czyli twierdzisz ze pzu dobrze wyplaca pieniadze? pytam bo jestem nowy w ubezpieczeniach a mam wlasnie w PZU
Z doświadczenia powiem, każdy ubezpieczyciel przy każdej szkodzie zaniża odszkodowanie conajmniej 2x. W sadzie właściwie zawsze przegrywają i wypłacają całość (przy AC dużo zależy od tego co masz w umowie). :-)
czyli twierdzisz ze pzu dobrze wyplaca pieniadze? pytam bo jestem nowy w ubezpieczeniach a mam wlasnie w PZU
Mialem male szkody. A to gosciu zaparkowal mi w bagazniku, a to ktos puknal w drzwi na parkingu marketu ( nie widzialem momentu uszkodzenia ), czy np przednia szyba z ubezpieczenia autoszyba. Wszystko szlo z AC i kasa bardzo szybko leciala na konto. Wyplacona kwota wydawala sie wysoka. Generalnie wydaje mi sie, ze nawet za Ibize, ktora jest starym strupem, wozkiem do marketu place cos wysokie OC. Tzn tak mi sie wydaje, bo nie porownywalem jeszcze z innymi firmami.
Z doświadczenia powiem, każdy ubezpieczyciel przy każdej szkodzie zaniża odszkodowanie conajmniej 2x. W sadzie właściwie zawsze przegrywają i wypłacają całość (przy AC dużo zależy od tego co masz w umowie). :-)
Gdybym mial szkode calkowita to moze by sie oplacalo isc do sadu, ale takie male sprawy wydaly mi sie dobrze wyplacone.
Panowie, od zawsze mialem auta ubezpieczone w PZU. Czy mozecie polecic cos tanszego i rownie bezproblemowego w odszkodowaniach jak PZU?
Ergo Hestia
- - - - - aktualizacja - - - - -
PZU najlepiej wg moich przypadków wypłacało odszkodowania
Najszybsza wycena, kasa odrazu na konto bez czekania a i kwoty nie najniższe
Najgorszy były te wszystkie psełdo firmy typu direct
Mialem male szkody. A to gosciu zaparkowal mi w bagazniku, a to ktos puknal w drzwi na parkingu marketu ( nie widzialem momentu uszkodzenia ), czy np przednia szyba z ubezpieczenia autoszyba. Wszystko szlo z AC i kasa bardzo szybko leciala na konto. Wyplacona kwota wydawala sie wysoka. Generalnie wydaje mi sie, ze nawet za Ibize, ktora jest starym strupem, wozkiem do marketu place cos wysokie OC. Tzn tak mi sie wydaje, bo nie porownywalem jeszcze z innymi firmami.
Gdybym mial szkode calkowita to moze by sie oplacalo isc do sadu, ale takie male sprawy wydaly mi sie dobrze wyplacone.
Każdy robi jak uważa, ale tak jak mówiłem w moim i wszystkich znanych mi przypadkach ubezpieczenia zawsze były zaniżane 2x, nawet te co "wydawały się dobrze wypłacone". Zazwyczaj okazuje się, że ubezpieczyciel użył kosztu "chińskich" części zamiennych, zaniżył ilość roboczogodzin, zaniżył koszt roboczogodziny, etc
Moze to zalezy od rzeczoznawcy. Ja trafilem dwa razy na tego samego goscia. Co wiecej, powiedzial mi, ze co rok moge zglosic szkode z AC i nie bedzie to traktowane jako naciaganie ubezpieczyciela.
Moze to zalezy od rzeczoznawcy. Ja trafilem dwa razy na tego samego goscia. Co wiecej, powiedzial mi, ze co rok moge zglosic szkode z AC i nie bedzie to traktowane jako naciaganie ubezpieczyciela.
Dam własny przykład:
Stuknięcie w tył, szkody tylko zderzak. Auto 2002r więc żadna nówka.
Wypłacone (z OC sprawcy) 1200 (po dopłacie bo początkowo chcieli dać 700), w sądzie 3500.
Dla jednych te 1200 będzie "dobrze wypłacone" bo przecież da się za 500zł kupić używany zderzak i wylakierować u Zenka, ale jak można dostać więcej to czemu nie ? Dlatego pisze bo wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy.
To ja za wjazd w bagaznik dostalem 3400 w sceniku II. Przy czym uszkodzenia byly takie, ze nic nie zmienilem, nawet zderzaka.
Pewnie kwestia rocznika, no i być może faktycznie dobrze wypłacili (rzeczoznawcą nie jestem więc ciężko mi ocenić). Niestety u mnie i u znajomych to się właściwie nie zdażyło nigdy ;-)
Dla jednych te 1200 będzie "dobrze wypłacone" bo przecież da się za 500zł kupić używany zderzak i wylakierować u Zenka, ale jak można dostać więcej to czemu nie ? Dlatego pisze bo wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy.
I bardzo dobrze piszesz. Ogólnie od tego roku jest dość mocny nacisk na szybką wypłatę kasy, a dla przeciętnego kilkaset złotych lub parę tysięcy to niezła kasa. W sądzie z reguły się wygrywa przy OC ale trzeba mieć na to czas, trochę się znać i ponieść koszty prawnika na początek. Co do samych uszkodzeń to często wyglądają niepozornie, ale na pierwszy rzut oka laika..
Wszystko zależy jaki wiek ma auto itd
Jak ci mało wypłacili a zapłaciłeś więcej to idziesz z faktura za naprawę do ubezpieczyciela i wypłacają więcej
Po co sad?
Oni maja takich prawników, ze sie twoich pogróżek nie boja
Ogolnie to przecietny mirek, chce wyciagnac tyle kasy z ubezpieczalni, zeby po naprawie u wujasa, zostala conajmniej polowa kasy na browary. Przeciez mozna wybrac opcje naprawy w warsztatach ASO, ale mirki wola kase w kieszen. Rzeczoznawca, ktory dwa razy wycenial moje uszkodzenia, w bardzo szczegolowy sposob napisal co trzeba naprawic, wymienic, i w jaki sposob malowac, co ma swoja cene. Jezdzac po warsztatach blacharsko-lakierniczych, kazdy wycenil naprawe nizej, niz to co dostalem od ubezpieczyciela, dlatego uznalem, ze wyplacona kwota byla ok. Dlaczego nie wybralem opcji naprawy w ASO? Bo uszkodzenia byly na tyle male, ze wazniejszy byl dla mnie dostep do samochodu niz jego naprawa, ktora nie potrwala by jeden czy dwa dni.
Skomentuj