Wczoraj położyłem pierwszą warstwę lakieru, dzisiaj ją zeszlifowałem (nie całkowicie, trochę grubsze zmatowienie) i położyłem drugą. Maluję wałkiem, lakier poliuretan. Niestety po drugim malowaniu wyszło kilka bąbli - wikol puścił. Puścił na pierwszej klejonej ściance, na którą, w przeciwieństwie do następnych, nałożyłem trochę za mało kleju. Największy bąbel miał 0,7cm x 3cm, w sumie były takie 3.
Skorzystałem z forumowej rady i wstrzyknąłem igłą pod fornir wikol, uprzednio nacinając go wzdłuż słojów. Ściski na kilka godzin i poszło. Śladu po zabiegu nie ma, bąbli również brak. Poszła 3-cia warstwa lakieru, jutro okaże się, czy nie odparzyło w innych miejscach.
Opukałem przed zabiegiem kolumny i słychać było wyraźnie, gdzie fornir nie trzyma. Pomimo, że bąble tam nie powstały również naciąłem słoje i wstrzyknąłem klej. Jak już skończę skrzynki i nie będę miał ochoty włożyć ich do pieca - wrzucę jakieś foto.
Skorzystałem z forumowej rady i wstrzyknąłem igłą pod fornir wikol, uprzednio nacinając go wzdłuż słojów. Ściski na kilka godzin i poszło. Śladu po zabiegu nie ma, bąbli również brak. Poszła 3-cia warstwa lakieru, jutro okaże się, czy nie odparzyło w innych miejscach.
Opukałem przed zabiegiem kolumny i słychać było wyraźnie, gdzie fornir nie trzyma. Pomimo, że bąble tam nie powstały również naciąłem słoje i wstrzyknąłem klej. Jak już skończę skrzynki i nie będę miał ochoty włożyć ich do pieca - wrzucę jakieś foto.
Skomentuj