Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wątek motoryzacyjny

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez Shiver Zobacz posta
    No i rzecz w tym że nie wiem, ale jadąc (bardziej przyziemne porównanie) passatem tdi130 autko już dość przyjemnie wciska w fotel i robi wrażenie dynamicznego. Moja była honda prelude miała taką samą moc, ale niższą mase, i nie wciskała tak w fotel, jednak z pod świateł żaden "tedeik" mnie nie odstawił :)


    Przedewszystkim benzyna 1,4 (ok.80 koni) nie nadaje się do jazdy autostradowej. Takie auto ma małą moc i najlepiej mu wychodzi pyrkanie do 80-90, wtedy ma wystarczające osiągi i ładnie pali. Powyżej zaczyna żłopać a przyśpieszenia jak sam stwierdziłeś są mizerne, takie 1,8 z mocą rzędu 120 koni przy jeździe autostradowej spali bardzo podobnie a elastyczność będzie już wystarczająca :)
    No ale ja do porównania wziałem silniki o niemalże identycznej mocy a nawet benzyniak był mocniejszy a osiągi gorsze. Kwestia przełoźeń i ch-ki momentu obrotowego daje to, ze diesel w zakresie 60-100 na 4tym biegu i 100-150 na 5/6 biegu spisuje sie świetnie. Fakt później po przekroczeniu ok 3,5tys obrotów zdycha.. no własnie tylko kto jeździ na granicy maksymalnych obrotów silnika zwykłym rodzinnym autem? Dlatego śmieszy mnie to całe gadanie o tym jak to można wysoko kręcić benzynę i jakie to jest super. Jasne zakręć ja na 5 tys obr i jedź tak przez np 400km , na pewno bedzie przyjemnie . Ok benzyną o porównywalnej mocy zostawisz moze diesla na swiatłach ale cyz to ma jakieś znaczenie, czy to się tak naprawdę liczy? Czy moze ekonomia i komfort pokonywania duzych odległości .



    Pogromca mitow no amerykanie to inna mentalność. Po długich i bardzo tłustych latach ciężko im było przejsć na dietę . Ale jak teraz widać powoli zaczynaja rozumieć bo ich motoryzacja zaczyna przypominać europejską, szczególnie ze taka Toyota czy Honda świetnie sprzedają sie na rynku amerykańskim. A te auta niczym sie nie różnią od europejskich poza tym, ze maja jeszcze troche większe silniki niż w europie no i same benzynowe. Myśle ze to kwestia czasu i polityki Obamy i jego socjalnych następców aby i amerykanie zaczęli liczyć wydane dolce na paliwo i sami zaczną śmigać dielsami 1.6HDI

    Skomentuj


      Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
      Myśle ze to kwestia czasu i polityki Obamy i jego socjalnych następców aby i amerykanie zaczęli liczyć wydane dolce na paliwo i sami zaczną śmigać dielsami 1.6HDI
      Chyba niebardzo, patrząc na nowości jakie prezentuje GM i Ford. W Ameryce zawsze była tak rozna kultura, ze jedni kochali się w garbusie, a inni wyznawali jedyny, słuszny kult V8 :)

      Nowy Chevi SS z 6.2 pod maska http://www.chevrolet.com/culture/art...dan-debut.html :)

      Skomentuj


        Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
        No ale ja do porównania wziałem silniki o niemalże identycznej mocy a nawet benzyniak był mocniejszy a osiągi gorsze.
        A ja ci pokazałem, że to wcale nie jest zasadą, tylko przykładem dobranym tak, by potwierdzić swoje tezy.
        Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
        Czy moze ekonomia i komfort pokonywania duzych odległości
        I tu tkwi sedno, bo albo:
        wysokolitrażowa benzyna - komfort jest, gorzej z ekonomią
        niewielki (ok 2.0) diesel - komfort jest, ekonomicznie lepiej w stosunku do powyższego.

        Niestety w Polsce jest taka mentalność, że jak ktoś chce ekonomicznie jeździć, nieważne że robi 5tys rocznie, kupuje diesla, a to moim zdaniem głupota okrutna. Na dodatek jest to zazwyczaj diesel niepierwszej świeżości, a taki sposób jego eksploatacji znacznie szybciej przybliża moment usterki.

        Skomentuj


          Nawet ładny takie połączenie mitsubichi, passata i mondeo . Moim zdaniem amerykańska motoryzacja upodobnia sie do europejskiej a nie europejska do amerykańskiej :p

          Skomentuj


            Wydaje mi się, ze chyba już trudno zaprezentować cos nowego, bez radykalnej zmiany wyglądu samochodu. Te schematy swiatel, bryly ( sedan to sedan ) grilla i tak dalej. Dzis można smialo mowic, ze auta sa to siebie bardzo podobne i nic dziwnego.

            Skomentuj


              Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
              Dlatego śmieszy mnie to całe gadanie o tym jak to można wysoko kręcić benzynę i jakie to jest super. Jasne zakręć ja na 5 tys obr i jedź tak przez np 400km , na pewno bedzie przyjemnie . Ok benzyną o porównywalnej mocy zostawisz moze diesla na swiatłach ale cyz to ma jakieś znaczenie, czy to się tak naprawdę liczy? Czy moze ekonomia i komfort pokonywania duzych odległości .
              Oj kurde, kręci się benzyne podczas wyprzedzania a nie ciągłej jazdy i wtedy jest to nawet fajne. A przy utrzymywaniu prędkości moje aktualne skromne 1,5 ma przy 90kmh 2k obrotów, pracuje jak pszczółka, kiedy porównywalny diesel klekocze :razz: Do tego z gazikiem jeżdżę taniej niż diesel :)

              Skomentuj


                Zamieszczone przez Bebok Zobacz posta
                Niestety w Polsce jest taka mentalność, że jak ktoś chce ekonomicznie jeździć, nieważne że robi 5tys rocznie, kupuje diesla, a to moim zdaniem głupota okrutna. Na dodatek jest to zazwyczaj diesel niepierwszej świeżości, a taki sposób jego eksploatacji znacznie szybciej przybliża moment usterki.
                Śmieszą mnie ludzie, którzy chcą za wszelkie sprawy kupić auto w idealnym stanie z turbiną po czym gdy już je mają jeżdżą 60km/h na 5 biegu, nie przekraczają 2-3tys, przez co tak na prawdę psują samochód i za rok wychodzi na to, że idealny samochód stał się trupem jak reszta na rynku.

                Skomentuj


                  Zamieszczone przez Bebok Zobacz posta
                  I tu tkwi sedno, bo albo:
                  wysokolitrażowa benzyna - komfort jest, gorzej z ekonomią
                  niewielki (ok 2.0) diesel - komfort jest, ekonomicznie lepiej w stosunku do powyższego.
                  Dzięki bogu mamy LPG A jak to zdrożeje, to zostaje jeszcze biogaz

                  Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
                  . Jasne zakręć ja na 5 tys obr i jedź tak przez np 400km , na pewno bedzie przyjemnie
                  A ty co, emeryt ? Wysokich obrotów używa sie do przyśpieszania a nie do jazdy ze stała prędkością, a jak sie ma juz trochę więcej koni, albo więcej cylindrów to takie wkręcanie na obroty sprawia sporo przyjemności, uczucie płynnego wzrostu mocy i rasowego dźwięku np z V6, zamiast kle kle kle

                  Skomentuj


                    panowie, nie odkryje moją wypowiedzią ameryki ale dieslem zrobiłem 24tys w ostatnim roku, ekonomia - mocno srednia, w trasie ponizej 5l w miescie srednia z tych 24 tys to 7.8(90% miasto). Samochod to vectra c 1.9cdti nieco ponad 120ps. Ogolnie musiałem pozbyc sie DPF bo sie uszkodził, musiałem zaslepić EGR bo szkoda mi było wiecej pieniedzy na czysczenie kolektora, zmodyfikowany dolot powietrza bo sie dusił w miescie no i dwumas sie odzywa czasem. Z klasy euro 4 zrobiłem euro1 i jestem szczęśliwym posiadaczem diesla.........ta szczęsliwym. Jedyny słuszny samochod w dzisiejszym systemie to turbobenzyna z dobrą sekwencją lpg, przykłady to 2.0t saab , 2,0t opel, subaru itp. Pewnie na taki kolejny sie zdecyduje kiedys. I odfrunie stado bocianów

                    Skomentuj


                      Zgadzam się z kat01, różnymi autami jeździłem i najbardziej zadowolony jestem z silnika 1,4 turbo benzyna (akurat Opel ale podobny ma grupa VW). Elastyczność z dołu jak w słabszym TDI ale spokojnie kręci się do 6000 RPM. Spalanie bardzo rozsądne bo 8 litrów (90% zakorkowana Warszawa w godzinach szczytu). Cicho, nie warczy, szybko się nagrzewa, problemu ze sprzęgłem raczej nie powinno być bo ma "tylko" 200 Nm. Do tego jest znacząco tańszy w zakupie (różnice będą się ciągle pogłębiać ze względu na ciągłe śrubowanie norm spalin).

                      Bardzo miło również wspominam SAAB'a 2,0 T 200 KM, piekielnie szybki i palił 10 litrów przy rozsądnej jeździe. Podobnie Vectra OPC, motor V6 2,8 litra a w trasie potrafiła zejść do 8 litrów przy stałych prędkościach 150-160 km/h.

                      Skomentuj


                        To masz A14NET, ja akurat A14NEL i trochę mi momentu brakuje. Ale swój przerobiłem na kuchenkę gazową i za 100 km płacę średnio 26 zł :)

                        Skomentuj


                          Zamieszczone przez Bebok Zobacz posta
                          wysokolitrażowa benzyna - komfort jest, gorzej z ekonomią
                          niewielki (ok 2.0) diesel - komfort jest, ekonomicznie lepiej w stosunku do powyższego.
                          W mojej ocenie najsensowniejszym rozwiązaniem (zjedzcie mnie - co mi tam :flapper: ) jest duża bryka z dużym benzyniakiem i z instalacją LPG. Od... praktycznie od początku mojej przygody z samochodami, czyli nieco ponad 10 lat, jeżdżę z instalacją LPG - raz w mniejszej bryczce, raz w większej i szczerze mówiąc pierdykam całe te rozważania na temat mocy, mometu - a przede wszystkim na temat ekonomii.

                          Co do porównania benzyniak/ropniak... Sporo jeżdżę samochodami służbowymi - różnymi, bo nie dysponuję własnym. Zarówno ropniakami bez turbin (nooo... to może drzewiej bywało), takimi oturbionymi i benzyniakami. Powiem Wam, że jeśli chodzi o dynamikę jazdy, to jednak benzyna, w moim odczuciu, zmiata konkurencję bezapelacyjnie. Nie zastanawiam się nad tym, jakie tam są moce czy momenty - ropniak zawsze jest bardziej mulasty, co będzie w pewnym stopniu rekompensowane na skrzyni biegów, a benzyna wchodzi momentalnie na obroty i po prostu zapierdziela aż strach. A na autostradę? Każdy nowszy samochód radzi sobie dobrze na takiej trasie - może pozostaje kwestia manipulacji biegami, ale ja tutaj nie widzę najmniejszego problemu. W mieście zmieniam, to i na autostradzie sobie z tym poradzę.

                          Tedeiki, hadeiki, riki-tiiki - nie wiem, są OK, bo gdyby nie były, to by ich nie było na rynku, ale jeśli będę miał wybór, to i tak postawię na benzynę. A że jazda wyjdzie drożej - cóż, jak kogoś nie stać, to niech kupi coś mniejszego, lżejszego, słabszego - to żadna ujma. Ewentualnie pozostaje jeszcze zagazowanie benzyniaka - i tutaj pojawią się teksty o kuchenkach gazowych i spadku mocy... Ale ile ta moc spadnie? 5%? 10%? W 2-litrowym benzyniaku będę miał jej taki zapas, że nawet tego nie odczuję, a będę jeździł za pół darmo.

                          Dyskusja na temat wyższości jednego typu silnika nad drugim jest moim zdaniem kompletnie bez sensu. Zawsze będziemy mieć do czynienia z opiniami użytkowników jednych i drugich i opinie te będa mocno subiektywne, bo przecież nie sposób wymagać od użytkowników pojazdów tego, żeby przyznali się, że zainwestowali swoje pieniądze w totalną kupę (nie mówię teraz o odosobnionych przypadkach, w których ktoś narzeka na swój pojazd, bo ciągle mu się on kaszani, ale o porównaniu technologii ropa/benzyna). Oba typy silników są dobre, jeśli weźmiemy pod uwagę ich codzienną eksploatację. A to, że któryś tam ma zylion koni, a ten drugi pierdylion Nm - co za różnica, wykorzystasz to kiedyś w pełni?

                          Auto ma jeździć i ma się nie psuć - a to już jest przypisane do konkretnych modeli, czy marek, a nie do tego, co łyka silnik.

                          Skomentuj


                            Zamieszczone przez dabyl Zobacz posta
                            i tutaj pojawią się teksty o kuchenkach gazowych i spadku mocy... Ale ile ta moc spadnie? 5%? 10%? W 2-litrowym benzyniaku będę miał jej taki zapas, że nawet tego nie odczuję, a będę jeździł za pół darmo.
                            Przy dobrej sekwencji nie ma spadku mocy


                            W przypadku diesla eksploatacja wychodzi drożej niż w starej benzynie z gazem. Niestety, ale to, ze diesle są nowocześniejsze potrafi odbić się czkawką. Regeneracja wtrysku to ok. 500-700zł/szt, nie każde wtryski są regenerowalne.
                            Aktualnie podobny problem będzie w nowych benzynach na bezpośrednim wtrysku.


                            Co do lepszego odpychania się diesla, to odczucia są lepsze z racji charakterystyki momentu. Nagle mamy dużo momentu naraz co odczuwamy mocnym wciskaniem w fotel. Ale przyśpieszenie jest gorsze bo zakres obrotów mniejszy oraz moc.

                            Skomentuj


                              Potwierdzam, na sekwencji nie traci się na mocy:
                              Załączone pliki

                              Skomentuj


                                Zamieszczone przez mbar Zobacz posta
                                To masz A14NET, ja akurat A14NEL i trochę mi momentu brakuje. Ale swój przerobiłem na kuchenkę gazową i za 100 km płacę średnio 26 zł :)
                                Kiedyś sprawdzałem części składowe obu silników w EPC, technicznie są takie same, różnią się mózgiem :-) W 140 konnym trochę inaczej wymodelowano przebieg momentu na skraju obrotów przez co ma większą moc. Odczuwalna elastyczność i przyspieszenia w obu w zasadzie identyczne. 140 KM oczywiści większy Vmax.

                                Zamieszczone przez cursor Zobacz posta

                                Przy dobrej sekwencji nie ma spadku mocy
                                Ze względu na wyższą "oktanowość" LPG, w silnikach z turbo odpowiednio modyfikując oprogramowanie można uzyskać nawet lepsze parametry niż na benzynie, bez dramatycznej ingerencji w konstrukcję silnika. Kiedyś chyba nawet jeździła taka honda w wyścigach na 1/4 mili, na LPG uzyskiwała rewelacyjne rezultaty.

                                Do LPG mam tylko jeden zarzut - dobra instalacja kosztuje nie małe pieniądze. Zaciera to różnicę w koszcie zakupu diesel vs benzyna plus LPG (może nie do zera ale nie jest to już dramatyczna różnica). Natomiast co się dzieje przy odsprzedaży samochodu - diesla chcą kupić (prawie)wszyscy, z drugiej strony benzyna i to jeszcze z LPG wywołuje grymas na wielu twarzach, co nie jest w całym business case'ie bez znaczenia.

                                Skomentuj


                                  Tak, to te same silniki, różnią się programem. Poza tym chyba zrobię mu czipa 160 KM / 220 NM :) tylko musiałbym płacić za powtórne strojenie LPG, więc na razie daję sobie siana, muszę się spytać gazmana, co on na to.

                                  Zamieszczone przez dzabij Zobacz posta
                                  Do LPG mam tylko jeden zarzut - dobra instalacja kosztuje nie małe pieniądze.
                                  Ja zabuliłem za Omegasa 3900 zł. Ale na LPG oszczędza się po montażu, a nie przed. I to się jak na razie u mnie sprawdza :) Jeszcze 5000 km i instalacja się zwróci, na każdym 1000 km jestem jakieś 210-220 zł do przodu w porównaniu z benzyną.

                                  Zamieszczone przez dzabij Zobacz posta
                                  Zaciera to różnicę w koszcie zakupu diesel vs benzyna plus LPG (może nie do zera ale nie jest to już dramatyczna różnica).
                                  Serwis jednak diesla zawsze będzie droższy.

                                  Zamieszczone przez dzabij Zobacz posta
                                  z drugiej strony benzyna i to jeszcze z LPG wywołuje grymas na wielu twarzach
                                  No nie dziwię się. Jak ostatnio przeglądam oferty na allegro i jakie tam druty widzę, to się nie dziwię, że ludzie to sprzedają w piz... Ale z drugiej strony najpierw zapłacili za instalację najtańszego syfu u pana Zdzicha w stodole?! Co patrzę na zdęcia spod maski, to widzę czerwone Valteki (najgorsze wtryski jakie mogą być) na metrowych wężach (drut) i reduktor Alaska (też syf nad syfy). Silnik skrzywdzony i nie jeździ. Gazownik nie ogarnia i bełkocze "ten typ tak ma, check ma się palić". To wio na allegro, kupujemy diesla!

                                  To jest fajny wątek o tym: http://lpg-forum.pl/mega-drut-team-t2233.html

                                  Skomentuj


                                    Trzeba sie zalogować :(
                                    Juz mi sie nie chce...

                                    Skomentuj


                                      Żeby mnie nikt źle nie zrozumiał, wg mnie ropa nadaje się do Ursusa i Stara, no i takich co rzeczywiście dużo jeżdżą i chcą traktora.

                                      Póki co mam mizerne 1.8 144 zagazowane kunie w średniej wielkości aucie. I następny zakup to będzie auto też średnie lub duże (159/166) z przynajmniej 200 konnym silnikiem V6 zasilanym cyklonem B, eeee znaczy gazem :razz:

                                      Skomentuj


                                        Zamieszczone przez mbar Zobacz posta
                                        Serwis jednak diesla zawsze będzie droższy.
                                        Nowe benzyny już takie tanie nie są. Pojawił się common rail jak w dieslu i razem z tym wzrosły koszta.
                                        Przykładowo w silnikach na bezpośrednim wtrysku cały czas podawana jest benzyna, m.in. po to, żeby wtryski się nie zapiekły

                                        Skomentuj


                                          Dlatego bezpośredni wtrysk trzeba omijać szerokim łukiem. Na szczęście są też nowe auta z firmowym LPG i jeszcze w dość normalnej technologii (Opel, Dacia).

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X