Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wątek motoryzacyjny

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
    Jest cos takiego jak pozorne zuzycie paliwa i realne zuzycie paliwa. Prawda jest ze bardzo duzy silnik bedzie na starcie spalac wiecej paliwa niz maly, lecz kiedy chcemy wykorzystac wieksza moc dzieja sie zupelnie inne rzeczy. Swietnym przykladem na to, byl niegdys test Priusa w TG. Na torze kierowca Priusa ( chyba Stig ) mial za zadanie jechac najszybciej jak to bylo mozliwe, za nim jechal Clarkson w BMW M3. Roznica mocy silnikow i pojemnosci byla bardzo duza. Natomiast zuzycie paliwa przy tej samej predkosci torowej w przypadku Priusa bylo wieksze niz znacznie mocniejszego BMW. W jezdzie drogowej jest zupelnie tak samo. Kiedy jedziemy autostrada z predkoscia 110 km/h roznica miedzy malym silnikiem, a duzym jest spora, lecz jadac juz z predkoscia 180 km/h, silnik mocniejszy spali mniej paliwa, niz mniejszy i slabszy zmuszany do pracy na najwyzszych obrotach. Dlatego nie zawsze oplacalne jest jezdzenie samochodem z malym silnikiem.
    Dokładnie. Może mój przykład nie bedzie najbardziej miarodajny, ale co tam. Dziś jechałem z kolegą jego Avensis D4D (2.0l 125km diesel) około 160km/h autostradą A4 w kierunku Katowic. Zapytałem go o spalanie chwilowe - komputer pokazał nieco ponad 5l. Za to ja jak jechałem naszym (rodzinnym :P) Punto Evo (1.4 77km benzyna) drogą szybkiego ruchu, tzw S1, również 160km/h, to spalania chwilowe wynosiło ponad 11l. Teraz jeszcze dodam, że spalanie średnie Punta i Avensis jest na podobnym poziomie: około 6,5l/100km. Różnice w spalaniu wynikają z obrotów oraz mocy silnika - słaby silnik musi się bardziej "namęczyć", aby utrzymywać daną prędkość oraz dużo wyżej kręcić. Szósty bieg też robi swoje.
    Poza tym spalanie nie rośnie liniowo wraz ze wzrostem pojemności silnika.

    Skomentuj


      Zamieszczone przez Bebok Zobacz posta
      Szósty bieg też robi swoje.
      i tu sie nie zgodze
      sasiad fan renaulta ma dwie sztuki takiegoz samochodu
      jeden 2000r drugi 2010
      silniki 1,6 w obu
      jeden 5 drugi 6 biegowy
      na obu na 5 i 6 przy predkosci 120km/h ma taka sama liczbe obrotow
      czyli ten nowy ma tylko wiecej przelozen
      oszczednosci paliwa z tego nie ma a namachac sie trzeba
      Juz mi sie nie chce...

      Skomentuj


        Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
        a podaj przykład nie pełnej hybrydy?
        zawsze mnie śmieszyło full hybryd na priusach
        Honda Insight. Różnica jest taka, że Priusem można jechać tylko i wyłącznie na silniku elektrycznym, silnik spalinowy nie pracuje (nie ma ruchu tłoka). W Hondzie silnik spalinowy nie może być odłączony. Zawsze pracuje (niepotrzebne straty). Pewnie przez różnice w mocach silników: Toyota Prius 60kW, Insight tylko 10,3kW.
        Marketingowcy lubią koncentrować się na drobnych różnicach i robić z tego mega ważną cechę. Dlatego "Full Hybrid" :)
        Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

        Skomentuj


          Zamieszczone przez KonradRak Zobacz posta
          Priusem można jechać tylko i wyłącznie na silniku elektrycznym
          te 5km o których wspominałeś?

          i druga sprawa nad którą się zastanawiałem:
          co ile trzeba wymieniać akumulatory/ogniwa w priusie?
          Juz mi sie nie chce...

          Skomentuj


            Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
            i tu sie nie zgodze
            sasiad fan renaulta ma dwie sztuki takiegoz samochodu
            jeden 2000r drugi 2010
            silniki 1,6 w obu
            jeden 5 drugi 6 biegowy
            na obu na 5 i 6 przy predkosci 120km/h ma taka sama liczbe obrotow
            czyli ten nowy ma tylko wiecej przelozen
            oszczednosci paliwa z tego nie ma a namachac sie trzeba
            Trudne do zweryfikowania. 6 bieg wprowadza się tylko po to aby obniżyć emisję co2 czyli obniżyć spalanie. Najprostszy i najtańszy sposób. Przełożenia muszą być wydłużone bo inaczej nie byłoby korzyści. Tak było np w Yarisie 1.3 87KM 5M/T który lepiej przyspieszał do setki niż 1.33 100KM właśnie przez 6M/T ale spalanie było trochę niższe. W benzynach różnice nie są duże bo mają niski moment obrotowy ale w dieslach już można poszaleć z przełożeniami. Wspomniany Avensis 2.0D4D 126KM ma bardzo długą szóstkę (nadbieg). Ale w spalanie poniżej 6 przy 160km/h nie uwierzę. Są olbrzymie opory powietrza. W laboratorium na hamowni by się udało.

            ---------- Post dodany o 23:41 ---------- Poprzedni post o 23:38 ----------

            Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
            te 5km o których wspominałeś?
            niestety
            Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
            i druga sprawa nad którą się zastanawiałem:
            co ile trzeba wymieniać akumulatory/ogniwa w priusie?
            Dobre pytanie, które i ja zadałem producentowi. Uzyskałem taką odpowiedź:
            Żywotność akumulatorów obliczona jest na całe życie samochodu czyli nie wiadomo ile. Przyjmuję, że kilkanaście lat bo chyba 10 latków nie każą nam złomować
            Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

            Skomentuj


              Zamieszczone przez KonradRak Zobacz posta
              Przyjmuję, że kilkanaście lat bo chyba 10 latków nie każą nam złomować
              oby...
              bo koszta zlomowania takiego auta byly by znacznie wieksze niz zwyklego

              a czy kiedys zdarzylo sie wam je wymieniac
              albo czy byly jakies problemy z nimi?
              Juz mi sie nie chce...

              Skomentuj


                Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
                oby...
                bo koszta zlomowania takiego auta byly by znacznie wieksze niz zwyklego
                a czy kiedys zdarzylo sie wam je wymieniac
                albo czy byly jakies problemy z nimi?
                Właśnie jeszcze nie. Mieliśmy niedawno w komisie Priusa z 2004r ok 150kkm i nie było oznak zwiększonego zużycia. Żadnych uwag po szczegółowym przeglądzie. Były wymienione tylko tarcze hamulcowe. Szok jak na A/T.
                Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

                Skomentuj


                  Toyota napisała tak

                  "Toyota Prius ładuje akumulatory automatycznie podczas jazdy, wykorzystując do tego energię hamowania i ciepło pochodzące z układu wydechowego. Układ jest całkowicie automatyczny. Żywotność akumulatorów zależy od warunków jazdy. Akumulatory są objęte gwarancją na 5 lat od daty rejestracji nowego pojazdu lub 100 000 km (w zależności co nastąpi pierwsze)."

                  Nie ma przyszłosci w autach elektrycznych akumlator kiedyś trzeba załadować a 1000 baterii od komórek troche waży
                  Auta napedzane wodorem maja najwieksza przyszłość bo przecież wodoru to my mamy pod dostatkiem mercedes wypuscił jakiś prototyp nazywa sie chyba F-125 i jest napedzany wodorem pytanie tylko ile bedzie kosztowało servisowanie tak nowej technologi;D

                  Skomentuj


                    Zamieszczone przez Marios221 Zobacz posta
                    Auta napedzane wodorem maja najwieksza przyszłość bo przecież wodoru to my mamy pod dostatkiem mercedes wypuscił jakiś prototyp nazywa sie chyba F-125 i jest napedzany wodorem pytanie tylko ile bedzie kosztowało servisowanie tak nowej technologi;D
                    a ile kosztuje serwis priusa?
                    zwykły mechanik nie chce się do takiego auto dotykać
                    no chyba, ze do zawieszenia
                    Juz mi sie nie chce...

                    Skomentuj


                      Zamieszczone przez cursor Zobacz posta
                      Opel i Land Rover od BMW brało diesle.

                      W omedze B przed liftingiem jest praktycznie 2.5TDS znany z serii 5(e39), po liftingu już 2.5TD na common railu(też bmw), okrojona wersja bardzo dobrego 3.0D.

                      We freelanderach TD4 są silniki 2.0D 150KM znane z E46 i E39, tyle, że montowane poprzecznie :P
                      2.5 TDS dla BMW E36 E34 E39 i 2.5TD z Omegi B pochodzi o Steyr'a.
                      Na CR to już całkiem inne jednostki.
                      low-END

                      Skomentuj


                        Zamieszczone przez KonradRak Zobacz posta
                        Pius przejedzie niestety tylko 5km na samych bateriach nie przekraczając prędkości 50km/h. Za kilka miesięcy wchodzi do sprzedaży Prius Plug-in. Zasięg ma się zwiększyć do 100km.

                        To i tak jest postęp bo pierwsza generacja priusa praktycznie w ogóle nie miała zasięgu na akumulatorze.


                        Zamieszczone przez KonradRak Zobacz posta
                        Chyba coś pomieszałeś albo ja nie zrozumiałem tego fragmentu. W pełnej hybrydzie (Prius) silnik spalinowy włącza się po to aby doładować akumulatory (nawet na postoju) oraz aby wspomóc elektryczny przy wyższych prędkościach i nagłym przyśpieszaniu. Łączenie diesla z silnikiem elektrycznym nie jest pro-eko bo bardziej zanieczyszcza środowisko (tlenki azotu itd).

                        Być może piszemy o tym samym. Nie znam tych marketingowych nazw, pisze o konkretnym rozwiazaniu technicznym które jest najbardziej optymalne. Hybrydy których koła napędzane są silnikiem spalinowym to jest lipa. Najekonomiczniejszym rozwiązaniem jest takie rozwiązanie gdy silnik spalinowy pracuje pod stałym obciążeniem bo wówczas spala najmniej a to można uzyskać napędzając nim prądnicę.
                        Diesel nie jest bez sensu bo powstają już dieslowskie hybrydy a rychła śmierć tego silnika raczej nie nastąpi. Sprawność tych silników jest ich podstawową zaletą. Mało spalają=mało emitują. Prędzej koncerny opracują system efektywniejszego oczyszczania spali z tlenków azotu aniżeli zrezygnują z diesli.
                        Z benzyną to jest tak, że mało spala i mało emituje na papierze w czasie "spełniania" norm Euro na hamowni. Wówczas te silniczki palą po 5L/100 a w świecie rzeczywistym spalają na dzień dobry 50% więcej.
                        Połączenie hybrydy z dieslem może dać fenomenalne wręcz wartości spalania i to jest argument który przekona każdego. Bo jeżeli klasyczne samochody z dieslem spalają mniej to hybrydowe będą również spalać mniej od hybrydowych benzyn.


                        Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                        Co do silnikow elektrycznych to nie mam nic przeciwko, jak najbardziej jestem za, o ile tylko producenci rozwiaza wieczny problem ladowania i zasiegu takiego auta.

                        Problemu ładowania nie da się rozwiązać. Już obecnie są akumulatory dające się naładować do 80% pojemności w 15 min, więc nie w nich leży problem. Leży w prawach fizyki, konkretnie prądzie ładowania który musiałby wynosić setki amperów co jest nierealną wartością. Kabel ładujący musiałby mieć grubość ręki, nie wposminajac o mocy przyłacza energetycznego i problemach energetyki jakie wprowadzałoby takie szybkie ładowanie aut.

                        Na razie jedynym sensownym rozwiązaniem są stacje wymiany akumulatorów. Czyli kończy się prąd, podjeżdzamy na odpowiednik obecnego cpn'u ale zamiast paliwa w 10-15 min automat wymienia nam baterię na naładowaną i jedziemy dalej. Peugeot wprowadza takie rozwiązanie w jednym z nadchodzących samochodów z silnikiem elektrycznym.


                        Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                        Druga niezwykle istotna rzecza jest realny koszt wytworzenia energii dla takiego samochodu. Niestety nie jest ona tania. Gdyby jutro wszystkie samochody na swiecie mialyby poruszac sie na pradzie, to niestety nie jestesmy w wstanie wygenerowac takiej ilosci energii.

                        To nie jest do końca prawda. Z dnia na dzień nie przejdziemy na samochody elektryczne więc będzie czas na dotosowanie infrastruktury energetycznej do większego zapotrzebowania. Produkcja prądu jest o wiele bardziej efektywna i ekologiczna od produkcji paliw. Realna emisja C02 samochodu elektrycznego, czyli licząc emisję zwiazana z wytworzeniem energii któą ten samochód zużywa, to ok 80g/km. Realna emisja samochodu spalinowego, czyli to co wyleci z rury + to co emituje się w procecie produkcji paliwa to 600g/km !!!
                        Okazuje się, ze prąd jest prawie 10x ekologiczniejszy, ale ważniejszy wniosek jest taki, że kolejne normy Euro dla samochodów to jest po prostu strzał w próżnię bo nie tu leży problem ekologii w pojęciu globalnym. Co z tego, że samochód spełniajacy nową norme euro wyemituje np 20g C02 mniej od poprzedniej generacji jak proces wytwarzania paliwa jest wciaż ten sam i wali w atmosfere dodatkowe 500g za każdy nasz przejechany kilometr.

                        Na paliwo wodorowe bym nie liczył bo problemy z tym zwiazane są ogromne a mało kto o tym mówi. Pismaki zachwycają się tylko efektem końcowym-wodą z rury wydechowej. Tymczasem wytworzenie wodoru jest bardzo energochłonne. Ilość energii włożona w wytworzenie wodoru jest większa aniżeli ilość energii uzyskana ze spalania tego wodoru. A więc jest to proces przy obecnym stanie technologii w gruncie rzeczy bezesnsowny bo energia zurzywana do produkcji ekologicznego wodoru jest pozyskiwana w sposób nieekologiczny.
                        Pojazdy napędzane wodorem za pomocą ogniw paliwowych są pojedynczymi pokazowymi egzempażami i to się nie zmieni jeszcze przez bardzo długi czas dopuki nie nastąpi jakiś przełom. Obcenie ogniwa paliwowe są bardzo drogie w produkcji oraz używa się do ich produkcji rzadkich, drogich metali. Więc w obecnej formie, nawet jakby problem produkcji wodoru nie istniał, nie ma szans na wprowadzenie samochodów napędzanych ogniwami wodorowymi.


                        Żeby być ekologicznym nie trzeba stosować kosmicznych technologii. To wszystko to jest po prostu szopka dla ludzi, mydlenie oczu. Wystarczyłoby przejść na biopaliwa. Energia odnawialna jest bardzo ekologiczna, bo np. na każde ścięte i spalone drzewo zasadzamy nowe, które pochłania wytworzone uprzednio C02 a oddaje tlen. Możnaby przejść na silniki zasilane etanolem i biodieslem. Wystarczy na masową skalę produkować alkohol, lekko zmodyfikować silniki (niektóre obecnie są nawet przystosowane do spalania obu rodzajów paliwa). Nie trzeba budować stacji ładowania, stacji wodorowych, wymyślać cudów. Wystarczy w cpn'nie podmienić w zbiorniku benzynę na alkohol i już jesteśmy o niebo ekologiczniejsi. Proste jak poranna kupa. Pytanie czy komuś na tym w ogóle zależy? Moim zdaniem nie a cała ekologia to jest ściąganie z ludzi dodatkowej kasy.

                        Skomentuj


                          Pytanie tylko czy problem zanieczyszczen spalin samochodowych realnie istnieje i czy ma wplyw na srodowisko. Zdania specjalistow sa tutaj mocno podzielone. Oczywiscie nie mnie to oceniac lecz zycie uczy, ze niemal w kazdym przypadku prawda lezy praktycznie po polowie.

                          Skomentuj


                            Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                            Pytanie tylko czy problem zanieczyszczen spalin samochodowych realnie istnieje i czy ma wplyw na srodowisko. Zdania specjalistow sa tutaj mocno podzielone

                            Jeżeli przymiemy skalę globalną to można powiedzieć, że problem spalin samochodowych jest marginalny bo cały transport na świecie emituje ok 6-7% C02 a w tym samochody osobowe to malutka część. Tak więc jeżeli wszystkie osobówki na całym świecie emitują 1% to będzie max.

                            Co innego duże aglomeracje gdzie tworzy się smog, tu wina lezy w dużej mierze w transporcie.
                            Dlatego hybrydowe pojazdy o realnym zasięgu na baterii 30-50km będą zbawieniem dla miast bo cały ruch miejscie będzie w zasadzie elektryczny. A poza miastem problem spalin nie jest już tak dotkliwy.
                            Jak ktoś jeździ tylko po mieście to wieczorkiem doładuje z gniazdka a odpowiednio duży zasięg akumulatorów pozwoli na codzienne użytkowanie samochodu wyłącznie na prądzie. A że każdy tak będzie robił jest oczywiste gdy się okaże, że jazda elektryczna po mieście jest 3-4x tańsza niż na paliwie.

                            Jedyny warunek to stworzenie samochodów o odpowiednim zasięgu na bateriach i możliwości doładowania go z gniazdka. Takie samochody juz powstają np Chevrolet Volt. Dla mnie te autko to samochód hybrydowy przez duże H. Bo do tej pory mieliśmy żałosny zasięg na akumulatorach. Zapewnie współcześnie produkowaną hybrydą na samym prądzie niedałbym rady wyjechać z pracy poza miasto a Zielona Góra przecież wielka nie jest.

                            Liczę też na to, że amerykanie przy swojej tendencji produkowania wszystkiego jak najtaniej (zobaczmy obecne bardzo dobre ceny Chevroletów), stworzą hybrydę która będzie na kieszeń Kowalskiego a nie Kulczyka

                            Skomentuj


                              Jako ze ekologia to poniekąd moja dziedzina, jestem inżynierem energetyki pozwolę sobie wtrącić 2 słowa. Cały ten buuum na ekologie w ramach europy czy japonii jest lekko śmieszny z globalnego punktu widzenia. Wezmę za przykład spalanie paliw do celów energetyki i ciepłownictwa. UE nakłada coraz większe normy, powstają certyfikaty energii wszyscy "chcą współspalać lub spalać biomasę" jednak tak naprawdę to co osiągnie UE jest kropla w morzu. Chiny Indie i USA emituja takie ilości CO2 oraz NOx ze kolokwialnie ujmując choćby UE przestała emitować to i tak to niewiele zmieni w ujęciu globalnym.

                              Mam nieodparte wrażenie ze podobnie jest z tymi autami, i dla mnie osobiście przede wszystkim zabijana jest motoryzacja bo juz nie zobaczymy świetnej Hondy CTR, czy Golfa R z silnikiem V6...

                              Skomentuj


                                Zobaczymy, zobaczymy, bez strachu. Też mogę co nieco powiedzieć na ten temat z pkt widzenia kogoś kto skończył Europeistykę - Nasz kochany Eurokołchoz się rozpizga w ciągu 5-10 najbliższych lat. Pozostanie sama strefa Schengen (bo to akurat jest bdb rozwiązanie) i kilka zasad wspólnego rynku. Samej UE w formie takiej jak jest teraz nie będzie.

                                Sami zobaczycie, człowiek uczy się na błędach...

                                Skomentuj


                                  Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
                                  Najekonomiczniejszym rozwiązaniem jest takie rozwiązanie gdy silnik spalinowy pracuje pod stałym obciążeniem bo wówczas spala najmniej a to można uzyskać napędzając nim prądnicę.
                                  Dokładnie tak.
                                  https://secure.wikimedia.org/wikipedia/pl/wiki/ST44

                                  Skomentuj


                                    Panowie, gadamy o samochodach, co2, ochronie środowiska a nasze projekty stoją i czekają na nas. Idę szlifować mdf ...:)
                                    Dayton RS270S + Fountek FW146 + CD3.0

                                    Skomentuj


                                      Zamieszczone przez wojtus Zobacz posta
                                      2.5 TDS dla BMW E36 E34 E39 i 2.5TD z Omegi B pochodzi o Steyr'a.
                                      Owszem, ale opel oraz land rover(np. w Range roverze montowany) wzięli go od BMW.

                                      BMW udoskonaliło silnik steyra, wkładając je do siebie.

                                      Opel silniki 2.5td(M51 i M57 znane z BMW) dostał w zamian za automatyczne skrzynie biegów, które można spotkać m.in. w E39

                                      ---------- Post dodany o 19:06 ---------- Poprzedni post o 19:00 ----------

                                      Zamieszczone przez mbar Zobacz posta
                                      Tyle, że dwusuwowy diesel nie był ekologicznym rozwiązaniem

                                      Skomentuj


                                        Zamieszczone przez cursor Zobacz posta
                                        Tyle, że dwusuwowy diesel nie był ekologicznym rozwiązaniem
                                        Miałem na myśli elektryczną przekładnię, a nie dwusuwowego diesla

                                        Skomentuj


                                          Niestety ale moda na ekologię to tylko kolejny powód by mącić ludziom w głowach. Po pierwsze nauka o ochronie środowiska nazywa się "sozologia" a nie "ekologia". Wiem że się czepiam, ale diabeł tkwi w szczegółach. Po drugie to czy poziom oceanów w ogóle się podnosi, czy klimat się ociepla i tak dalej, nie jest wcale pewne. Po prostu wszystkie badania niezgodne z przyjętymi już faktami są wyciszane. Wracając do samochodów, dopóki na paliwie zbijane są biliony dolców, dopóty nikt nie będzie za wprowadzeniem paliw alternatywnych. Wszystkie te działania proeko to tylko pokazówka :)
                                          http://globalnysmietnik.wordpress.co...ochod-na-wode/
                                          O polaku wspomnianym na końcu można poczytać na necie...

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X