Zamieszczone przez Yoshi_80
Zobacz posta
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
wątek motoryzacyjny
Collapse
X
-
Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz postaJak widac niebardzo bo mi druty nie wyłaziły, opony nie kończyły sie po 2 sezonach a i trzmanie jest bardzo dobre. To tak jakbyś powiedział, że fiat to ferrari bo przecież to jeden koncern :lol:
Miałem takie kumho z osnową na barku jak się opona o coś przycięła po najechaniu. Taką oponę się powinno wymienić i nie jest to wymiana gwarancyjna. W necie każdą głupotę można napisać. Lepiej tego nie czytać, bo się może udzielić.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez nepez Zobacz postabo na kopny śnieg są rakiety śnieżne, a na lód łyżwy. Opon takich nie robią. Naucz się jeździć zamiast pisać głupoty.
Tak więc zanim kogoś obrazisz to się zastanów e-twardzielu.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz postaJezdze na letnich Debicach i chwale sobie. W ten sam dzien, kiedy zalozylem nowe opony, uratowaly mnie od potracenia pieszego, ktory bez namyslu wszedl na jezdnie. Oponki mialy taka sile tarcia przy hamowaniu, ze trudno bylo zblokowac kola w mojej starej Ibi.
Generalnie jak czytam, że Dębica jest lepsza od Conti to......:
"Sprawują się lepiej, niż nówki zimówki Continentale w samochodzie teścia (wcisnęli mu w salonie). W takich samych warunkach na tej samej ulicy w jego samochodzie cały czas pali się kontrola trakcji, u mnie spokój "
Może teściu ma mocniejsze auto.
Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez gi Zobacz postaAleż przejeździłem na tych oponach 3 zimy bez wypadku i większych przygód. Jeździłem też na innych oponach i mam porównanie stąd moja opinia.
Tak więc zanim kogoś obrazisz to się zastanów e-twardzielu.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta.jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez woj999 Zobacz postaGeneralnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez nepez Zobacz postaTo co napisałeś świadczyło o tym, że jesteś e-kierowca.
Takie pytanie, jeździłeś w ogóle na tych Dębicach (zimą) autem z tylnym napędem i sporą mocą/momentem obrotowym czy tak sobie się przypieprzasz nie mając pojęcia o sprawie jak to zwykle w internecie bywa ?Last edited by gi; 12.04.2013, 16:36.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez nepez Zobacz postaNie różnicuje się opon na przód i na tył. Powinny mieć jednakową przyczepność.Zamieszczone przez nepez Zobacz postaNa nasz klimat wystarczą wielosezonowe Navigator i nie trzeba sobie głowy zawracać.
Ja mimo iż napęd na przód - to z przodu mam letnie hancooka, a z tyłu dobre zimowe pointa. Wchodząc w zakręt przód zawsze przejdzie, a dupę może rzucić, dlatego na tył zawsze daję szersze niż na przód i inny bieżnik - dopasowany do tego co opony robią. Czyli czy mają odpowiadać za ruszanie czy mają poślizgi boczne neutralizować.
Zamieszczone przez nepez Zobacz postaA komu druty wyłaziły? Widziałeś takie?
Ja trochę pojeździłem BMKą i omegą w zimie - nie dla mnie taka jazda, lekko dodam gazu a tu już dupa fruu na drugi pas - ale i tu było 2,5L pod maską więc moment też spory :P
Kolego nepez nie wiem skąd czerpiesz swoje przekonania, ale są po prostu rodem z książek czy poradników a nie z drogi wzięte.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez gi Zobacz postaTakie pytanie, jeździłeś w ogóle na tych Dębicach (zimą) autem z tylnym napędem i sporą mocą/momentem obrotowym czy tak sobie się przypieprzasz nie mając pojęcia o sprawie jak to zwykle w internecie bywa ?
Też mam auto nie takie słabe i mógłbym na śniegu mielić kilka biegów, ale jak trzeba ruszyć po wybitnie śliskim, to albo steruję samym sprzęgłem, albo zapinam dwójkę i delikatny gaz. Placu nie odśnieżałem ani razu i zawsze wyjechałem.
Podsumowując: opony to dodatek do kierowcy (niestety dający niektórym wielki komfort psychiczny, po którym im mózgi czadzieją); jak się nieudolnie jeździ, to i na hulajnodze się można zabić.
Jest jeszcze wybitnie polski aspekt ekonomiczny typu opony używane. Jeśli ktoś się świadomie decyduje na 5-cioletnie (to i tak "młode" gumy wśród używanych) albo starsze opony zimowe to nie zostaje mi nic, jak tylko pochylić czoła...
Skomentuj
-
Jeszcze nie tak dawno temu wszyscy jezdzili na takich samych oponach Debicy lub Stomilu. Nie byly to nawet opony zimowe czy letnie, ale wielosezonowe ( o ile mozna je tak nazwac ). Ludzie jezdzili latem i zima, przezyli, dojechali i nic wielkiego sie nie dzialo. Ktos powie, ze auta byly slabe, ale w rzeczywistosci byle duzy fiacior mial wystarczajaca moc, aby zerwac przyczepnosc na mokrej drodze, nie mowiac o sniegu czy lodzie. Absolutnie nie namawiam do uzywania zabytkow, ale to kierowca jest najwazniejszym elementem w calej tej ukladance. Jak ktos nie ma doswiadczenia i rozumu, to guma za pol tysiaka nie pomoze, gdy inny na tanich wielosezonowkach da sobie rade.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Bebok Zobacz postaWidziałem kilka aut tylnonapędowych, które bez problemów jeździły po ulicach, widziałem też takie, które wpadały w poślizgi nie do końca zamierzone i wcale nie kontrolowane. Podejrzewam, że bardziej wina leży po stronie nieumiejętnego kierowcy, który jeszcze miesiąc temu jeździł Tico, a teraz ma wehikuł Bayerische Motoren Werke i depta nieudolnie wszystkie pedały na raz próbując się popisywać lub zwyczajnie nie wykształcił umiejętności jeżdżenia zimą takim autem a proste manewry kończą się uślizgiem tylnej osi.
Też mam auto nie takie słabe i mógłbym na śniegu mielić kilka biegów, ale jak trzeba ruszyć po wybitnie śliskim, to albo steruję samym sprzęgłem, albo zapinam dwójkę i delikatny gaz. Placu nie odśnieżałem ani razu i zawsze wyjechałem.
Podsumowując: opony to dodatek do kierowcy (niestety dający niektórym wielki komfort psychiczny, po którym im mózgi czadzieją); jak się nieudolnie jeździ, to i na hulajnodze się można zabić.
Jest jeszcze wybitnie polski aspekt ekonomiczny typu opony używane. Jeśli ktoś się świadomie decyduje na 5-cioletnie (to i tak "młode" gumy wśród używanych) albo starsze opony zimowe to nie zostaje mi nic, jak tylko pochylić czoła...
Aha co do sterowania sprzęgłem, startu z dwójki i innych takich podstaw to na tych Dębicach się nie sprawdza ...
Skomentuj
-
Żadne aluzje, tylko ogólne prawdy.
A zrywać przyczepność w czasie jazdy to można byle czym jak nawierzchnia jest śliska. Przykładem moja jazda kilkanaście dni temu; Punto Evo 1.4 77 km, cztery osoby w aucie, sypiący śnieg i zrywanie przyczepności na trójce przy niecałych 3000 obrotów. Opony roczne...
Skomentuj
-
Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
Generalnie jak czytam, że Dębica jest lepsza od Conti to......:
"Sprawują się lepiej, niż nówki zimówki Continentale w samochodzie teścia (wcisnęli mu w salonie). W takich samych warunkach na tej samej ulicy w jego samochodzie cały czas pali się kontrola trakcji, u mnie spokój "
Może teściu ma mocniejsze auto.
Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz postaNie byly to nawet opony zimowe czy letnie, ale wielosezonowe ( o ile mozna je tak nazwac ).
Jak ktos nie ma doswiadczenia i rozumu, to guma za pol tysiaka nie pomoze, gdy inny na tanich wielosezonowkach da sobie rade.
Wszystkie samochody na pierwszym wyposażeniu miały kiedyś takie opony. Jeździłem na takich Kumho do 2mm bieżnika i druty tez na nich były widoczne, bo poprzedni właściciel samochodu turlał się przez jakieś wioski i po prostu je pokaleczył, widać pomylił ze swoim ciągnikiem.
W zeszłym tygodniu kiedy spadł marznący śnieg widziałem takich artystów którzy nie potrafili ruszyć z miejsca na lekkim oblodzeniu. Stali zdziwieni że im się koła w miejscu obracają jak pociskają gaz aż para idzie. A potem taki jeden z drugim w podrdzewiałym gracie niemieckim opowiada jak to nie mógł ruszyć, bo ma podobno taki wielki moment obrotowy :lol:
Skomentuj
Skomentuj