Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

wątek motoryzacyjny

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Nie zapominajcie że sekwencja nie przyłączy się od razu nas gaz ale też te 30 stopni dobrze mieć na blacie ci by oszczędzić wtryskiwacze.
    Jestem użytkownikiem na co dzień lpg/pb oraz diesla.

    Zima do tego odcinki po kilka km 113 konny diesel pali 13 -14 litrów, w trasie ok7-8 ale jest to stara 12 zaworowa rzędowa 6 mercedesa. Więc poza wymiana oleju (leje dobre pol syntetyki) nic przy aucie nie ma do roboty.
    W tych samych warunkach również 6 rzędowa benzyna ale już 220konna ptaki ok 20l beny:) a na gaz to w ogólne nie przezucalem chyba że w trasie. Latem spalanie w trasie ok 14 litrów w mieście 18 gazu.

    Na chwile obecna kupiłbym mocnego diesla, bo w długich trasach wkurza mnie tankowanie co 300 czy 400km. nie zapominajcie że o lpg potrzeba mocno dbać. Dobra instalacja na 6 garów to ok 4 tysiące, do tego elektryka tip top i się uzbiera. Pomijam już fakt że trzeba nauczyć się i zrobić wszystko samemu bo od gazu to są prawie same patalachy. U mnie w aucie został tylko zbiornik z oryginalnej instalacji i zjadłem na tym zęby

    A tak naprawdę to bez różnicy przy tych przebiegach czy to będzie diesel czy benzyna i zdecydowanie blacha jest najważniejsza

    Wysyłane z mojego XT910 za pomocą Tapatalk 2

    Skomentuj


      hehe rok temu mialem taki sam dylemat bmw3, s60, AF 159, czy is220d i ...wybralem s60 d5 185km i powiem ...ze raczej do "mniejszych" (w sensie lzejszych o mniejszym rozstawie itd) aut nie wroce, poza tym srodek najbardziej podobal mi sie wlasnie w s60, ciagle fascynuje mnie moj silniczek 5 baniaków to cos pieknego :) fajny moment kultura pracy jestem naprawde zadowolony, tylko koniecznie trzeba szukac modelu 2007 w gore, bo poprzedni co prawda w karoserii rozni sie detalami ale te detale robia go takim babciowatym po 2007 jest juz duzo fajniejszy przynajmniej mi sie tak wydaje :) , ..... inna sprawa to miejsce w srodku bo bmw 3, is220, s60 biorac pod uwage ich zewnetrzne gabaryty to w srodku miejsca nie ma tak duzo jak by sie wydawalo ....ale mi wystarcza :)
      trzeba jednak pamietac ze z dieslami jest taki bajer: po pierwsze naprawde trzeba dobrze szukac ogladac itd zeby nie trafic na kogos kto poprzednio bardzo nieumiejetnie jezdzil dieslem (chyba ze kupujesz nowke hehe), po drugie trzeba sie pilnowac by go nie butowac jak jest zimny i po jakiejs trasie by sobie chwile pochodzil przed zgaszeniem......, po trzecie olej (ale to w sumie kazdy silnik) to kluczowa sprawa ...
      no i jak masz do pracy 10km i dziennie bedziesz nim robil 20km i to na dodatek podzielic przez 2 (rano 10 i potem 10) ..to tez nie za zdrowo ....
      zaraz robia sie problemy z filtrami czastek stalych, zaworami egr, przeplywomierzami itd.... nowoczesny diesel po prostu musi latac, zdąrzyc sie nagrzac, przejechac troche na swojej temperaturze pracy....

      do malych przebiegow wziac sobie cos ponad 2l i zagazowac (sekwencyjnie)

      Skomentuj


        Oklepane szmelcwageny będzie trudno coś ciekawego.
        Ludzie, to do niczego nie prowadzi. Ostateczną decyzję podejmujemy nie my, ale Tom_ek. Równie dobrze mogę powiedzieć, że marka X jest to d... bo tak słyszałem, a nie potrafię uzasadnić.

        Skomentuj


          Panowie, chyba trochę przesadzacie z tym chłodzeniem turbin. Owszem, to jest wazna sprawa, ale w rzeczywistości marginalnie dotyczy typowych samochodow, używanych zgodnie z instrukcja obsługi pojazdu. Jeśli samochod jest używany w normalny sposob, a nie katowany, jezdzony przy czerwonym polu to w zasadzie nie ma potrzeby chłodzenia turbiny za każdym razem jak tylko się zatrzymacie. Po drugie warto trochę ruszyc glowa i po ostrej jeździe nie zatrzymywać od razu pojazdu chlodzac na postoju, tylko zwolnic do predkosci, przy której silnik pracuje w obrotach "roboczych". Dojechac do miejsca kilka km wcześniej bez katowania silnika i po zatrzymaniu temperatura turbiny jest zblizona do nominalnej temp przy pracy na biegu jalowym. Jedziecie autostrada i forsujecie auto, to wystarczy przed planowanym parkingiem zwolnic do tych 110 kmh i dac silnikowi trochę luzu. Smarowanie i chłodzenie w takich warunkach będzie lepsze niż głupie zatrzymanie i chłodzenie kilka minut na postoju.

          Skomentuj


            Oczywiście masz rację, że po przejeździe kilku km nie trzeba jej chłodzić, ale to nie zmienia faktu, że moim zdaniem auto z turbiną powinno być używane tylko przez osoby dbające o nią, a nie osobę (bez urazy) która ma gdzieś jak się obchodzić z takim samochodem albo gówniarza co odpala zimny silnik, 180/h, hamulec, 180/h, hamulec, wylaczenie (na dystansie kilku km). dla pierwszych lepszy wolnossący a dla drugich rozum.

            Skomentuj


              No to skoro potrafisz podać sprawdzone sztuki ze szmelcwagena to śmiało.

              Miałem galaxy tdi więc wiem co mówię.

              Skomentuj


                To tak przy okazji LPG


                Wysyłane z mojego GT-N7000 za pomocą Tapatalk 2

                Skomentuj


                  Zamieszczone przez mIKI Zobacz posta
                  Nie zapominajcie że sekwencja nie przyłączy się od razu nas gaz ale też te 30 stopni dobrze mieć na blacie ci by oszczędzić wtryskiwacze.
                  Jeżdżę bmw e38 (v8 - 4.0) w sekwencji Landi Renzo. Całość montowana już za mojej kadencji w autoryzowanym serwisie Landi Renzo. Sekwencja przełącza się zaraz za niebieskim polem (to +30 stp.) i przy temperaturze zewnętrznej -8 potrzebuje na bezpieczne przełączenie nie całe 2.5 - 3km. Przypominam, że to silnik 4 litrowy w układzie v8 i mocy 286 km i wchodzi 12 litrów płynu chłodzącego. Kiedyś miałem hondę civic 6gen hb (1.4is - 90km) - wchodziły 4 litry płynu chłodzącego, przy temperaturze zewnętrznej -7 do bezpiecznego przełączenia się sekwencji (+30 stp.) autem przejechałem 500 metrów.

                  Dobra metoda na sprawdzenie diesla przy zakupie - pytamy właściciela/kę czy na zimnym, może trochę przypałować.. jak się zgodzi to odpuszczamy to auto, zaś jak się nie zgodzi to można dalej oglądać auto

                  Skomentuj


                    no tak u mnie jest podobnie 3,2l i i 10 borygo, i 3km do zagrzania a jak jezdzilem do szkoly 3,5 czy 4 km to bez sensu)

                    Skomentuj


                      Zamieszczone przez ŁukaszN Zobacz posta
                      Astra II 1,4 16V 90KM rozrząd na łańcuszku, hydrauliczna regulacja luzu zaworowego i spalanie 7l LPG Tyle ze to taki tani dupowóz bez szału. 1,6 mocniejszy no ale rozrząd już na pasku i nie ma hydraulicznej regulacji luzu zaworowego.
                      X14XE(1.4 16V 90KM) ma rozrząd na pasku. To mniejsza wersja 1.6 16V(X16XEL 101KM).
                      Wszystkie silniki OHC i DOHC opla mają hydrauliczną regulację luzu zaworowego


                      Astry bym nie skreślał. Astra G a tym bardziej Astra H to spory przeskok do przodu z materiałami, chociażby z wnętrzem.

                      Odnośnie volvo, to 1.9d w pierwszym S40 to silnik renault, na temat którego można znaleźć sporo negatywnych opinii. Ponoć po liftingu poprawili go

                      Japończyki niestety nie są tanie w eksploatacji. Generalnie auta takie jak Toyota czy Honda uważane są za bezawaryjne, ale eksploatacja wychodzi nieco drożej niż w innych markach

                      Skomentuj


                        cursor, Z14XEP jest na łańcuszku Z X14XE styczności nie miałem wiec możesz mieć racje. Z hydrauliczną regulacja luzu zaworowego w 1,6 to mnie zaskoczyłeś, bo kiedyś czytałem temat o LPG w Asterkach G i ludzie często powtarzali że w 1,6 brak jest hydraulczinej regulacji. Chyba że to mi się coś pomieszało

                        Skomentuj


                          A ja kupiłem w listopadzie Astre 1.8 125KM z 2002r
                          Cena z opłatami wyszła nie całe 11tys
                          Przebieg 180tys
                          Ciekawe wyposażenie: sportowe/kubelkowe fotele (możliwość regulacji w każdym poziomie, dobre trzymanie boczne, wysuwany koniec fotela do kolan na dłuższe podróże), kontrola trakcji, 16" felgi alu, bogaty komputer ( pokazuje, ze spaliły sie żarówka nawet)
                          Jestem bardzo zadowolony z tego samochodu.
                          Zawsze chciałem lexusa is200 lub wyżej ale cena jego jest spora.


                          Teraz za to mam problem z moim nissanem. :(
                          Chyba sie obraził, ze Astre kupiłem.
                          Problem polega na tym, ze przetal sie wkrecac powyżej 2500obrotow.
                          Brzmi to tak jak by miał przy tych obrotach odcinke.
                          Wciskam pedał na maxa i nic.
                          Wymienilem juz: kable, świece, kopulke, palec, przeplywke, przepustnice, teraz kupiłem jeszcze aparat zaplonowy i w poniedziałek bedzie montowany. Jeśli nie to to nie wiem juz :(

                          Komputer bez pokazywania check engine pokazał blad przeplywki ale jej wymiana wiele nie pomogła.
                          Ktos ma jakis pomysł?

                          A Astre polecam. Tani i przyjemny samochód.
                          Juz mi sie nie chce...

                          Skomentuj


                            Astra G - najlepiej szukać egzemplarza wyprodukowanego w Gliwicach (tzw. classic, po roku 2005, info jest w VIN'ie - literka G na którymś tam miejscu). Jakość blach bardzo dobra, jeździłem ponad 2 lata z przerysowanym tylnim błotnikiem i drzwiami (miejscami do gołego metalu), ruda się nie pojawiła do dziś (samochód sprzedałem znajomemu więc wiem co się dzieje). Zawieszenie w zasadzie niezniszczalne, padają tylko łączniki stabilizatora ale to jest tanie w naprawie. Po 2005 roku wszystkie silniki są godne polecenia, ja akurat miałem 1.7 CDTI 80 km, bez uwag. W latach 1998 - 2004 był montowany silnik 1.6 benzyna (nie pamiętam symbolu ale mogę to sprawdzić), który połyka kosmiczne ilości oleju - tego trzeba unikać. Ogólnie auto bardzo dopracowane, we flotach firmowych robi spokojnie po 300 tkm (a słyszałem o Zafirze A 2.0 DTI, która przejechała w kolumnie transportu sanitarnego w jakimś mieście 900 tkm .... kosmos, prawie jak ciężarówka :) )
                            Astra H - moim zdaniem należy unikać silnika 1.3 diesel. Jest zbytnio wysilony, podobno pojawiały się też problemy ze skrzynią biegów. Diesel 1.9 o mocy 150 KM miał problemy z kolektorem dolotowym, ale chyba była na to ogłoszona kampania naprawcza i problem został rozwiązany. Blachy są ok, choć podobno czasami potrafi korodować tylnia klapa w miejscu wnęki na rejestrację (bywa że plastik z oświetleniem rejestracji przeciera lakier). Pozostałe silniki benzynowe i diesla są ok. Ja osobiście nie znoszę małych silników wolnossących, dlatego szukał bym diesla albo turbo benzynę (palą symbolicznie więcej niż wolnossące a radość z jazdy fenomenalna). Zawieszenie w zasadzie identyczne jak w Astrze G, nic specjalnego tam się nie dzieje.

                            Godna polecenia jest też Zafira, zarówno A jak i B. Strasznie wygodnie się tym jeździ, nie ma problemu z oślepianiem w nocy przez inne samochody ze źle ustawionym światłami. No i można nie mało tam załadować, jeżeli ktoś przewozi często spore przedmioty to to jest idealna opcja.

                            Z innej beczki - Peugeot 407 2.0 HDI - kolega miał takiego służbowego - zawieszenie wytrzymało spokojnie 200 Tkm, raz było wymieniane sprzęgło. Silniki HDI podobno genialne. Największe problemy - podobno na mrozie pękają kierownice powietrza w nawiewach - usterka o tyle upierdliwa że trzeba rozbierać całą deskę rozdzielczą. I druga ciekawostka - oryginalne felgi alu nie mają otworu w środku felgi (lew jest na stałe ), nie każdy warsztat oponiarski ma wyważarkę przystosowaną do takich felg.

                            Peugeot 406 2.0 kombi - sąsiad zrobił takim prawie 300 tkm, w tym prawie 150 tkm na LPG - też złego słowa nie może na ten samochód powiedzieć, sprzedał bo zwyczajnie był już nim strasznie znudzony.

                            Skomentuj


                              Astra G - najlepiej szukać egzemplarza wyprodukowanego w Gliwicach
                              Czy aj wiem czy lepiej, na pewno polskie asterki są jedynym wyjściem jeśli ktoś szuka młodych roczników, ale trochę szkoda że w Classicach największa benzynka to tylko 1,6 i fotele mają skromną regulację.

                              Z innej beczki - Peugeot 407 2.0 HDI - kolega miał takiego służbowego - zawieszenie wytrzymało spokojnie 200 Tkm, raz było wymieniane sprzęgło. Silniki HDI podobno genialne. Największe problemy - podobno na mrozie pękają kierownice powietrza w nawiewach - usterka o tyle upierdliwa że trzeba rozbierać całą deskę rozdzielczą. I druga ciekawostka - oryginalne felgi alu nie mają otworu w środku felgi (lew jest na stałe ), nie każdy warsztat oponiarski ma wyważarkę przystosowaną do takich felg.
                              Felgi tzw. nieprzelotowe ten fajny wynalazek od razu winduje koszt wymiany i wyważenia opon, do tego nie kazdy warsztat ma odpowiednia maszynę do tego, a nawet mało który ma. U mnie juz raz mechanik drapał sie po głowie przy spotkaniu z tymi felgami Hdi jak HDI, szału nie ma, główny problem to filtr czastek stałych.

                              Skomentuj


                                Pytanie do panów z LPG-grzejecie zimą swoje pędzidła do chwili aż wskoczy gaz czy od razu jedziecie nie zwracając uwagi na duży przepał benzynki?

                                Skomentuj


                                  szyciej sie auto nagrzeje jak odrazu ruszysz niz bedziesz czekal jak zlapie temperature
                                  Juz mi sie nie chce...

                                  Skomentuj


                                    No tak, ale przepał benki przy postoju na godzinę jest bardzo niewielki.

                                    Skomentuj


                                      Zamieszczone przez Shiver Zobacz posta
                                      No tak, ale przepał benki przy postoju na godzinę jest bardzo niewielki.
                                      Jeśli jakieś 2 litry to niewiele...
                                      Ja robię tak: idę pod wiatę i odpalam auto, idę otworzyć bramę, wyjeżdżam na ulicę, zamykam bramę i jadę, a po kilkuset metrach już jest gazownia włączona. Trzeba tylko pamiętać, żeby nie palować auta na zimnym silniku (góra 2500 obrotów)

                                      Heh, miałem jeszcze kilka dni temu bardzo niepokojące objawy: czasem przy jeździe na wprost mocno szarpało kierownica po odjęciu gazu, a zdarzało się i przy wciśniętym pedale gazu. Szarpanie i drgania były na koniec tak silne, że trzęsło całym przodem auta. Pojechałem do kuzyna i co się okazało...
                                      Przegub wewnętrzny na łączeniu z kielichem miał wszystkie 6 śrub luźnych - jak wałek nie był wyosiowany ze skrzynią, to szarpało kierownicą. Nakładliśmy smaru (bo brawie wszystek uciekł), dokręciliśmy porządnie i jest spokój.
                                      Druga usterka to grzejący się tylny prawy hamulec. Zdarzyło się, że tarcza rozgrzała się do czerwoności (jak kuzyn jechał, żeby sprawdzić przeguby). Po rozebraniu zacisku i wykręceniu tłoczka ukazała się podwinięta w jednym miejscu uszczelka tłoczka (madżenta?) Widać poprzedni właściciel przy wymianie tłoczków nie używał profesjonalnych narzędzi i podczas mocniejszego nadepnięcia hamulca owa podwinięta uszczelka blokowała możliwość powrotu tłoczka.

                                      Skomentuj


                                        Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
                                        Komputer bez pokazywania check engine pokazał blad przeplywki ale jej wymiana wiele nie pomogła.
                                        Ktos ma jakis pomysł?
                                        A skasowałeś ten błąd po wymianie? bo przeważnie po awarii przepływki komputer przechodzi w tryb awaryjny i ogranicza jak piszesz możliwości obrotowe by bezpiecznie dojechać do najbliższego ASO/ mechanika, tak jest w instrukcji i tak miałem ze swoją Vectrą B jeszcze.

                                        Co do grzania samochodu - po kilkunastu sekundach faktycznie silnik jest już gotowy do jazdy (nasmarowany), więc nie widzę sensu grzać go na postoju. Znacznie wydłuża to czas do ruszenia - bo na postoju z 10min musi postać żeby się zagrzał, a jadąc wystarczy 2-3min.

                                        Shiver, a na jaką temp. masz ustawione przełączanie? na 40'?

                                        BTW, ja wczoraj męczyłem się z moją awarią - okazuje się że w chwili obecnej mało co w tej mojej Reni jest oryginalne, tzn wyjąłem rozrusznik - Mitsubishi 1,2kW do silnika 1.4 - spoko myślę. Musiałem go włożyć z powrotem, bo inne które miał znajomy miały albo 8 lub 10 zębów na bendixie i nie dało się przełożyć.

                                        Przez kolejny przypadek takiego czegoś, śmiem twierdzić że w latach 1990-1995 działy się cuda w branży motoryzacyjnej. Produkowano części które pasowały do wielu samochodów, Volvo 440, Porsche 944, Peugeoty...

                                        Zastanawiam się dlaczego takie praktyki stosowano, czy w celu zaoszczędzenia, czy uproszczenia produkcji czy po prostu żeby dać zarobić konkretnym podwykonawcą.
                                        Taki rozrusznik jak ja mam 12V 1,2kW montowano od silników 1.0 do 2,5L... oczywiście w niektórych były 0,9kW i z tego co czytam dawały rade :P

                                        Skomentuj


                                          Zamieszczone przez Bebok Zobacz posta
                                          Jeśli jakieś 2 litry to niewiele...
                                          No jeśli auto grzeje się 5 minut to wychodzi nie wiele. Chociaż po rozruchu to spalanie będzie nieco większe niż 2 litry.

                                          Zamieszczone przez LightSound Zobacz posta
                                          Shiver, a na jaką temp. masz ustawione przełączanie? na 40'?
                                          Nie wiem, u mnie w mieście żaden gazownik nie podpina się do BRC...

                                          Zamieszczone przez LightSound Zobacz posta
                                          bo na postoju z 10min musi postać żeby się zagrzał
                                          Przy lekkim mrozie u mnie 5 minut.

                                          Rozchodzi mi się o to że mimo wszystko podczas jazdy na zimnym silniku jest duużo większe niż normalnie także nawet te 2-3 minut jazdy (zwykle ciągłego rozpędzania się i hamowania) potrafi szybko przepalić duże ilości. A jak już wskoczy gazik to może sobie spokojnie tyle palić, i tak jest tanio.

                                          Skomentuj

                                          Czaruję...
                                          X