Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wątek motoryzacyjny

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Mala zagadka motoryzacyjna, co to za Renowka ? :P

    i-AMP ,i-PSU, i-SMPS, i-KTO TAM WIE CO JESZCZE
    https://www.facebook.com/IAMP-260036317687611/

    Skomentuj


      Zamieszczone przez Pawel S. Zobacz posta
      dacia?
      Proste i siermiężne nie znaczy bezawaryjne :)
      Miałem w firmie. Raz. Drugi raz nie kupię.
      Fiat fiorino (jaki to jest wybiedzony konstrukcyjnie samochód...Np. stacyjka nie ma acc, albo wyłączony, albo zapłon, albo rozrusznik - radia na wyłączonym silniku nie posłuchasz :) ) to inny świat doznań. O partnerze czy berlingo nie wspomnę. A do tego te nowe, po FL, nawet w środku wyglądają spoko, tylko póki nie wyprzedadzą starych to nie chcą dawać zniżek na nowe.
      Dacii kupiłem kilka, zaraz po premierze. Ludzie mnie zaczepiali na ulicy, pytali co to etc, jakby to maseratti było, taka to była nowość.
      Największy plus - przegląd w ASO to chyba ze 400zł niecałe. Cena ciut niższa od konkurencji. Teraz to się zaciera, szczególnie jakby ktoś w XXI wieku chciał mieć np klimę :)
      Największy minus - wszystko inne, awaryjność na niespotykanym w nowożytnych samochodach poziomie. Głównie z powodu oszczędności. Źle zaprojektowana wiązka i myk, pewnego dnia nagle nie masz radia, klaksonu i czegoś tam jeszcze. Drzwi przesuwne nie do ustawienia, fotel z regulacją wysokości lata (ciekawe co się dzieje przy mocniejszym dzwonie) i wymiana na coraz to nowe niewiele daje. Ale najlepsza jest korozja. Mercedesy dostawcze z lat 2000 pewnie patrzą z zazdrością :)
      Diesel dawał w miarę radę, ale benzyna kupiona z myślą o krótkich przelotach na mieście, wtedy jeszcze 8 zaworowa padaka, paliła 10-11 Pb (gazem się brzydzę), osiągi miała takie sobie, ale silnik odwalał różne dziwne cyrki jak był zimny. ASO rozkładało ręce.
      Tak więc jeden się rozbił, resztę sprzedałem i mimo jakiegoś tam zapewne progresu do marki nie mam zamiaru wracać.
      Zresztą większość flot, które niegdyś jeździły na starym MCV-le, a potem przeszła na dokkery itd też szybko się z nich wyleczyła.

      Skomentuj


        Zamieszczone przez borys Zobacz posta
        Mala zagadka motoryzacyjna, co to za Renowka ? :P
        Sądze że jest to jakiś nowszy model. Po 2012 roku? jakiś VAN ?

        Skomentuj


          stasio85
          Rok udalo ci sie trafnie odgadnac.
          To jest Range Rover TDV8.
          i-AMP ,i-PSU, i-SMPS, i-KTO TAM WIE CO JESZCZE
          https://www.facebook.com/IAMP-260036317687611/

          Skomentuj


            borys miałem takiego kupić (Vogue, chyba 258KM 3.0L) tyle że demo z 2018, auto bajka, po podwyższeniu na teren ludzie w autobusach siedzą niżej niż ty :]
            Przejażdżka przez leśne wyboje jak poduszkowcem, jedynie przy wyższych prędkościach z garbami sobie nie radził.

            takero - po krótkim epizodzie z Doblo stwierdziłem ze najlepsze małe dostawcze robi Ford, miałem Customa, Courier, Connecty mam w flocie do dzisiaj.
            Oczywiście wszystko w rozsądnym dieslu.

            Skomentuj


              Zamieszczone przez takero Zobacz posta
              Proste i siermiężne nie znaczy bezawaryjne :)
              Miałem w firmie. Raz. Drugi raz nie kupię.
              Fiat fiorino (jaki to jest wybiedzony konstrukcyjnie samochód...Np. stacyjka nie ma acc, albo wyłączony, albo zapłon, albo rozrusznik - radia na wyłączonym silniku nie posłuchasz :) ) to inny świat doznań. O partnerze czy berlingo nie wspomnę. A do tego te nowe, po FL, nawet w środku wyglądają spoko, tylko póki nie wyprzedadzą starych to nie chcą dawać zniżek na nowe.
              Dacii kupiłem kilka, zaraz po premierze. Ludzie mnie zaczepiali na ulicy, pytali co to etc, jakby to maseratti było, taka to była nowość.
              Największy plus - przegląd w ASO to chyba ze 400zł niecałe. Cena ciut niższa od konkurencji. Teraz to się zaciera, szczególnie jakby ktoś w XXI wieku chciał mieć np klimę :)
              Największy minus - wszystko inne, awaryjność na niespotykanym w nowożytnych samochodach poziomie. Głównie z powodu oszczędności. Źle zaprojektowana wiązka i myk, pewnego dnia nagle nie masz radia, klaksonu i czegoś tam jeszcze. Drzwi przesuwne nie do ustawienia, fotel z regulacją wysokości lata (ciekawe co się dzieje przy mocniejszym dzwonie) i wymiana na coraz to nowe niewiele daje. Ale najlepsza jest korozja. Mercedesy dostawcze z lat 2000 pewnie patrzą z zazdrością :)
              Diesel dawał w miarę radę, ale benzyna kupiona z myślą o krótkich przelotach na mieście, wtedy jeszcze 8 zaworowa padaka, paliła 10-11 Pb (gazem się brzydzę), osiągi miała takie sobie, ale silnik odwalał różne dziwne cyrki jak był zimny. ASO rozkładało ręce.
              Tak więc jeden się rozbił, resztę sprzedałem i mimo jakiegoś tam zapewne progresu do marki nie mam zamiaru wracać.
              Zresztą większość flot, które niegdyś jeździły na starym MCV-le, a potem przeszła na dokkery itd też szybko się z nich wyleczyła.
              Miałes jakiegoś pecha...
              Ja zrobiłem 200k Dusterem kilku znajomych również i poza standardowymi wymianami nic sie nie działo a auta nie były oszczędzane... śmieszne było jak do skody znajomi ciągle lali olej a ja od wymiany do wymiany.

              Skomentuj


                Zamieszczone przez borys Zobacz posta
                stasio85
                Rok udalo ci sie trafnie odgadnac.
                To jest Range Rover TDV8.
                Silnik padł czy wymiana rozrządu

                Skomentuj


                  Szpecem nie jestem, ale trochę aut użytkowałem. Jedno co powiem to że prywatne auto to od lat 190tka, 2.0d. dlaczego na liczniku jest 500 i dalej jeździ? A no pewnie dlatego że tych aut nie użytkowano tak jak dzisiejszych i nie jeździło się po 30tys na jednym oleju.
                  Jeżeli ktoś mówi że 2.0HDI/TDCI itd(chodzi o jednostkę koncernu psa) nie zrobi 500kkm bez remontu to jest w racji ale i w błędzie. Jeżeli użytkować będzie zgodnie z serwisem to naprawiać szybko będzie wszystko co trapi nowego diesla, jeżeli zmieniać będzie oleje i filtry co 10k to pierwsze rzeczy padną po ogromnym przebiegu. To samo tyczy się innych silników pozbawionych wad konstrukcyjnych takich jak pękające głowice, wycierajace się "tuleje" korbowodów, łańcuchy które należy zmieniać.
                  Uwierzcie że nowe auta potrafią przejechać tyle co stare tylko dzisiejszy serwis im na to nie pozwala. Wszystkie podzespoły które padają są konsekwencją Long life i odsiarczania paliwa. W moim dresie też wtryski mają dość, paliwo jest po prostu słabe, a paliwa typu vpower to zbrodnia dla wtrysku który smaruję się paliwem.

                  Komfort jazdy nowymi autami (no tak max 10lat lub modelowo patrząc) jest przepaścią do tego co było 20-30 lat temu na korzyść nowych. Może zawieszenia nie są tak wygodne (chyba że pneumatyczne) jak kiedyś ale wyciszenie wnętrza daję większy komfort dla umysłu przy wyjechaniu w dziurę jak wygodne zawieszenie i hałas wyjechania w tą dziurę.

                  Najlepsze jest to że lubię stare auta, są przyjemne w prowadzeniu jak chcesz poczuć że czymś jedziesz, maszyną mechaniczną, nowe auta są super, bo prowadzisz ogromnego tableta z pierdyljardem funkcji, dlatego fajnie że pewne auta są tworzone od lat w jakimś tam klimacie i jest namiastka tej mechaniki.

                  Skomentuj


                    Zamieszczone przez Dawid-SS Zobacz posta
                    Jeżeli ktoś mówi że 2.0HDI/TDCI itd(chodzi o jednostkę koncernu psa) nie zrobi 500kkm bez remontu to jest w racji ale i w błędzie.
                    Powiedz to znajomemu co miał od nowości Focusa z tym silnikiem, wadliwy osprzęt gdzie pompa puszczała opiłki na wtryski CR, kilka "tysi" w niego władował, ale po ożywieniu w sumie jeździ mu to już kolejne kilka lat.


                    Co do starych TDI, może pompki od 1.9 były przewidziane na 500'000km, ale jest tam jeszcze turbina, EGR, czy inne cuda, a przy tych elementach już są duże szanse na szybsze padnięcie, potem w 2.0 TDI pompki już były przewidziane na bodaj połowę tego, bo znajomy, co zawsze miał Audi/VW, sam przyznał, że z 1.9 nie działy się jakieś poważniejsze rzeczy, ale już w 2.0 jedna pompka była zmieniana.
                    Najgorzej to chyba trafić na te pierwsze 2.0TDI, bo potem to już pewnie dopracowali (chociaż niektóre 1.9 też nie robiły szału np BXE).


                    Ogólnie to mnie np do Diesla nie ciągnie, krótkie trasy i miasto, to nie jest dla takich silników nic dobrego, a w przypadku używki można trafić na takiego, co było przy nim kombinowane i wtedy to już lipa konkretna.

                    Skomentuj


                      stasio85
                      W RR lewa turbinka do wymiany, niestety roboty sporo ale w poniedzialek juz wyjedzie na droge.

                      ampli
                      Co do starych TDI --> kupilem auto z Lidla , flotowe 1.9tdi 2005r, na dzien dzisiejszy mam 412tys km, pompki ori i turbo tez. Z tego jakies 180tys na remapie.
                      Do 500tys pewnie dojade. Te 2.0tdi o ktorych piszesz to wystarczy tylko wywalic balans-szafty i wlozyc zestaw pompy olejowej z 1.9 i bedziesz dalej smigal.
                      Z reszta nie wazne jaki samochod, o kazdy jak sie bedzie dbac to sie bedzie jezdzic.
                      i-AMP ,i-PSU, i-SMPS, i-KTO TAM WIE CO JESZCZE
                      https://www.facebook.com/IAMP-260036317687611/

                      Skomentuj


                        Z nowymi autami to juz nie me reguly. Jak pisalem wczesniej w znajomego firmie, nowy dostawczak Forda umarl przed zrobieniem 1000km. Padly wtryskiwacze w dizlu.

                        Skomentuj


                          Możliwe że przypadek. Mam Fordy flotowe, sąsiad podłapał temat i też 2 wziął na raty (Transit i Courier), jeździ rok, jego noga zawsze ciężka (na StopCham nawet był :) i oba dalej jeżdżą a powietrza nie wozi bo jakieś palety z odlewami żeliwnymi do kopalń.
                          O każdej marce złe opinie chodzą, jak pierwszy raz miałem kupić blaszaka do firmy to była okazja u minie w mieście Boxer z Niemiec nowy 3letni (podobno klapa silnika była gnieciona na lorze i stał bo go nikt nie chciał naprawić czy coś) ale po przeczytaniu opini że do 60tyś dożywają bo coś tam chyba cylindry szlak trafia to odpuściłem.
                          Last edited by maxdila; 16.02.2019, 08:52.

                          Skomentuj


                            Stare auta też padały tylko nie było wtedy interneta i nikt o tym nie gadał a podobno podobno to można snuć domysły czy na pewno tak było. Dobry przykład, sąsiad 1.6td w audi 80, 700kkm, wujek w passacie B3 ten silnik, padaka, wiecznie coś. Więc nie ma reguły ale to są sporadyczne przypadki.
                            Jak dbasz tak masz.

                            Skomentuj


                              W starych autach jest bardzo duzo czynników które decydują o psuciu się danego egzemplarza. Ogólnie im mniej samochód grzebany przez kogoś kto się nie znał na rzeczy tym lepiej . Jak o jakiś samochód dbano to będzie jeździł. Sam jeżdżę na codzień 28 latkiem i jak widać można zadbać o samochód tak żeby jeździł i nic się co chwilę nie psuło. Tylko że akurat u mnie jest widać że trafiał na dobrych mechaników bo nawet osłona na aparat zapłonowy jest założona. Nikt tam fuszerki nie odwalał i dlatego to jeździ, nie żre oleju, nie rozpada się .
                              Last edited by Oskar29; 16.02.2019, 12:08.

                              Skomentuj


                                https://www.auto-swiat.pl/uzywane/co...MQ4aTM#slajd-5

                                Najnowszy raport usterkowosci.

                                Skomentuj


                                  Zamieszczone przez Dawid-SS Zobacz posta
                                  Stare auta też padały tylko nie było wtedy interneta i nikt o tym nie gadał a podobno podobno to można snuć domysły czy na pewno tak było. Dobry przykład, sąsiad 1.6td w audi 80, 700kkm, wujek w passacie B3 ten silnik, padaka, wiecznie coś. Więc nie ma reguły ale to są sporadyczne przypadki.
                                  Jak dbasz tak masz.
                                  O 1.6TD w A80 akurat wspominałem też kilka postów wyżej, być może do A80 pakowali lepsze egzemplarze, bo w tej rodzinie, gdzie wspominany A80 jeździ, mieli wcześniej bodaj Polo w gazie i to był niewypał, nie bez znaczenia też jest karoseria, która w tych starych Audi była pancerna (w sensie odporności na rdzę), czego nie można powiedzieć o zwykłych VW (Golfy itd).


                                  Co do strupów, sam mam "auto robocze" Saxo, proste to jak budowa cepa i jeszcze chciałoby trochę pojeździć, ale blacha beznadziejna, teraz jako wół roboczy rozglądam się za Pugiem 206, troszkę więcej elektroniki, ale silniki mechanicznie niewiele się różniły, większość jest jeszcze 8 zaworowe (sam akurat patrzę za 1.4 75KM KFW, sporo też jest Diesli wolnossące albo jedne z pierwszych HDI, ale wydaje mi się to już większym ryzykiem).
                                  Last edited by ampli; 16.02.2019, 15:24.

                                  Skomentuj


                                    maxdila - z moich doświadczeń to wszystko poza blachą spoko, ale zatrzymałem się na etapie schyłku poprzedniej generacji.
                                    A z tego co wiem, bo sam używam również, to od jakiegoś czasu ford trzyma poziom jeśli o to chodzi. Chyba jedno z lepszych zabezpieczeń i do tego lakier gruby, nie jak w japończykach. Najwyraźniej chcą zerwać z tą ich legendą

                                    dj_zibi - nie wiem, ja dusterem jeździłem tylko wypożyczonym i choć jak na tanie auto był ok, to niczego nie urywał i w sumie to tych 200k nie zazdroszczę :)
                                    Co do dokkera to z moich wizyt w serwisie i krótkiej działalności na forum wynikało że nie jestem sam, wręcz przeciwnie. Potem przestałem śledzić newsy. Z fotele miał problem prawie każdy, z przesuwnymi drzwiami też, a z wiązką to jakaś akcja serwisowa była.
                                    Były też masy innych pierdół. I choć nigdy to samochodu nie unieruchomiło, co nie jest jakiś sukcesem jeśli chodzi o nowe auto, to jednak wkurzało to solidnie.


                                    PM - "Z nowymi autami to juz nie me reguly. Jak pisalem wczesniej w znajomego firmie, nowy dostawczak Forda umarl przed zrobieniem 1000km. Padly wtryskiwacze w dizlu. "
                                    Zawsze mógł trafić na pajero poprzedniej generacji, ktoremu biododatki do paliwa rozpuszczają lakier wewnątrz zbiornika, a ten z kolei niszczy pompę, której regeneracja to wraz z czysczeniem układu, zbiornikiem wolnym od tej wady (który z kolei ma inne wady i też nie jest wieczny) oraz okazjonalnej nowej rurze wlewowej plus dodatkowy filtr paliwa, który należy wymieniać co 10kkm (!) zamyka się w 10 tys pln :)

                                    Jaka motoryzacja jest taka jest, ale się od niej nie ucieknie i tyle. A najgorsze co można sobie i innym zrobić to powtarzać mantrę że kiedyś to były samochody :)
                                    To samo mówiono i kiedyś i jeszcze wcześniej i założę się żę gdyby w PRL były fora to właściciele fiatów 125 wspominaliby czasy warszaw komentując to w taki samo sposób.
                                    Tzn można być hardkorem i jeździć wolnossącym dieslem, ale dla mnie to nie jest najweselsza perspektywa. To już naprawdę wolałbym chyba jakąs dacię w gazie...
                                    Znajomy jeszcze do niedawna każde wspomnienie odnośnie jakiegokolwiek serwisu auta z naszego grona zawsze kwitował słowami że on miałby w dupie, on ma nubirę w gazie i tyle mu w to wchodzi :)
                                    Jak ktoś wymienił olej to mówił z lekceważącym śmiechem że on to tylko dolewa. Jak ktoś klocki zmienił to mówił że do jego samochodu najtańsze. Każdego pobijał spalaniem - twardo 9 litrów lpg w mieście. Etc.
                                    I nawet nie chodziło że go nie stać, on po prostu miał taką filozofię, bo to aktywny forumowicz różnych tam autokącików i innych autofor.
                                    Ale ostatnio coś mu się zmieniło bo przed maskę wyjechała mu kobieta wyjeżdżająca z miejsca parkingowego tyłem, ten zahamował, wahacz pękł, auto uderzyło w krawężnik w taki sposób że samochód zrobił się w banana, z progów wyleciały resztki pianki montażowej, a nogi kierowcy stały się znaczącym czynnikiem hamującym gdy przebiły się przez podłogę
                                    Szybki telefon, laweciaż, 250 czy tam 300 dostał bo kat wycięty i filozofia się zmieniła dokładnie o 180 stopni.

                                    Skomentuj


                                      skusilem sie na malo "legalny" zabieg

                                      ciesze sie ze udalo sie ustawic odciecie i ze da sie to uzywac!
                                      za pare dni napisze czy jest wyrazna roznica

                                      Skomentuj


                                        Zamieszczone przez Pawel S. Zobacz posta
                                        skusilem sie na malo "legalny" zabieg

                                        ciesze sie ze udalo sie ustawic odciecie i ze da sie to uzywac!
                                        za pare dni napisze czy jest wyrazna roznica
                                        Największą różnicę zobaczą (i to dosłownie) kierowcy jadący z przeciwka! Zastanowiłeś się kolego jak to wpłynie na bezpieczeństwo? Bo raczej nie masz samopoziomowania reflektorów w autku?
                                        Sam kilka razy doświadczyłem takiego olśnienia i niemal nie zauważyłem pieszego idącego po mojej stronie jezdni... Efekt to ostry hebel, kontra i rodzina w szoku. No "typa" z pseudo ksenonami to myślałem, że rozniose! :mad:
                                        Sam nie jestem święty i prawo się nagina (wiec nawet nie wspomniałem o braku spryskiwaczy czy atestu reflektorów) ale jeśli chodzi o te pseudo zenony to radził bym się każdemu dobrze zastanowić.

                                        Skomentuj


                                          Zamieszczone przez Pawel S. Zobacz posta
                                          skusilem sie na malo "legalny" zabieg

                                          ciesze sie ze udalo sie ustawic odciecie i ze da sie to uzywac!
                                          za pare dni napisze czy jest wyrazna roznica
                                          Mają homologacje?
                                          Jeśli nie policja powinna od razu zabierać dowód rejestracyjny...
                                          marcinsywala.pl
                                          Cambridge Audio Stream Magic 6 | Power Amplifier Class D Hypex 2x Ncore NC2k | T29MF001 + MW16P-4 + 2xTIW 200 XS

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X