Mam 116km już 6 rok.
0.6 trochę przesadziłeś. Powyżej 1 należy się martwić, po wyżej 2 może sugerować lanie ale to nie jest jednoznaczne.
Zacznij od najtańszej opcji.
Liqui Moly Diesel Spulung 500ml Oczyszczacz wtryskiwaczy Diesel 2666 https://liquimoly.sklep.pl/pl/p/Oczy...ULUNG-500ml/23
Oczywiście na allegro taniej.
Mi po tym korekcję dobrze spadły. Lałem nie na pełny bak, a na pół. Tyle, że mi jeden koło 1 robił. Można też na tym silnik uruchomić.
Btw
Toyotę diagnozuje się techstream i mini vci, koszt 70-120zł. Reszta to loteria.
Nalotu było 270k, diagnozowane uniwersalną zabawką, więc wiarygodność średnia.
Nie dodałem, że była to wersja 116KM.
Podobno Toyota jako wartość graniczną podaje 3.5, ale to już raczej oznacza złom, choć widziałem na forum, że niektórym to i po 10 czytało, ale to w autach, gdzie już coś poważniejszego się działo.
Nalotu było 270k, diagnozowane uniwersalną zabawką, więc wiarygodność średnia.
Nie dodałem, że była to wersja 116KM.
Podobno Toyota jako wartość graniczną podaje 3.5, ale to już raczej oznacza złom, choć widziałem na forum, że niektórym to i po 10 czytało, ale to w autach, gdzie już coś poważniejszego się działo.
Wiec jak mówię.
Mini vci kup, diesel spulung i dopiero się martw.
Jak by ci wtryski lały to są dodatkowe objawy, kopcenie itp.
To auto jest w miarę proste.
Ale trzeba się liczyć z tym, że z podstawowych problemów to:
- rozrusznik słaby
- zaworki scv jak są 2 padają
- czyszczenie EGR często jak się jeździ w mieście
- zapychające się łopatki w turbinie z czasem
- podkładki miedziane pod wtryskami, przedmuch
- korozją w tylnej części progu od śrubki, wada fabryczna
Uważam, że jednak lepiej iść w benzynę + LPG niż w starego diesla, którego lista potencjalnych usterek jest spora, a koszty naprawy wysokie.
Dokładnie.
Tyle, że u mnie mam wszystko porobione, odpukać się nie psuje, więc szkoda mi sprzedawać. Za dużo włożone.
Następne auto jak mówisz benzyna i podtlenek LPG.
Hahaha jakoś mi umknęło to zdanie, że planujesz kupić, sorry.
Jak mi benzyna i gaz da taki moment obrotowy jaki mam w dieslu, przy takim samym koszcie to pomyślę o zmianie na taki setup. Miałem auto z benzyną i gazem, nawet nie jedno, teraz mam diesla i jednak wolę jeździć dieslem :)
Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba
Niestety LPG w nowszych autach to jest problem.
Z drugiej strony takie 1.4TSI może być w miarę oszczędnym autem, chociaż tu dużo zależy od stylu jazdy.
Mam 2 przykłady aut z tym samym silnikiem 125KM:
- Golf VII pali średnio z dystansu 50tys km 7,3l/100km
- Leon FR kombi średnio z 30tys km 6,4l/100km
Stosunek trasa/miasto podobny.
Z moją ciężką nogą pewnie by dobiło do 9-10l
Jak mi benzyna i gaz da taki moment obrotowy jaki mam w dieslu, przy takim samym koszcie to pomyślę o zmianie na taki setup. Miałem auto z benzyną i gazem, nawet nie jedno, teraz mam diesla i jednak wolę jeździć dieslem :)
Poczekamy jak przyjdzie płacić za turbo, wtryski i dwumasę, dpf [emoji1782][emoji41][emoji6][emoji1787][emoji1787]
Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka
Wszędzie był, wszytko widział, na wszystkim się zna...
Wulgarny, przemądrzały to właśnie ja.
Poczekamy jak przyjdzie płacić za turbo, wtryski i dwumasę, dpf
Turbo to na dziś masz w prawie każdej benzynie, więc to nie jest bolączka tylko diesli. Poza tym przy koszt wymiany turbo i regeneracji na częściach Mellet (nie na chińczyku) można zamknąć w 1700 zł, co nie jest jakąś mega ceną.
DPF mój motor fabrycznie nie ma, wtryski mimo ponad 300kkm nalotu działają bez probemu. Dwumasę fakt robiłem przy 260kkm - 2000 zł, co w mojej ocenie nie jest jakimś mega obciążeniem, zważając na to, że przy gazie co 10 lat trzeba wymienić butlę, co mniej więcej 3 lata trzeba zrobić coś z parownikiem (regeneracja jeśli się uda albo wymiana). No i przeglądy są droższe. Być może to nie dochodzi do tych kosztów, które ja poniosłem, ale ja osobiście wolę ponieść te koszty i mieć pod nogą te 300Nm :)
Oczywiście daleki jestem od gloryfikowania diesli, ale z drugiej strony wkurza mnie takie ich demonizowanie.
Tak z ciekawości - jaka to pojemność, jaki moment, jakie spalanie?
1,9 litra, silnik BXE z grupy VAG, 300 Nm, 140 KM - na trasie schodzi poniżej 5 litrów, w mieście w okolicach 7 litrów, przy mieszanym w okolicach 6 litrów.
Zmodowany silniczek widzę delikatnie :cool:
Ciekawa opcja pod LPG z ciut gorszymi osiągami niż twój VW to Astra J 1.6 Turbo, fabrycznie 180KM/ 230Nm z czego po delikatnym programie można uzyskać 200KM / 255Nm.
Spalanie nie powinno przekroczyć 11-12l LPG przy mało oszczędnej jeździe w mieście, co daje w przeliczeniu kosztów LPG na benzynę spalanie rzędu 5l/100KM.
Kalkulacja przy dzisiejszych cenach gazu. Jak zmieniałem auto to ropa była po 4 zł a gaz po 2,7 zł i wtedy już to tak dobrze nie wychodziło. Generalnie jak dla mnie niech każdy jeździ czym chce i jak chce, mi to akurat rybka. Chodzi mi o to, że na forach pojawiają się posty o tym, że diesle to skarbonki bez dna a tak nie koniecznie musi być. Co więcej, często i benzyny to skarbonki. Wiele zależy od kwestii jak dane auto było dbane w czasie eksploatacji. Były i są lepsze i gorsze diesle, tak samo jak były i są lepsze i gorsze benzyny. W Polsce niestety wiele aut jest sprowadzanych i ich przebiegi to wielka niewiadoma, zwłaszcza diesli, które miały tanio i dużo jeździć za granicą, często jako np auta przedstawicieli handlowych. Takie auto ma faktycznego przebiegu np ponad 400kkm, ale nagle u nas pojawia się z przebiegiem 160kkm. I później lament, że przy 250 kkm coś się wysypało i kształtowane są takie właśnie opinie.
Dla mnie koniec tematu, chciałem tylko zauważyć, że wcale diesle nie są takie straszne jak się je maluje a mają także kilka zalet. Oczywiście to moje doświadczenia, na podstawie auta kupionego i użytkowanego w kraju, które gdy je kupowałem miało rzeczywisty przebieg 260kkm. I mnie to nie odstraszyło :)
Kalkulacja przy dzisiejszych cenach gazu. Jak zmieniałem auto to ropa była po 4 zł a gaz po 2,7 zł i wtedy już to tak dobrze nie wychodziło. Generalnie jak dla mnie niech każdy jeździ czym chce i jak chce, mi to akurat rybka. Chodzi mi o to, że na forach pojawiają się posty o tym, że diesle to skarbonki bez dna a tak nie koniecznie musi być. Co więcej, często i benzyny to skarbonki. Wiele zależy od kwestii jak dane auto było dbane w czasie eksploatacji. Były i są lepsze i gorsze diesle, tak samo jak były i są lepsze i gorsze benzyny. W Polsce niestety wiele aut jest sprowadzanych i ich przebiegi to wielka niewiadoma, zwłaszcza diesli, które miały tanio i dużo jeździć za granicą, często jako np auta przedstawicieli handlowych. Takie auto ma faktycznego przebiegu np ponad 400kkm, ale nagle u nas pojawia się z przebiegiem 160kkm. I później lament, że przy 250 kkm coś się wysypało i kształtowane są takie właśnie opinie.
Dla mnie koniec tematu, chciałem tylko zauważyć, że wcale diesle nie są takie straszne jak się je maluje a mają także kilka zalet. Oczywiście to moje doświadczenia, na podstawie auta kupionego i użytkowanego w kraju, które gdy je kupowałem miało rzeczywisty przebieg 260kkm. I mnie to nie odstraszyło :)
Luszti sam mam diesla z 280Nm. I też to lubię.
Jest taka zasada, jak się dba tak się ma.
Jak się wymienia podzespoły na czas to i eksploatacja tańsza. A jak się jeździ jak mój sąsiad po 3 lata na tym samym oleju...
Wysłane z mojego SM-A530F przy użyciu Tapatalka
Wszędzie był, wszytko widział, na wszystkim się zna...
Wulgarny, przemądrzały to właśnie ja.
Diesel pali... 5-7
Benzyna 7-10
To raz. Nie rozumiem jak się ma benzyna do ekologii, skoro spala się jej sporo więcej. Co znaczy ze wydobyć trzeba więcej, przetworzyć trzeba więcej, itp itd.
Diesli miałem parę. Żaden nie był skarbonką. Turbina po regeneracji kosztuje kilkaset złotych. Benzyna wtryski też ma i lecą wcale nie mniej niż w dieslu.
DPF, EGR itp - jeśli wtryski są sprawne, jeśli dolot jest sprawny, to nie ma z nimi kłopotów.
Skomentuj