No właśnie czyli wiesz o czym mowa ;-) dlatego wole unikać porysowania forniru na tyle zeby tylko lekko przeszlidowac coraz drobniejszym papierkiem sciernym i wtedy jest gładziutka równa powierzchnia ;-)
eeee - ale mi sie to zrobilo bo za dlugo musialem szlifowac. raz przez zle klejenie gdzie usuwalem pofalowanie a drugi raz przez to ze za nic nie chcial sie zrobic gladki :???:
a tak to nie spotykam takich przypadkow
Paweł S. jeśli robi się to odpowiednio to kanty zostają. Zresztą i tak po oklejeniu wszystkiego kanty lekko zaokrąglam, dzięki czemu nie widać łączenia forniru, tak jakby całość była oklejona jednym płatem.
Ja szlifuje 80-120 a później całość szlifierką oscylacyjną i żadnych rys nie widać.
Obcinanie frezarką to stara sztuka :razz:. Należy jednak zachować podobne zasady jak przy każdym obcinaniu. Frez zawsze może ciąć na 2 sposoby: ostrze tnie odchodząc od budy i dochodząc. W pierwszym przypadku wyszarpany fornir i odciski po łożysku gwarantowany. W drugim zależnie od drewna - najczęściej nie. Ja tak obcinałem swój fornir - orzech kaukaski, baaardzo wredne drewno - i nie było problemu. Na ślad po łożysku bardzo dobrze robi taśma malarska lekko przyklejona do wzorcowego boku.
Grubość papieru to sprawa zależna od drewna. Ja szlifowałem 150, 240 i 320. Mimo to widzę pod lakierem delikatne ryski ale nie takie pochodzące od 320 lecz uszkodzenia spowodowane oderwanymi ziarnami 150.
Sprawę zawsze pogarsza bejca.
Co do lakierowania. Popytałem trochę i dowiedziałem się że każdy wałek przed użyciem należy wyprać, w rozumieniu dosłownym :wink:. Ja dodatkowo wylałem sobie trochę lakieru na rękawiczkę i przecierałem tym wałek przed użyciem :mrgreen:.
Wałek nie puścił prawie nic.
Niestety kolejna warstwa się "zważyła" :evil: - kolejna sesja szlifowania przed mną.
Cyrkiel do frezarki pomysł i wykonanie mojego ojca pomógł sąsiad (spawanie) Koszt jakieś 10zł. Do kupienia w OBI, dwa małe kątowniki i jedna blaszka + kawałek obciętego wiertła. Pospawane migomatem. Kółeczka kręci idealnie dziś testowany. Najmniejsze kółko jakieś 4,3 cm
Wszędzie był, wszytko widział, na wszystkim się zna...
Wulgarny, przemądrzały to właśnie ja.
kondrax, ja zrobile taki sam cyrkiel jak ty ale w inny sposob wykozystalem prety orginalne i kawalek balchy aluminowej zagietej w ksztalt litety u w jej ramionach wywiercilem otwory i przykrecielem prety zalozone na frezarke w blasze wyciolem otwor na frezy i na kolec ustalajacy strodek
dzieki temu moge frezowac otwory juz od 2 cm srednicy moge zapodac fotke dla chetnych
Rozwiazanie jest banalne i proste do bolu moze je wykonac kazdy za pomoca pilnika i wiertarki
Oczywiscie wiemy gdzie powinna byc frezarka tak jak na zdjeciach kolegi ze starszego postu. Z os cyrka uzywam szpilke stalowa do punktowania otworow, wierce fi4 otwor a w niego wbijam szpilke po wyfrezowaniu otworu szpilke latwo jest wybic, oczywiscie mozna inaczej to rozwiazac ale to bylo dosc proste, na wbita szpilke wystajaca 2mm z plyty nakladam blache z zamontowana frezarka w odp z otworow.
Dodam ze mozna pokryc blache od spodu folia teflonowa aby nie rysowala forniu albo jakims substytutem.
Ja frezowalem skrzynki a pozniej fornirowalem wiec nie musialem ew mozna blache spolerowac albo uzyc innego materialu, do glebszych frezow potrzeba bardzo dlugiego frezu zakupilem takowy z castoramie za 23 zl dlugosc z 8cm wiec mozna nim wszystko przefrezowac wazne jest aby frezowac stopniowo wglebiajac sie po pare mm co pelen obrot na otworze.
Wazne jest aby otowr na frezy w podstawie byl mozliwie szeroki aby luzno odprowadzal wiory i nie zapychal otworu frezowanego
Moze warto tez zrobic sobie odkurzac wtedy praktycznie i "na dywanie" mozna by frezowac czego nie polecam ja frezowalem w piwnicy i wygladalem jak typowy stolarz w pracy :mrgreen: czyli caly pyl na glowie i ubraniu nie wspominajac o zatkanym nosie.
Prety powinny byc umocowane do blachy na obu koncach aby sie nie przekoslawil cyrkiel w zaleznosci od wymagan mozna zrobic dluzsze prety i dluzsza blache ale taka starcza na otwor od 2cm powyzej 12 cali
Moze warto tez zrobic sobie odkurzac wtedy praktycznie i "na dywanie" mozna by frezowac czego nie polecam ja frezowalem w piwnicy i wygladalem jak typowy stolarz w pracy :mrgreen: czyli caly pyl na glowie i ubraniu nie wspominajac o zatkanym nosie.
dodatkowo, w moim przypadku, wszystkie sloiki itd w piwnicy pokryte pylem jeah :mrgreen:
polecam uzywanie koncowki do odpylania jezeli ktos posiada lub dokupienie takowej.
ogranicza pylenie o 80% i powietrze jest niemalze czyste.
tak sie prezentuje sama przystawka i zamontowana we frezarce. oczywiscie trzeba ja podlaczyc do odkurzacza :cool:
posiadam przystawke do odkurzacza brakuje tylko tego drugiego... przystawke mozna polaczyc z odkurzaczem za pomoca miekkiego weza ogrodowego odp srednicy
sam odkurzacz mozna zrobic z wentylatora odsrodkowego i worka z materilau do odkurzacza jak to maja w castoramach takie wielkie urzadzenie do ich pił do ciencia plyt potrzeba troche blachy i checi ale wentylator trzeba kupic niestety samemu ciezko bedzie zrobic co nie jest tez nie mozliwe.
Tak może widziałem kiedyś jak zwykłą frezarkę gość zamontował do stołu i boazerię wykańczał Włącznik frezarki był zaklejony taśmą aby był cały czas włączony (są takie włączniki którego nie wciśniesz jak nie obejmiesz całą ręką rękojeści i zwolnisz zapadkę) a frezarkę włączał włącznikiem przy gniazdku :)
załatwiłem tak frezarkę za 600zł.... frezowałem ramki do ula, mimo, że wiało prawie jak huragan z pod frezarki to i tak do środka wpadł kawałek czegoś i połamał się cały wiatraczek..... tak więc radze uważać
Frezareczka będzie zamocowana do stołu, a wyłączniki i podnoszenie freza będzie przerobione, tylko czy nie uszkodzi się przez ciągłą pracę "do góry nogami"
Skomentuj