@dj_zibi
niestety nie
oleju nie da się polakierować
Są lub były na rynku oleje Beckersa które można było lakierować. Miały za zadanie "wyciągać" głębie drewna/forniru, ciekawostka jest taka że szmatka którą sie np. wcierało olej potrafiła ulec samozapłonowi.
Dobry profesjonalny lakier daje ten sam efekt, daje głębie, a odpowiednio dobrany i aplikowany nie zabija faktury forniru.
@marko3T
na wszystkich olejach jest info o możliwym samozapłonie szmatki (ja używałem Bony)
możesz podać jakieś dobre lakiery? robię sobie pare mebelków bardziej użytkowych więc tylko lakier(malowane natryskowo, fornir modyfikowany na wiórówce )
Spotkał się ktoś kiedyś z tym fornirem: http://allegro.pl/fornir-czerwony-sa...261698646.html
Wiem, że z modyfikowanym nie powinno być problemu z nakładaniem, a jak wygląda sprawa polerki? O ile dobrze kojarzę to modyfikowany = sprasowane, barwione drewno niekoniecznie tego gatunku. Czy jeśli zetrę ~0,2mm to faktura i kolor sie nie zmienią? To będzie moje pierwsze samodzielne nakładanie forniru:) O polerkę pytam, gdyż będzie lakierowany na lustro jak u binganta, jako że sprzęt mam, doświadczenie w lakierowaniu i polerowaniu samochodów też, a przy autach to kolumny to bułka z masłem :thumbup:
Faktura i barwa moze sie zmienic, poza tym modyfikowanene czesto nie trzymaja barwy. Tak ja powiedziales jest to inny gatunek drewna, najczesciej olcha lub topola sprasowana i zabarwiona. Jak masz doswiadczenie z lakierowaniem to sobie poradzisz, jesli ma byc "na gladko".
Ps obejrzyj ten fornir w realu bo na zdjeciach wyglada tak atrakcyjnie jak naturalny...
srekal, ja mam ten fornir (chyba 3 liście o ile sobie przypominam, albo i 4?). Jak chcesz to podaj mi na PW adres wysyłki, to ci jakieś ścinki wyślę. Nakleisz to sobie na płytę i będziesz mógł porobić testy.
Na zdjęciu on może być zwilżony, albo w lakierze już, bo kolor surowego forniru aż tak intensywny nie jest. Jednak i tak wygląda dobrze i się ciekawie mieni.
Byłoby super :) Napisałem Ci PW.
Koledzy jak nakłada się naturalny Bloodwood(krwiste drzewo)?
Tutaj jest dość tanio: http://allegro.pl/bloodwood-38x271-f...249019263.html Ogranicza mnie bardzo fakt, ze potrzebuję conajmniej 34 cm liść, co bardzo zawęża wybór naturalnych, z czerwonym odcieniem. Przez brak doświadczenia z fornirem niektóre gatunki tez odpadają:( A bejcować nie chcę...
Za każdym razem to niestety nie to samo co jeden kawałek :( Ktokolwiek by tego nie robił, to widać łączenie(nie samą szparę, bo to da się zrobić, ale sam fakt innej struktury słojów.
O polerkę pytam, gdyż będzie lakierowany na lustro jak u binganta, jako że sprzęt mam, doświadczenie w lakierowaniu i polerowaniu samochodów też, a przy autach to kolumny to bułka z masłem :thumbup:
Tak sądzisz, a co będzie z lakierem np. po pół roku jak podłoże(fornir)będzie pracowało, choćby nawet minimalnie. Oczywiście z daleka i na zdjeciach wszystko będzie cud malina, ale z bliska najczęście wygląda jak malowane pędzlem, pocieszeniem może być to, że nawet firmy z doświadczeniem i zapleczem mają z tym problem jakościowy. Dodatkowo przy polerowaniu też można narobić sobie szkód, podobnie jak przy szlifowaniu między warstwami.
Myslałem nad tym problemem, sposobem jest dodanie uelastyczniacza do podkładu i 2 pierwszych warstw bezbarwnego, spolerowanie ich w miare możliwości(z uelastyczniaczem jest to utrudnione) i jako ostatnia warstwa czysty bezbarwny i polerka. Nie wiem tylko jak zachowa sie poliestrowy podkład z uelastyczniaczem do farb samochodowych.
Przy odpowiednich proporcjach nawet lekki dzwon nie powoduje uszkdozenia powłoki lakierniczej na plastikowych zderzakach więc jakim cudem miałyby tego dokonac ruchy forniru?
Przy odpowiednich proporcjach nawet lekki dzwon nie powoduje uszkdozenia powłoki lakierniczej na plastikowych zderzakach więc jakim cudem miałyby tego dokonac ruchy forniru?
Jakie szkody masz na myśli?
Kropla drąży skałę ;-)
Szkody, to np. przegrzanie przy polerowaniu, przypalenie krawędzi, przeszlifowanie warstw np. lakieru do podkładu lub podkładu do forniru. Widac to później jak na dłoni, i nawet tafla lakieru tego nie uratuje.
Nie no unikanie takich wad to absolutny elementarz sztuki lakierniczej, na początku mojej zabawy(robie to hobbystycznie) bywało tak, ze podkład kładłem po 5 razy, bo za każdym razem gdzies przebiłem
Pytanie o zbliżonej tematyce :
Czy malując fornir pezlem , wałkiem uzyskam jakiś przyzwoity efekt ? Wiem że pistoletem byłoby najlepiej lecz nie mam dosepu do tego typu narzędzi .
Dodam że fornir to ciemna wenga .
Skomentuj