Ja u siebie mam zestaw tarcze i klocki TRW - nie narzekam, spuchły mi chyba tylko raz, ale to przez średnicę (242mm przód) jak się bawiłem na krętej drodze :P Bicia nie mają. Jedyny problem to właśnie pylące klocki..
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
wątek motoryzacyjny
Collapse
X
-
Zamieszczone przez Michal93 Zobacz postaBicia nie mają.
Skomentuj
-
Nie wiem na ile jest to w Polsce popularne, ale moim zdaniem jest to ważne na tyle samo co wymiana filtra powietrza/oleju silnikowego. Wymieniajcie Panie i Panowie płyn hamulcowy zgodnie z okresem podanym przez producenta - jest to 24 miesiące, dobry płyn kosztuje 40zl, wymiana podobnie, ale przy długim i częstym hamowaniu można zaoszczędzić życie/zdrowie. Dobre płyny hamulcowe posiadają temperatury wrzenia ok. 260 stopni, są one higroskopijne, czyli pochłaniają wilgotność z powietrza. Po kilku latach taki zaniedbany płyn może mieć temperaturę wrzenia na poziomie ok. 120-150 stopni celsjusza, więc uświadamiajcie to znajomym.
Jak klocki pylą to znak, że jest to miękki rodzaj. Okładziny szybciej się zużywają, ale lepiej hamują. Twarde okładziny nie pylą, ale hamują słabiej.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Raf Zobacz postaWymieniajcie Panie i Panowie płyn hamulcowy zgodnie z okresem podanym przez producenta - jest to 24 miesiące
szczerze mowiac to zwykli uzytkownicy pojazdow faktycznie ignoruja ten problem
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pawel S. Zobacz postaszczerze mowiac to zwykli uzytkownicy pojazdow faktycznie ignoruja ten problem
Skomentuj
-
Jakby wymiana płynu była konieczna lub w najmniejszym stopniu miała sens serwisu nie odpuściłyby tego podczas przeglądów, dla nich to kasa. A tak, nie ma tego w operacjach. W starych kantach (fiacior 125p) miało to sens z wielu przyczyn głównie szczelności układu, ale w nowych autach nic się z tym nie robi.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pawel S. Zobacz postaale patrz, dobry sposob na wyciaganie kasy od klientow
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Marios Zobacz postaJakby wymiana płynu była konieczna lub w najmniejszym stopniu miała sens serwisu nie odpuściłyby tego podczas przeglądów, dla nich to kasa. A tak, nie ma tego w operacjach. W starych kantach (fiacior 125p) miało to sens z wielu przyczyn głównie szczelności układu, ale w nowych autach nic się z tym nie robi.
Kiedyś była to część dużego przeglądu(taki zegareczek na dole licznika), w nowszych(e60, E90 itp.) jest to już osobna inspekcja.
Płyn nie krąży w obiegu, a więc między zbiorniczkiem, a zaciskiem potrafi być nawet 30*C różnicy.
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz postaBo ten problem w rzeczywistosci nie istnieje. Dopiero jak doprowadzasz hamulce do ciezkiej pracy, to plyn traci swoje wlasciwosci. Jak jezdzisz jak ciapa czy dziadek, to myslisz, ze cos Ci da zmiana plynu co 2 lata? Nic.
Skomentuj
-
Ja nie rozumiem problemu. Dobry płyn hamulcowy, dajmy na to ATE Typ 200, kosztuje 37 PLN za litr. Taka pojemność wystarcza do sporej części samochodów. Dokładając koszt wymiany wychodzi w sumie dajmy na to 100 PLN. Wymieniając płyn raz na 24 miesiące dostajemy 4,16 PLN miesięcznie, czyli pół paczki papierosów albo dwa kiepskie piwa. Czy to tak dużo? :)Arcam CD17 + Denon TU580RD + I-amp + W18E001 + T25CF002
Grado SR125i
Skomentuj
-
Zamieszczone przez cursor Zobacz postaTylko niech raz w życiu zdarzy Ci się krytyczna sytuacja i co wtedy? Płyn który będzie mieć 10lat, nawet przy jeździe na emeryta potrafi się zagotować.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz postaJasna sprawa, ale kiedy dziadek ma krytyczna sytuacje? jak babcia mu wyskoczy na pasach kolo kosciola? :P Ja jestem za tym zeby wymieniac co jakis czas, ale przy normalnej jezdzie, w normalnych warunkach, nic wielkiego sie nie stanie. Zeby zagotowac plyn w hamulcach, trzeba je dosc intensywnie uzywac.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz postaJasna sprawa, ale kiedy dziadek ma krytyczna sytuacje? jak babcia mu wyskoczy na pasach kolo kosciola? :P Ja jestem za tym zeby wymieniac co jakis czas, ale przy normalnej jezdzie, w normalnych warunkach, nic wielkiego sie nie stanie. Zeby zagotowac plyn w hamulcach, trzeba je dosc intensywnie uzywac.
Woda w płynie hamulcowym nie tylko wydłuża drogę hamowania ale także powoduje korozję układu hamulcowego. Co w najgorszym przypadku skutkuje brakiem hamulców.
To tak jak jeździć na "łysych" oponach. Przecież powietrze nie schodzi i można na takich jeździć. Ale w sytuacji awaryjnej coś może pójść nie tak i zamiast zatrzymać się przed dzieckiem które wyskoczy przed samochód, poprostu w niego wjdziesz, bo niesprawne auto ma dłuższą drogę hamowania. A czasem kilka metrów robi naprawdę sporą różnicę.
Skomentuj
-
Ostatnio zmienialem plyn w samochodzie, ktory nie widzial nowego plynu ponad na luzie ponad 10 lat i co? I nic. Stan oczywiscie byl gorszy od nowego plynu bezdyskusyjnie, ale samochod do czasu wymiany byl eksploatowany bez zadnych pieszczot. 14 lat jezdze roznymi autami i jeszcze nigdy nie mialem przypadku zagotowania plynu hamulcowego, przyjarania klockow to i owszem :)
To co piszesz to ciekawe historie, ale zdazaja sie one niezwykle rzadko. Powtorze sie, nie mam nic przeciwko czestej wymianie, nawet zalecam, bo zawsze nowe bedzie lepsze niz stare, ale uwazam, ze jest to sprawa mocno wydumana i malo zgodna z rzeczywistoscia. Porownanie do zuzycia opon jest moim zdaniem nietrafione. W zimie na lysych laczkach nigdzie nie pojedziesz, a z kilkuletnim plynem w ukladzie nie bedziesz mial zadnych problemow. Wszystko zalezy od warunkow jazdy, ogolnego stanu samochodu, jego eksploatacji. Najwazniejszy dla hamowania jest ogolny stan techniczny ukladu hamulcowego, okladzin, klockow, tarcz, bebnow, brak wyciekow, korozji i przede wszystkim poprawnie odpowietrzony uklad. Jak po dwoch latach jazdy po wymianie plynu pojezdzisz kolejny rok czy dwa, to naprawde nic sie nie stanie, chyba ze jezdzisz jak rajdowiec i zuzywasz w mgnieniu oka kazdy mechanizm samochodu...
Skomentuj
Skomentuj