Ja sie pozbyłem kupując bidon aluminiowy . Jedyny z plastiku który dawał sie urzywać to był gianta z przeźroczystego, niebieskiego plastiku. Wszystkie inne jakie miałem jechały niezależenie od tego ile razy je myłem, wyparzałem.
Niestety, jeśli chodzi o rowerowe smary to uniwersalnego nie ma.
Chyba że chcesz zrobić to po "staremu", to bierzesz wtedy byle jaki, aby tylko smarował.
Tak robili nasi ojcowie i dziadkowie... niestety teraz są inne rowery, inne technologie to i smary inne, i każdy do czego innego.
---------- Post dodany o 12:07 ---------- Poprzedni post o 12:05 ----------
Np. ja mam smar do łańcucha w sprayu za 20zł (mała butelka jak by kot napłakał), a mój kumpel smaruje łańcuch starym olejem silnikowym (darmowym)... i obaj jeździmy :)
Ok, ale co w takim razie kupić najlepiej? :) Mogę dać na miejscu na serwis za 70zł - smarowanie, regulacje hamulców i przerzutek, ale nie mam pewności, że będzie to zrobione dobrze.. A muszę go postawić na nogi, bo dopiero dwa latka ma a rok temu go nie ruszałem..
---------- Post dodany o 12:19 ---------- Poprzedni post o 12:16 ----------
Mogę dać na miejscu na serwis za 70zł - smarowanie, regulacje hamulców i przerzutek
Kiedyś myślałem o serwisowaniu rowerów za pieniądze :)
Jeśli części są dobre (nie powykrzywiane, połamane, zużyte), to taki serwis zajmuje nawet nie godzinę.
Rower to takie ustrojstwo, że prawie wszystkie części jak się zużyją lub zepsują nie są do naprawienia, tylko wymiana wchodzi w grę.
Najgorzej jest z przerzutkami, niekiedy już nie da rady ich ustawić (nieraz też powód jest nie tylko w przerzutkach a i na samych wyrobionych zębatkach i łańcuchu).
Kiedyś kumpel właśnie wyciągnął rower z piwnicy i chciał przygotować go do jazdy... kosztowało go to 200zł, po prostu nie dało rady tylko go "nasmarować i wyregulować" :)
teraz testuje sól. jak nie pomoze to wezme kwasek
jak nie pomoze to raczej bede musial to przecierpiec :/
Spróbowałbym octu, taką ilość od serca wlać do gorącej wody i intensywnie przepłukać. Zostawić na jakiś czas, po czym przepłukać gorącą wodą raz czy dwa, początkowo może walić octem, ale przestanie. Jak problem nie zniknie to chyba już nic nie pomoże.
pytanie jak czesto masz zamiar z niego kozystac?
i jak dobrze znasz sie na mechanice?
jak chcesz go dluzej uzywac i poradzisz sobie z mechanika (masz odpowiednie narzedzia?) to ja bym kupil komplet smarow ktore starcza na dluzej
jak masz zamiar tylko okazjonalnie pojezdzic lub brak narzedzi to daj na serwis. tylko na sprawdzony serwis! a nie jak w sklepie gdzie kupilem rower - nic nie zrobili o co prosilem :/
Do smarowania lacuchow rowerowych nie uzywa sie smaru w spreju. Lacuch ma byc suchy jak pieprz, tylko w srodku tulejek ma pracowac smar i na tulejce. Dlatego lacuch rowerowy smaruje sie za pomoca pipetki lub strzykawki, dajac jedynie niewielka krople smaru na kazde ogniwko lacucha. Suchy lacuch z zewnatrz to mniej piachu na nim, mniej piachu na kolach zebatych kasety i mniejsze scieranie elementow.
Skomentuj