Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Spam Post :)

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez marian Zobacz posta
    nasuwa się pytanie czego uczą w szkołach na historii...
    takie gadanie mnie wkurza jeszcze bardziej.
    Marian, uczą tego samego co zawsze, młodzież też jest ta sama, wiesz kto jest winny ? Rodzice.
    I mówię to z pełną świadomością. Moja mama jest nauczycielką przed emeryturą więc ma przekrój pokoleń. Często gadam z nią jak to było dawniej a dziś. I wiesz co mi mówi, że materiału w takim gimnazjum jest coraz więcej. Więc to nie wina szkół.
    Młodym nauczycielom się mniej chce, to fakt bo traktują to nauczycielstwo jak typową pracę, odbębnić jak najszybciej i zapomnieć. Kiedyś nauczyciele zostawali za darmo po lekcjach i pomagali, dziś tego nikt nie zrobi (ale to też wina czasów, kiedyś ludzie żyli skromniej ale mieli więcej czasu i byli bardziej pomocni).

    Jednak nie w tym rzecz, największy problem to rodzice. Kiedyś nauczyciel miał poważanie, jak powiedział że dziecko tego i tego nie umie i nie zasługuje na wyższa ocenę niż "3" to rodzic przyjmował to z pokorą, a dostawało sie dziecku.
    Dziś wywiadówek boją się bardziej nauczyciele niż dzieci, bo jak "Pani" wystawia 3 to rodzice przylatują i robią aferę, że nie potrafi nauczyć, że gnębi ich dziecko i tego typu sprawy.
    Problemem są klasy 1-3 w których na dzieci nie można powiedzieć złego słowa, a oceny są opisowe. Panie z wczesnoszkolnego zazwyczaj mało negatywów piszą, za to chwalą bez końca, rodzice są utwierdzani w tym jak to ich dziecko jest świetne i jak dobrze sobie radzi. Potem przychodzi 4 klasa zaczynają się słabsze oceny i rodzice zamiast szukać winnych w dziecku czy też sobie, bo nie poświęcili czasu na dopilnowanie, to jadą po nauczycielach. Ci dla świętego spokoju dają wyższą ocenę i znów powtarza się schemat utwierdzania rodziców i dziecka w błędzie. Efekt jest taki jak na filmie, pełno młodych, pewnych siebie idiotów.

    Taka ciekawostka odnośnie klas 1-3, ostatnio mama mi uświadomiła że jak dziecko ma ochote w środku lekcji wstać i położyć się z tyłu klasy to nie można mu zwrócić uwagi, bo ono być może tego akurat potrzebuje ! Dla mnie to jest paranoja !

    Skomentuj


      Nauczycielka mojej córki jest przeciwieństwem tego co piszesz.

      Klasa 1.

      Skomentuj


        dan124 ale w jakim sensie ? Że nie chwali dzieci ?

        Skomentuj


          Nie jest taka ze tylko cukruje.

          No i potrafi rodzica przycisnąć.

          Skomentuj


            Zamieszczone przez dan124 Zobacz posta
            Nie jest taka ze tylko cukruje.

            No i potrafi rodzica przycisnąć.
            Czyli córka dobrze trafiła :) ciesz się z tego, moim zdaniem im wcześniej dziecko pozna że nie wszystko przychodzi tak łatwo i nie wszystko się udaje od razu, tym łatwiej mu będzie w przyszłości.

            Skomentuj


              Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
              takie gadanie mnie wkurza jeszcze bardziej.
              Ale Swoim wpisem właśnie mi przyznałeś rację:

              Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
              Młodym nauczycielom się mniej chce, to fakt bo traktują to nauczycielstwo jak typową pracę, odbębnić jak najszybciej i zapomnieć.
              Pisząc "szkoła" miałem na myśli ogół, a nie tylko "budynek", więc moja wypowiedź tyczy się również nauczycieli.

              Wina rodziców że młodzi nie wiedzą co oznacza SS?
              No tego nie rozumiem...
              Co innego Twoja wypowiedź nauczyciel kontra rodzic, tu przyznam rację, niestety takie czasu.

              Skomentuj


                Zamieszczone przez marian Zobacz posta
                Ale Swoim wpisem właśnie mi przyznałeś rację:
                Wiem o co Ci chodziło, ja napisałem że nauczycielom trochę mniej się chce bo tak jest, ale nie możemy przeceniać ich wpływu, bo na wyniki w nauce największy wpływ ma dziecko. Jak ktoś się uczy albo jest bardzo inteligentny to nawet przy kiepskim nauczycielu odniesie jakiś tam sukces.

                Zamieszczone przez marian Zobacz posta
                Wina rodziców że młodzi nie wiedzą co oznacza SS?
                Mój wpis o winie rodziców był bardziej w odpowiedzi na twoje stwierdzenie, że to głównie przez szkołę tego nie wiedzą (tak zrozumiałem to: "nasuwa się pytanie czego uczą w szkołach na historii...")

                W sondzie brały udział osoby w jakimś tam stopniu niezależne, nawet jeśli niepełnoletnie, więc nieznajomość to wina tylko ich samych.

                Skomentuj


                  wina nie leży bezpośrednio w szkole, rodzicach , czy nauczycielach tylko w tym, że tych ludzi to po prostu nic nie obchodzi.

                  Skomentuj


                    Zamieszczone przez raven1985 Zobacz posta
                    że tych ludzi to po prostu nic nie obchodzi.
                    No tak to są życiowi ignoranci z tym się zgodzę, jednak ktoś ich musiał tak ukształtować :)

                    Skomentuj


                      Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
                      czą tego samego co zawsze,
                      I to jest bład. Realia obecne sa inne niz 10 lat temu, 20 lat temu czy tym bardziej 50 lat temu.

                      Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
                      młodzież też jest ta sama,
                      Jest inna niz 10 lat temu, zupełnie inna niz 20 lat temu i całkiem inna niz 50 lat temu.

                      Polecam obejrzec: https://www.youtube.com/watch?v=_wxcXd5Cnv8

                      Skomentuj


                        Moja babcia czasami mawiala: "wojny im trza..." krecac glowa...

                        Skomentuj


                          Historia cywilizacji, nauki, techniki to włąsnie wojny. Teraz lemingi maja spokoj, o nic nie musza sie martwic, nastepuje naturalne odczłowieczenie, brak reakcji, pranie mózgu przez media. Jeszcze troche i ludzkosc w tej formie nie przetrwa długo. Albo bedzie rewolucja i to grubsza.

                          Skomentuj


                            Zaczną sie martwic jak przyjdzie wezwanie do wojska, co sie moze szybko zdazyc. Albo jak rzad doprowadzi do sytuacji takiej jak w grecji jest

                            Skomentuj


                              Zamieszczone przez brencik Zobacz posta
                              I to jest bład. Realia obecne sa inne niz 10 lat temu, 20 lat temu czy tym bardziej 50 lat temu.
                              Eeee, ale przecież matematyka, fizyka czy tam biologia się na przestrzeni 10 czy nawet 50 lat nie zmieniły w takim stopniu, żeby rewolucjonizować program nauczania.
                              Czego Ty byś chciał uczyć dzieci w gimnazjum ?

                              Zamieszczone przez brencik Zobacz posta
                              Jest inna niz 10 lat temu, zupełnie inna niz 20 lat temu i całkiem inna niz 50 lat temu.
                              Jest dokładnie taka sama pod kątem podejścia do nauki, o to mi chodziło. Celem młodzieży zawsze było wymiganie się od obowiązków na rzecz rozrywki. Obowiązkiem przeważnie była nauka, tylko rozrywki się zmieniały, za moich czasów było to "haratanie w piłę" albo jakiś inny sport, ogólnie przebywanie na zewnatrz, teraz są komputery, internet i gry.

                              A, że młodzi są trochę inni to prawda. Moja dziewczyna ma brata w wieku gimnazjum i widzi po nim, że on przez komputer jest totalnie "bezkreatywny". Nie potrafi wybrać z tekstu najważniejszych rzeczy do nauki, trzeba mu to pokazać. Sama nauka też ciężko mu idzie bo on nie potrafi pomyśleć i ułatwić sobie tego procesu. Dziewczyna musi mu podsuwać jakieś skojarzenia albo skróty myślowe, on je zapamiętuje ale wymyślić to sam nie ma bata.

                              Skomentuj


                                Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
                                Czego Ty byś chciał uczyć dzieci w gimnazjum ?
                                Zamieszczone przez waloos Zobacz posta
                                ale wymyślić to sam nie ma bata.
                                No własnie myslenia. NIe głupot o pantofelku, piramidach w Egipcie czy o dopływach rzeki Jenisej skoro to moga poszukac w 5 sekund w googlach a za to nie wiedza jak udzielic pierwszej pomocy, nie odrózniaja powstania Warszawskiego od powstania w Getcie i nie potrafia wypełnic PITa ani obliczyć ile potzreba kafelek na remont łazienki.

                                Skomentuj


                                  Zamieszczone przez brencik Zobacz posta
                                  No własnie myslenia.
                                  Ale szkoła nie nauczy Cie myśleć, tego trzeba nauczyć się samemu poprzez rozwiązywanie trudności. Takimi trudnościami są np zadania domowe, a te były zawsze. Jedyna różnica, że kiedyś się je rozwiązywało, ewentualnie odpisało od kogoś jak się nie zrobiło, a dziś jest nawet jakiś portal w necie ktory robi to za bachory.

                                  Tak poza tym tych głupot o pantofelku też uczyć się trzeba. Pośród dzieci są przyszli lekarze, inżynierzy, humaniści czy sportowcy, nie można obcinać czegoś co któremuś bedzie potrzebne.

                                  Skomentuj


                                    waloos, obejrzałeś filmik który wrzucił brencik ? W ogóle też polecam filmy tego Pana.
                                    Problemem nie jest materiał jakiego się naucza ( choć uważam że po części jest) ale sposób jego przekazania.
                                    Jak się czegoś uczyć nie chcesz, nie podoba Ci się i Ci po prostu nie idzie to nigdy nie będziesz w tym dobry, chyba że zostaniejsz typowym kujonem i wklepiesz wszystko na pamięć ale wciąż nie będziesz w tym dobry tylko dostaniesz dobrą ocenę.
                                    Co z tego że na fizyce "piątkowy" uczeń wyklepie prawa oma, prawa dynamiki jak i tak ich nie kuma...
                                    Szkoła po prostu wszystkich kreuje na takich samych i wielu się po prostu nie odnajduje w takiej sytuacji.
                                    O tym właśnie mówi Ken Robinson.

                                    Skomentuj


                                      Prawda jest taka, ze jestescie starsi
                                      I patrzycie na to z perspektywy czasu
                                      Jak byliście w szkole to
                                      Patrzyliscie w ten sam sposób jak te dzieciaki
                                      Zeby tylko wymigać sie od szkoły
                                      Kiedys ucieczka od tego było wyjście na dwór aby pograć w piłkę
                                      A teraz jest gra na tablecie czy komputer
                                      Sami kombinowaliscie jak tu spędzić czas przy czym innym niz lekcje
                                      Dorośliście i zmieniliście podejście

                                      Styl sie nie zmienił zmieniły sie rozrywki

                                      A wy wyrosliscie na inteligentnych ludzi po studiach
                                      Tak jak i te dzieciaki za kilkanaście lat

                                      - - - - - aktualizacja - - - - -

                                      A TV manipuluje jak moze wszystkim
                                      Wynik inny od tego, ktory pokazany był w TV byłby mało medialny i nie było by afery i o czym mowić

                                      Jakby wpuścić do restauracji/knajpy nieznanego nikomu gościa bez kamery to ludzie by inaczej odpowiadali
                                      Sama kamera, znany dziennikarz i napaść jego z nienacka na zamyślonego przechodnia robi swoje
                                      Juz mi sie nie chce...

                                      Skomentuj


                                        Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
                                        Prawda jest taka, ze jestescie starsi
                                        I patrzycie na to z perspektywy czasu
                                        Jak byliście w szkole to
                                        Patrzyliscie w ten sam sposób jak te dzieciaki
                                        Zeby tylko wymigać sie od szkoły
                                        Kiedys ucieczka od tego było wyjście na dwór aby pograć w piłkę
                                        To prawda ale szkoła sama w sobie jest strasznie nudna, sposób prowadzenia lekcji jest fatalny i 45 minut ciągnęło się w nieskończoność.

                                        Skomentuj


                                          Ale nadal jest to te same 45 minut
                                          Juz mi sie nie chce...

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X