżej napisałem, Ty jeździłeś na makrokeszu/wogóle na tarczach nie jeździłeś, ja jeździłem, jeżdżę i jeździć będę- kwestia bezpieczeństwa, kasku też nie nosisz?

                      Skomentuj


                        #31
                        :lol: :lol: chyba nawet olimpijczycy nie mają takich rowerów, a medale zdobywają ...

                        Teraz świat po prostu wykopyrtnął xD się i zamiast jeździć na rowerach ludzie na nich się zabijają, wyjeżdżając pod górkę wyciągiem krzesełkowym, a z górki na pazurki :P

                        Skomentuj


                          #32
                          Zamieszczone przez cudny90
                          :lol: :lol: chyba nawet olimpijczycy nie mają takich rowerów, a medale zdobywają ...
                          jakich ?
                          Całkiem możliwe że do XC nie mają tarcz- bo to dodatkowa waga i inna dyscyplina, ale wierz mi że te rowery na których jeżdżą są warte w granicach 20 do nawet 100 tysięcy złotych, a i część tego co oni mają nawet nie jest dostępna.
                          Skończ waść, wstydu oszczędź...

                          Skomentuj


                            #33
                            To tak jak z kolumnami - po co takie za 5k skoro creativy tez grają :) Jak ktoś korzysta żeby usłyszeć grę czy radyjko netowe puścić to nie odczuje różnicy :wink:
                            W każdej branży, w każdej kategorii są sprzęty dla amatorów i profesjonalistów. Po co w porsche tyle technologii skoro po mieście i golfikiem da się jeździć. Po co komuś C2Q skoro gg działa i na celeronie. Wszędzie są rzeczy tanie jak i drogie, dla zwykłych ludzi jak i dla profesjonalistów. Nie ma co się sprzeczać :)

                            PS. Kona Coiler 2006, kupiona w 2007 i jest bardzo OK :)

                            Skomentuj


                              #34
                              Ludzie co wy piszecie.
                              Tarczówki są szeroko stosowane w MTB, XC itd.
                              Nawet w rowerach dla kurierów są często tarczówki.

                              Wyobraźcie sobie że wpadacie w 20cm błoto... jakie hamulce będą dalej działać, tarczówki czy szczękowce ?
                              Inna sytuacja występująca zarówno w XC MTB Dh - jedziecie pod górkę ale ileż można jechać kiedyś się skończy a jak się skończy to macie niezły zjazd, przy ostrym zjeździe z klocków zostaje plastelina, tarczówka lekko się nagrzeje i jedziecie dalej, wpadniesz do wody lub oblejesz bidonem tarczówkę i masz chodzenie w 15s na trasie o ile je rozgrzejesz do odpowiedniej temperatury.

                              Tarcze są najlepszym rozwiązaniem w jeździe po trasach.
                              Rozumiem że ustawiasz sobie klocki tak że lecisz przez przednie koło ale to nie ma sensu przy zjeździe bo labo wyskoczysz jak szczupak przez kierownicę albo spalisz klocki.

                              Tarcze ponad wszystko.
                              Kto nie ma niech zamilknie.

                              Skomentuj


                                #35
                                pomijajac fakt ze przy dlugim hamowaniu w gorach v brake'ami strzelaja detki od temperatury obreczy...

                                Skomentuj


                                  #36
                                  Zamieszczone przez cudny90
                                  Rower jest po to, żeby na nim jeździć, a nie chwalić się po internecie jakich się to nie ma w nim szprych i hamulców.
                                  Ten temat nie powstał po to żeby się chwalić,nie było tak na AM i nie będzie tutaj.

                                  Co do tarczówek: nie po to ktoś je wymyślił żeby dzieciak lansował się przed blokiem sreberkiem wokół koła (dużo osób tak robi,jednak ja do nich nie należę bo to idioci),tarczówki są lepsze i każdy tak stwierdzi jeśli tylko będzie miał możliwość przetestowania ich na dłuższą mete.

                                  cudny90,mój rower nie jest do "zwykłej jazdy" tylko do dirtu,wybrałem akurat tego dlatego że inne rowery tego typu (i w tej cenie) wyglądały jak BMX,i jeśli bym podwyższył siodełko wyglądał bym jak idiota,a w tym można tak zrobić i nie wyglądać jak debil.


                                  Z przykrością muszę stwierdzić że na DIYaudio są jacyś "inni" ludzie typu: "kupiłeś sobie Ushera zamiast Dibeisi na suba po to żeby się lansować" ...żałosne :neutral: To dzieciaki tak robią,a ja nie mam 15 lat tylko 25.

                                  ...zreszta Tanner i maxdila już wyjaśnili.

                                  Skomentuj


                                    #37
                                    Ten temat nie powstał po to żeby się chwalić
                                    A jednak sie chwala..
                                    Dlatego celowo nie zdrazdze czym jezdze bo kolega marcin od razu by sie na monitor rzucil pewnie...
                                    Zamieszczone przez marian
                                    jeśli bym podwyższył siodełko wyglądał bym jak idiota,a w tym można tak zrobić i nie wyglądać jak debil.
                                    To nie chodzi o wyglad i lansowanie tylko praktyke. Glosniki za 1000 zl tez nie maja swiecidelek, niejeden amator by ich nawet nie wzial pod uwage - za to kolorowo-srebrno-podswietlane za 50zl tak.

                                    Skomentuj


                                      #38
                                      Skoro jesteś w temacie (przynajmniej tak uważasz) to może powiedz mi dlaczego ja mam tak nisko to siodełko?

                                      A tak wogóle to kto się tu chwali? pokaż palcem.

                                      Skomentuj


                                        #39
                                        marian, _Marcin_, sie chwali wybacz musialem.

                                        Skomentuj


                                          #40
                                          Skoro jesteś w temacie (przynajmniej tak uważasz) to może powiedz mi dlaczego ja mam tak nisko to siodełko?
                                          Ja jezdze ROWEREM a nie wozidlem na ktorym wyglada sie jak srajacy kot...wybacz musiałem... :mrgreen:

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X