Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Spam Post :)

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez mbar Zobacz posta
    Na szczęście wyszło mi, że mam słuch dobry jak 20-latek, mimo 35-tki na karku
    Do 8kHz wyżej to już różnie może z tym być, choć biorąc pod uwagę, że świat jest coraz głośniejszy, a dzieci coraz głośniej krzyczą na wybiegach przedszkolnych, to masz szanse mieć porównywalny z niejednym 20 latkiem.

    Skomentuj


      Koledzy!!! Jest ktoś z Ostrowa Mazowieckiego?:)

      Skomentuj


        Przemo-lukas jest
        Ale ostatnio sie nie udziela z braku czasu

        A co potrzebujesz?
        Juz mi sie nie chce...

        Skomentuj


          http://biznes.onet.pl/raj-rydzyka-sw...-detal-galeria

          SPA... VIP... intymne...
          Nas Racjonalny raczej nie wpuszcza

          Skomentuj


            Cytując klasyka: "maja rozmach...."
            Juz mi sie nie chce...

            Skomentuj


              Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
              Przemo-lukas jest
              Ale ostatnio sie nie udziela z braku czasu

              A co potrzebujesz?
              Już nic Jedna literka w nazwie miejscowości a różnica 100km

              Skomentuj


                http://www.fabdent.pl/uslugi,chirurg...-madrosci.html
                na sama mysl mnie boli :/
                a jak sobie jeszcze pomysle jak niezdarny bywa ten dentysta to bedzie tylko gorzej :/

                Skomentuj


                  Ja usuwałem górną ósemkę ze dwa lata temu. Samo usuwanie nie bolało nic a nic, a lekki ból pojawił się dopiero po ustaniu działania znieczulenia. Natomiast szczękościsk ustąpił dopiero po dwóch dniach Radzę przygotować się do możliwego wystąpienia konieczności przejścia na chwilową "dietę jogurtową".

                  Skomentuj


                    gorny to co innego... ale ogladales ta animacje?
                    ja mam podobnie, tylko ze wyzej wystaje :/
                    jak ten staruszek ma mi rozcinac dziaslo, frezowac w kosci itp itd to ja chyba bez L4 tego nie usune :/

                    Skomentuj


                      https://www.facebook.com/PowodKontroliDziuraBudzetow

                      Strona mojego znajomego. Szykuje się fajna akcja.
                      Jeśli możecie rozsyłajcie znajomym!

                      DO WALKI!!
                      marcinsywala.pl
                      Cambridge Audio Stream Magic 6 | Power Amplifier Class D Hypex 2x Ncore NC2k | T29MF001 + MW16P-4 + 2xTIW 200 XS

                      Skomentuj


                        Jak będzie przebiegała ta "akcja"? Nie mam "fejsa" i nie wiem, czy jest tam coś więcej opisane, bo ja widzę tylko info o "lawecie reklamowej" i ze dwa komentarze na ten temat. O co konkretnie chodzi?

                        Skomentuj


                          Na wstępie powiem, że tez nie mam fb. Co do samej akcji, jeszcze nic nie mogę "zdradzić" bo trwają rozmowy z różnymi osobami. Jeśli coś sie wykluje, będe informował.
                          marcinsywala.pl
                          Cambridge Audio Stream Magic 6 | Power Amplifier Class D Hypex 2x Ncore NC2k | T29MF001 + MW16P-4 + 2xTIW 200 XS

                          Skomentuj


                            Dawno nic od Pana Nadredaktora Pacuły nie było :
                            http://www.highfidelity.pl/@main-1526&lang=

                            Kable za ponad 400 000 PLN :)
                            i płyta za 7000 PLN.

                            Skomentuj


                              Ja tam się aż boję wejść

                              ---------- Post dodany o 12:47 ---------- Poprzedni post o 12:43 ----------

                              Jak widzę coś takiego:



                              to już mam sraczkę :)

                              Skomentuj


                                Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                                Czy znam taką śmierć, która ma sens. Tak. Lecz musi to być własny sens, uzasadniający własną śmierć i przydający jej sens podług rzeczywiście wyznawanych wartości. Jest sensowne, racjonalne, sprawiedliwe i dozwolone narazić siebie na śmierć w obronie czyjegoś życia czy swoich zasad. Czy wchodzi w to kwestia honoru, już bardziej osobiste i szczególne kryterium. Lecz przyjmijmy, że tak. Mimo to, nadal sądzę, że można zginąć głupio i niepotrzebnie...
                                Comandante, żeby nie zaśmiecać wątku,z którego słowa te pochodzą, a chcąc odpowiedzieć, piszę tu. Otóż myśli, do której w tych słowach się odwołujesz nie kontynuowałem, a postawiłem jako domyślne sedno swojej argumentacji bez dalszego tłumaczenia, bo też założyłem, że jej nie podejmiesz. Była ona oczywiście w tonie nie całkiem poważnym, ale skoro została podjęta, to wytłumaczę, o co mi chodziło, również w tonie nie całkiem poważnym.
                                Własna śmierć w obronie życia czyjegoś. Więc po pierwsze, życia obronić się nie da, a jedynie da się przedłużyć, bądź skrócić, nieprawdaż? Los jaki każdego z nas czeka, jest oczywisty i nic w tej materii zrobić się nie da. Wszyscy wrócimy tam, skąd przyszliśmy i wszyscy zamienimy się w to, z czego powstaliśmy, a czym przy dobrych "wiatrach" będzie pył w nieskończonej otchłani okrutnej, niewzruszonej czasoprzestrzeni, która jest naszym jedynym domem. Można zatem powiedzieć, że ok, życia nie uratujemy, a tylko uchronimy od rychłej daną chwilą i okolicznością dyktowanej śmierci, biorąc ten fakt pod uwagę. Jednak wszak zostanie pamięć tego czynu, żyjąca wśród światków i przekazywana kolejnym istnieniom. Tak? Nie . Pamięć ta przetrwa w najlepszym wypadku nie dłużej jak tyle, ile nasz czas, jako gatunku, wyniesie, tyle, ile przetrwa pamięć ostatniego nam podobnego . Koniec końców wszystko zostanie zapomniane, zniszczone, zmieni postać, zamieni się w pierwotną tkankę, z której powstanie na nowo materia, może też życie, lub cokolwiek innego, czego ewentualnie obecnie wyobrazić sobie nie możemy, ale co nie będzie nosiło nawet śladów naszych najwyższych poświęceń, będąc na to kompletnie obojętnym, bo zwyczajnie nie zaznajomionym. W obliczu tego każda śmierć jest głupia i niepotrzebna. Tylko wówczas co tak naprawdę ma sens? Ot, taka prosta myśl, której wcześniej nie dokończyłem .

                                Skomentuj


                                  R:):
                                  Żywe jako mechanizm, ustrój zachowujący homeostazę ciągiem na przekór i aż nad spodziewanie uporczywie trwających stanów równowagi lub powrotów do jakiejś równowagi w ramach jednostkowej tożsamości, ująć, opisać czy sprowadzić do szeregu prostych zasad się nie daje, chyba że koncentrując się na pojedynczym izolowanym aspekcie. W ujęciu humanetologicznym czy etologicznym poświęcenie życia, a więc przyjęcie ryzyka (lub nawet pewności) kresu świadomości i istnienia danego indywidualnego procesu życiowego w obronie życia cudzego lub norm, zasad i pryncypiów może mieć (wręcz musi) i ma sens podług norm poznawczych, etyczno-moralnych, schematów i mechanizmów kulturowych, etologicznych, biologicznych, społecznych.
                                  Gatunek, społeczeństwo czy ogół takich żywych nie kieruje się wyłącznie zasadą jednostkowej bezwzględnej korzyści i przeżywalności, gdyż osobnicze życie czyli trwanie nieuchronnie wieńczy osobista śmierć, a gatunek trwa: istnieją, jakby ich nie definiować, opisywać i uzasadniać, mechanizmy poświęcenia elementu niższego rzędu (jednostka) dla korzyści porządku wyższego (gatunek). Mechanizmy takie nie wymagają pełnej świadomości i zgody tej poświęcającej się jednostki, wystarczy, że są i zachodzą, interpretacje sensu takiego działania mogą być dowolne, lecz właściwie każda będzie nieistotna, bo racją istnienia jest istnienie, a nie jego uzasadnienie dowolnego kalibru.

                                  Ewolucja wytworzyła gatunek, zaś gatunki w których nie zachodziła poświętliwość wyginęły, bo nic nam o takich nie wiadomo. Najlepszym dowodem, że nasz gatunek taki mechanizm samopoświęcenia posiada jest fakt, że rozpoznajemy u siebie takie zachowania, że stwierdzamy ich obecność i obserwujemy ich stałe występowanie w ciągu pokoleń czyli historii gatunku pomimo rozmaitych interpretacji i ocen zjawiska.

                                  Co by o tym nie mówić, gatunek ponad subiektywnymi, osobistymi egoizmami: nasze postępki niekoniecznie są aż tak wyrozumowane, jak nam się zdaje, a pamięć o naszych jednostkowych dokonaniach, przygodach i szlachetnych odruchach nie jest istotna ze względu na nas samych, a jako historia, dorobek i kultura gatunku właśnie. Choć te ostatnie nie są aż tak ważkie i sine qua non. Gatunek pozbawiony tej pamięci i historii w toku swego trwania wytworzy nowe, może inne, lecz nie gorsze, a "same" historia, dorobek i kultura - gatunku przecież nie wytworzą.

                                  W takim ujęciu pytanie "Tylko wówczas co tak naprawdę ma sens?" nie może uzyskać odpowiedzi bez ustalenia, co uznaje się za sens w tym kontekście, jakie treści lub pojęcia należy rozpatrywać, co i w jakiej perspektywie one znaczą, na ile w ogóle rzeczywistość jest ostatecznie poznawalna i przez kogo, od którego momentu można uznać ją za zadowalająco poznaną i oczywiście, jakiego rodzaju odpowiedzi poszukujemy, a to podług jakich celów i kryteriów, czyli dla kogo...

                                  I nawet jeśli się ustali wszystkie te niezbędności, jestem pewny, że sobie z odpowiedzią nie poradzę i że nie oznacza to wcale, że sensu nie ma.

                                  Skomentuj


                                    Panowie,wykładacie filozofię na uniwerku? Może pora aby zacząć pisać recenzje dla miesięczników audio :)

                                    Skomentuj


                                      Raczej by nas tam nie chcieli, a my ich. Oględnie się wyrażając, taki miesięcznik ma swoje zadania, styl, ukierunkowanie, potrzebuje ludzi o śmiałym piórze i giętkim kręgosłupie, umiejących bez skrupułów zahipnotyzować nieosotrożną publikę...
                                      Są zajęcia, w których się nie widzę, na przykład, stręczyciel.

                                      Skomentuj


                                        Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                                        I nawet jeśli się ustali wszystkie te niezbędności, jestem pewny, że sobie z odpowiedzią nie poradzę i że nie oznacza to wcale, że sensu nie ma.
                                        To właśnie dało początek dyskusji, bo wcześniej z twojej strony myśl jednak odmiana, a nawet sprzeczna, choć ogólna i z dziedziną szerszą niż w myśli powyżej przytoczonej, zapisana została:
                                        Zamieszczone przez Comandante W Zobacz posta
                                        Nie ma chwały w bezsensownej, być może dającej się uniknąć śmierci. To szczur ma rację, a nie obłęd do końca grającej na Titaniku orkiestry, która poszła na dno całkowicie bez sensu i treści, o nic i o nikogo nie walcząc. ich śmierć nie byłą ofiarą, gestem, honorem. Raczej automatycznym bezrefleksyjnym działaniem w głębokim szoku. Poetykę takiego masochizmu mam za zwyrodnienie gustu i estetyki, wręcz gwałt na rozsądku.

                                        Skomentuj


                                          Dotyczyło
                                          Tylko wówczas co tak naprawdę ma sens?
                                          Wymienionej sprzeczności raczej nie ma, skoro już uzna się, że sens jest, gdy

                                          poświęcenie życia, a więc przyjęcie ryzyka (lub nawet pewności) kresu świadomości i istnienia danego indywidualnego procesu życiowego w obronie życia cudzego lub norm, zasad i pryncypiów może mieć (wręcz musi) i ma sens podług norm poznawczych, etyczno-moralnych, schematów i mechanizmów kulturowych, etologicznych, biologicznych, społecznych
                                          lecz przecież nie dotyczy to każdego i dowolnego samobójczego działania, ani takiego, które nie następuje w w/w okolicznościach czy z w/w pobudek. Mając cel i sens, można się zabić, ale samo zabicie się nie nadaje automatycznie sensu i celu... To może określić dopiero kontekst zdarzenia.

                                          A skoro tak, to

                                          o nic i o nikogo nie walcząc
                                          sensownego wyniku działania nie oznacza.

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X