Oczywiście zgadzam się, ale pomijając już brak wiedzy na temat przepisów (z powodu braku prawa jazdy), prawda jest taka, że po prostu trzeba uważać na innych - nie ważne jak dobry jesteś, nie ważne, że możesz jechać na rowerze 30 km/h czy autem 200 km/h, ważne abyś przewidział co się może stać. Po prostu jazda autem czy rowerem nie powinna zwalniać nikogo z myślenia.
To, że ktoś ma takie prawo to nie znaczy, że powinien wjeżdżać wszędzie na chama bo ma pierwszeństwo. Dobrym przykładem są ronda bez pierwszeństwa, ktoś może nie zauważyć braku znaku ustąp pierwszeństwa i pomimo tego, że my dojeżdżając do ronda mamy pierwszeństwo to powinno się i tak uważać na innych, a najlepiej przyhamować. Taki też przykład z mojego doświadczenia w Krakusolandii.
To, że ktoś ma takie prawo to nie znaczy, że powinien wjeżdżać wszędzie na chama bo ma pierwszeństwo. Dobrym przykładem są ronda bez pierwszeństwa, ktoś może nie zauważyć braku znaku ustąp pierwszeństwa i pomimo tego, że my dojeżdżając do ronda mamy pierwszeństwo to powinno się i tak uważać na innych, a najlepiej przyhamować. Taki też przykład z mojego doświadczenia w Krakusolandii.
Skomentuj