Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wątek motoryzacyjny

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
    4 sezon prześmigałem na Good Year'ach
    Dębica to też goodyear.

    Skomentuj


      Jak widac niebardzo bo mi druty nie wyłaziły, opony nie kończyły sie po 2 sezonach a i trzmanie jest bardzo dobre . To tak jakbyś powiedział, że fiat to ferrari bo przecież to jeden koncern :lol:

      Skomentuj


        Zamieszczone przez Yoshi_80 Zobacz posta
        Jak widac niebardzo bo mi druty nie wyłaziły, opony nie kończyły sie po 2 sezonach a i trzmanie jest bardzo dobre . To tak jakbyś powiedział, że fiat to ferrari bo przecież to jeden koncern :lol:
        A komu druty wyłaziły? Widziałeś takie?

        Miałem takie kumho z osnową na barku jak się opona o coś przycięła po najechaniu. Taką oponę się powinno wymienić i nie jest to wymiana gwarancyjna. W necie każdą głupotę można napisać. Lepiej tego nie czytać, bo się może udzielić.

        Skomentuj


          Zamieszczone przez nepez Zobacz posta
          bo na kopny śnieg są rakiety śnieżne, a na lód łyżwy. Opon takich nie robią. Naucz się jeździć zamiast pisać głupoty.
          Ależ przejeździłem na tych oponach 3 zimy bez wypadku i większych przygód. Jeździłem też na innych oponach i mam porównanie stąd moja opinia.

          Tak więc zanim kogoś obrazisz to się zastanów e-twardzielu.

          Skomentuj


            Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
            Jezdze na letnich Debicach i chwale sobie. W ten sam dzien, kiedy zalozylem nowe opony, uratowaly mnie od potracenia pieszego, ktory bez namyslu wszedl na jezdnie. Oponki mialy taka sile tarcia przy hamowaniu, ze trudno bylo zblokowac kola w mojej starej Ibi.
            ...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
            Generalnie jak czytam, że Dębica jest lepsza od Conti to......:
            "Sprawują się lepiej, niż nówki zimówki Continentale w samochodzie teścia (wcisnęli mu w salonie). W takich samych warunkach na tej samej ulicy w jego samochodzie cały czas pali się kontrola trakcji, u mnie spokój "

            Może teściu ma mocniejsze auto.

            Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
            Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.

            Skomentuj


              Zamieszczone przez gi Zobacz posta
              Ależ przejeździłem na tych oponach 3 zimy bez wypadku i większych przygód. Jeździłem też na innych oponach i mam porównanie stąd moja opinia.

              Tak więc zanim kogoś obrazisz to się zastanów e-twardzielu.
              To co napisałeś świadczyło o tym, że jesteś e-kierowca.

              Skomentuj


                Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta
                ...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
                Kolego, jestem z zawodu mechanikiem samochodowym i 3 lata przepracowalem na wulkanizacji. Mialem w rekach setki opon i duzo sie naogladalem wystajacych drutow, balonow, pekniec itd. Chciales blysnac ale Ci nie wyszlo. Napisalem, ze w tym samym dniu mialem przypadek z pieszym, co nie znaczy, ze zaraz po wyjechaniu z warsztatu. Poza tym bylo lato, wysoka temperatura, asfalt goracy jak patelnia na jajecznice. W takich warunkach tarcie jest tak duze, ze trzeba bardzo mocno cisnac na pedal hamulca, zeby zblokowac kola w malym, starym samochodzie bez ABS. Moze Ty deptasz bez namyslu w podloge, ale moje doswiadczenie za kierownica mowi mi, ze pedalem hamulca nalezy obchodzic sie w odpowiedni sposob. Dzieki temu pieszemu nic sie nie stalo, ja wyhamowalem i nie wpadlem w poslizg.

                Skomentuj


                  Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta
                  .jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
                  A niby dlaczego ma być zła? Na F1 się na nich wybierasz?

                  Skomentuj


                    Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta
                    Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
                    Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
                    Oczywiscie do kilkunastoletniego malego samochodu z silnikiem o mocy 60 koni bede kupowal super drogie opony... Wybieram produkt adekwatny do potrzeb i dostosowany jakoscia do sposobu jazdy. Zuzylem do konca komplet opon Debicy i wcale nie czuje potrzeby kupowania lepszych, poniewaz te w z moim samochodem dzialaly zupelnie zadowalajaco.

                    Skomentuj


                      Zamieszczone przez nepez Zobacz posta
                      To co napisałeś świadczyło o tym, że jesteś e-kierowca.
                      I widzisz ? Tylko się zbłaźniłeś ...

                      Takie pytanie, jeździłeś w ogóle na tych Dębicach (zimą) autem z tylnym napędem i sporą mocą/momentem obrotowym czy tak sobie się przypieprzasz nie mając pojęcia o sprawie jak to zwykle w internecie bywa ?
                      Last edited by gi; 12.04.2013, 16:36.

                      Skomentuj


                        Zamieszczone przez nepez Zobacz posta
                        Nie różnicuje się opon na przód i na tył. Powinny mieć jednakową przyczepność.
                        Zamieszczone przez nepez Zobacz posta
                        Na nasz klimat wystarczą wielosezonowe Navigator i nie trzeba sobie głowy zawracać.
                        G. prawda. Nawigatory sobie darujcie, miałem na Vectrze 185/65R15 i mialem przez nie dwa wypadki. Ani to na lato, ani na zimę a nie daj boże deszcz spadnie, to wolę chodzić na nogach.
                        Ja mimo iż napęd na przód - to z przodu mam letnie hancooka, a z tyłu dobre zimowe pointa. Wchodząc w zakręt przód zawsze przejdzie, a dupę może rzucić, dlatego na tył zawsze daję szersze niż na przód i inny bieżnik - dopasowany do tego co opony robią. Czyli czy mają odpowiadać za ruszanie czy mają poślizgi boczne neutralizować.


                        Zamieszczone przez nepez Zobacz posta
                        A komu druty wyłaziły? Widziałeś takie?
                        Podesłać Ci moje 4 sztuki, szwagra 2, siostry 4, ojca 2, kolegów a potem stertę u wulkanizatora z drutami na wierzchu, to ogólna przypadłość tych opon.

                        Ja trochę pojeździłem BMKą i omegą w zimie - nie dla mnie taka jazda, lekko dodam gazu a tu już dupa fruu na drugi pas - ale i tu było 2,5L pod maską więc moment też spory :P

                        Kolego nepez nie wiem skąd czerpiesz swoje przekonania, ale są po prostu rodem z książek czy poradników a nie z drogi wzięte.

                        Skomentuj


                          Zamieszczone przez gi Zobacz posta
                          Takie pytanie, jeździłeś w ogóle na tych Dębicach (zimą) autem z tylnym napędem i sporą mocą/momentem obrotowym czy tak sobie się przypieprzasz nie mając pojęcia o sprawie jak to zwykle w internecie bywa ?
                          Widziałem kilka aut tylnonapędowych, które bez problemów jeździły po ulicach, widziałem też takie, które wpadały w poślizgi nie do końca zamierzone i wcale nie kontrolowane. Podejrzewam, że bardziej wina leży po stronie nieumiejętnego kierowcy, który jeszcze miesiąc temu jeździł Tico, a teraz ma wehikuł Bayerische Motoren Werke i depta nieudolnie wszystkie pedały na raz próbując się popisywać lub zwyczajnie nie wykształcił umiejętności jeżdżenia zimą takim autem a proste manewry kończą się uślizgiem tylnej osi.
                          Też mam auto nie takie słabe i mógłbym na śniegu mielić kilka biegów, ale jak trzeba ruszyć po wybitnie śliskim, to albo steruję samym sprzęgłem, albo zapinam dwójkę i delikatny gaz. Placu nie odśnieżałem ani razu i zawsze wyjechałem.
                          Podsumowując: opony to dodatek do kierowcy (niestety dający niektórym wielki komfort psychiczny, po którym im mózgi czadzieją); jak się nieudolnie jeździ, to i na hulajnodze się można zabić.
                          Jest jeszcze wybitnie polski aspekt ekonomiczny typu opony używane. Jeśli ktoś się świadomie decyduje na 5-cioletnie (to i tak "młode" gumy wśród używanych) albo starsze opony zimowe to nie zostaje mi nic, jak tylko pochylić czoła...

                          Skomentuj


                            Jeszcze nie tak dawno temu wszyscy jezdzili na takich samych oponach Debicy lub Stomilu. Nie byly to nawet opony zimowe czy letnie, ale wielosezonowe ( o ile mozna je tak nazwac ). Ludzie jezdzili latem i zima, przezyli, dojechali i nic wielkiego sie nie dzialo. Ktos powie, ze auta byly slabe, ale w rzeczywistosci byle duzy fiacior mial wystarczajaca moc, aby zerwac przyczepnosc na mokrej drodze, nie mowiac o sniegu czy lodzie. Absolutnie nie namawiam do uzywania zabytkow, ale to kierowca jest najwazniejszym elementem w calej tej ukladance. Jak ktos nie ma doswiadczenia i rozumu, to guma za pol tysiaka nie pomoze, gdy inny na tanich wielosezonowkach da sobie rade.

                            Skomentuj


                              Yoshi mam dokladnie te same opony na 2 autach i tez jestem MEGA zadowolony, super gumy i wszystkim polecam!

                              Skomentuj


                                Zamieszczone przez Bebok Zobacz posta
                                Widziałem kilka aut tylnonapędowych, które bez problemów jeździły po ulicach, widziałem też takie, które wpadały w poślizgi nie do końca zamierzone i wcale nie kontrolowane. Podejrzewam, że bardziej wina leży po stronie nieumiejętnego kierowcy, który jeszcze miesiąc temu jeździł Tico, a teraz ma wehikuł Bayerische Motoren Werke i depta nieudolnie wszystkie pedały na raz próbując się popisywać lub zwyczajnie nie wykształcił umiejętności jeżdżenia zimą takim autem a proste manewry kończą się uślizgiem tylnej osi.
                                Też mam auto nie takie słabe i mógłbym na śniegu mielić kilka biegów, ale jak trzeba ruszyć po wybitnie śliskim, to albo steruję samym sprzęgłem, albo zapinam dwójkę i delikatny gaz. Placu nie odśnieżałem ani razu i zawsze wyjechałem.
                                Podsumowując: opony to dodatek do kierowcy (niestety dający niektórym wielki komfort psychiczny, po którym im mózgi czadzieją); jak się nieudolnie jeździ, to i na hulajnodze się można zabić.
                                Jest jeszcze wybitnie polski aspekt ekonomiczny typu opony używane. Jeśli ktoś się świadomie decyduje na 5-cioletnie (to i tak "młode" gumy wśród używanych) albo starsze opony zimowe to nie zostaje mi nic, jak tylko pochylić czoła...
                                Jeżeli to aluzja do mnie to nie dość, że nie miałem nigdy "Tico" ani innego podobnego, to jeszcze nigdy nie miałem (własnego) auta z napędem na przód.

                                Aha co do sterowania sprzęgłem, startu z dwójki i innych takich podstaw to na tych Dębicach się nie sprawdza ...

                                Skomentuj


                                  Żadne aluzje, tylko ogólne prawdy.
                                  A zrywać przyczepność w czasie jazdy to można byle czym jak nawierzchnia jest śliska. Przykładem moja jazda kilkanaście dni temu; Punto Evo 1.4 77 km, cztery osoby w aucie, sypiący śnieg i zrywanie przyczepności na trójce przy niecałych 3000 obrotów. Opony roczne...

                                  Skomentuj


                                    Zamieszczone przez woj999 Zobacz posta
                                    ...no ładnie...znaczy się, że nie miałeś nigdy dobrych opon. Albo hamulce masz takie słabe, albo nie wciskasz poprawnie pedału. Zwłaszcza, że nowe opony są śliskie dopóki warstwa konserwująca się nie zetrze.
                                    Generalnie jak czytam, że Dębica jest lepsza od Conti to......:
                                    "Sprawują się lepiej, niż nówki zimówki Continentale w samochodzie teścia (wcisnęli mu w salonie). W takich samych warunkach na tej samej ulicy w jego samochodzie cały czas pali się kontrola trakcji, u mnie spokój "

                                    Może teściu ma mocniejsze auto.

                                    Generalnie z oponami jak z głośnikami...jeśli nie miałeś niczego lepszego to będziesz przekonany, że Dębica jest bardzo dobra.
                                    Ja kupiłem tym razem Vredestein Ultrac Sessanta. Skusiała mnie przystępna cena, dobre opinie, a i wygląd oponki jest na plus (choć to najmniej znaczący parametr). Póki co jest ok ale jeszcze za mało jeździłem, żeby oceniać. Bardzo dobrze odprowadzają wodę, a to jest ważne przy rozmiarze 235/45 R17.
                                    Teść ma Astrę J ze słabszym silnikiem niż u mnie.

                                    Skomentuj


                                      ...
                                      Last edited by LuSzTi; 12.04.2013, 21:12.

                                      Skomentuj


                                        UWAGI MODERATORA
                                        Kolega zagalopował się z językiem i obrażaniem innych użytkowników.
                                        Last edited by LuSzTi; 12.04.2013, 20:45.
                                        Asustor AS-5002T z MPD + konwerter USB .3lite + DAC PCM1704 by olog + autorskie PRE z PVC + Monobloki Ravlus Amplifilo + kolumny Tatami Audio Hudba

                                        Skomentuj


                                          Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                                          Nie byly to nawet opony zimowe czy letnie, ale wielosezonowe ( o ile mozna je tak nazwac ).

                                          Jak ktos nie ma doswiadczenia i rozumu, to guma za pol tysiaka nie pomoze, gdy inny na tanich wielosezonowkach da sobie rade.
                                          Mozna je tak nazwać i również ustawodawca je tak nazywa w projekcie nowej ustawy zakładającej obowiązek zmiany opon na zimowe - o ile nie sa wielosezonowe.

                                          Wszystkie samochody na pierwszym wyposażeniu miały kiedyś takie opony. Jeździłem na takich Kumho do 2mm bieżnika i druty tez na nich były widoczne, bo poprzedni właściciel samochodu turlał się przez jakieś wioski i po prostu je pokaleczył, widać pomylił ze swoim ciągnikiem.

                                          W zeszłym tygodniu kiedy spadł marznący śnieg widziałem takich artystów którzy nie potrafili ruszyć z miejsca na lekkim oblodzeniu. Stali zdziwieni że im się koła w miejscu obracają jak pociskają gaz aż para idzie. A potem taki jeden z drugim w podrdzewiałym gracie niemieckim opowiada jak to nie mógł ruszyć, bo ma podobno taki wielki moment obrotowy :lol:

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X